Mistrzynie z LOTTO-Bydgostia na Pikniku Olimpijskim w Warszawie

Dodano: 01.06.2022 | 12:03

Na zdjęciu: Magdalena Fularczyk-Kozłowska i Natalia Madaj-Smolińska to mistrzynie olimpijskie z Rio de Janeiro, a zarazem reprezentantki klubu LOTTO-Bydgostia.

Fot. mat. klubu

W sobotę, 28 maja w warszawskim Parku Kępa Potocka odbył się 23. Piknik Olimpijski organizowany przez Polski Komitet Olimpijski. Uczestniczyły w nim złote medalistki z bydgoskiego klubu LOTTO-Bydgostia, czyli Magdalena Fularczyk-Kozłowska i Natalia Madaj-Smolińska, które można było spotkać przy ergometrach wioślarskich.

Piknik to najważniejsza rekreacyjno-sportowa impreza PKOl, której celem jest promocja igrzysk i olimpijskich wartości, a także integracja miłośników sportu z różnych stron świata. To także święto olimpizmu, w którym za każdym razem uczestniczy tysiące osób odwiedzających stoiska różnych dyscyplin.

Jednym z nich było stoisko wioślarskie, gdzie można było spotkać mistrzynie olimpijskie z Rio de Janeiro, a zarazem reprezentantki klubu LOTTO-Bydgostia. Magdalena Fularczyk-Kozłowska oraz Natalia Madaj-Smolińska opowiadały o wioślarstwie i pokazywały, jak korzystać z ergometru. Jednak okazało się, że wiele osób już to wiedziało.

– Ucieszyło nas to, że siadały całe rodziny i od razu wiosłowały. Jeszcze niedawno ergometr tak trochę onieśmielał, nie każdy wiedział, jak zacząć wiosłować, jak chwycić drążek. Teraz na prawie wszystkich eventach sportowych można zobaczyć ergometr – wspomina Natalia Madaj-Smolińska.

– Bardzo dobrze bawiłyśmy się przy naszym stoisku ergometrowym – dodaje Magda Fularczyk-Kozłowska i podkreśla, że zainteresowanie było spore. Udało się nawet zrealizować mini zawody i wręczyć pamiątkowe medale. Mistrzynie same również pokazały swoje umiejętności na ergometrach. – Zakończyłyśmy karierę, ale nadal czujemy się zawodowcami. Może jeszcze kiedyś powiosłujemy – mówi Natalia i podkreśla, że to właśnie na ergometrze zdobywa się pierwsze umiejętności dotyczące wiosłowania.

Obie wioślarki cały czas są aktywne w sporcie i nie zamierzają za szybko zrezygnować z tego. Po zakończeniu kariery nie mogą narzekać na nudę. – Mam wrażenie, że jak trenowałam był większy spokój. Jesteśmy na co dzień mamami, więc spokoju nie ma. Dużo się dzieje! – mówi Fularczyk-Kozłowska, która prowadzi również zajęcia w sekcji amatorów LOTTO-Bydgostia.