Mróz i śnieg są im niestraszne. Wolontariusze Liry szkolą schroniskowe psy [ZDJĘCIA]
Dodano: 03.02.2021 | 09:24Na zdjęciu: Wolontariusze pracują z psami niezależnie od warunków pogodowych.
Fot. nadesłane
Przyjeżdżają do bydgoskiego schroniska w każdą niedzielę. Niestraszny im upał, deszcz, śnieg, a nawet panujące w ostatnim czasie mrozy. Kim są ludzie, którzy wcześnie rano pakują przysmaki, zakładają ciepłe czapki i ruszają bezinteresownie na spotkanie z przydzielonymi im podopiecznymi? To wolontariusze programu Pozytywnego Szkolenia Psów Schroniskowych „Lira” w Bydgoszczy.
Program powstał z inicjatywy dyrektor Schroniska dla Zwierząt w Bydgoszczy Izabelli Szolgini oraz zoopsychologa i tresera psów Aleksandry Gabary. Jego realizacja rozpoczęła się w sierpniu 2009 roku i nieprzerwanie trwa do dziś. Niektórzy wolontariusze pojawiają się tylko na chwilę. Próbują i wiedzą, że to nie dla nich. Nie chcą patrzeć w oczy psu, którego po zajęciach trzeba odprowadzić znowu do boksu. Inni przychodzą i już zostają. Tak jak Lucyna, Krzysztof, Małgosia i Romek. Ci ostatni prowadzą również dom tymczasowy. Od lat walczą z pokutującym, krzywdzącym przekonaniem, że psów schroniskowych nie da się wyszkolić. Udowadniają jak duży potencjał mają starsze kundelki, które w mig chwytają komendy, uczą się chodzenia przy nodze i grzecznego czekania na miejscu. Czworonogi potwierdzają swoje umiejętności zarówno w czasie egzaminu jak i organizowanych w mieście pokazów umiejętności.
Celem programu jest budowanie pozytywnego kontaktu pies-człowiek, opartego na współpracy, profilaktyka problemów z zachowaniem, w szczególności zachowań agresywnych i stresu separacyjnego, opanowanie podstawowego dla psa rodzinnego zakresu umiejętności. Wolontariusze pracują nie tylko na terenie schroniska. Zabierają również psy na spacery w plener lub w warunki miejskie – bydgoskie bezdomniaki poznają nie tylko okolice Osowej Góry, ale też Myślęcinek i Stare Miasto.
Dzięki ich zaangażowaniu udało się wyszkolić kilkaset psów. Wiele adopcji mogło odbyć się w wcześniej niż planowano. Kilkoro czworonogów znalazło swoich ludzi w czasie miejskich treningów.
Wiele osób dziwi się skąd pochodzi ten zapał do poświęcania swojego prywatnego czasu bezdomnym zwierzętom. Odpowiedź jest prosta – pomaganie uzależnia.
Zapraszamy do oglądania zdjęć z pracy wolontariuszy!
- Bolo i Wars czekają na nowy dom. Wcześniej żyły w fatalnych warunkach - 27 lutego 2023
- Nie kupuj, adoptuj! Historia Miśka - 31 stycznia 2022
- Nowy dom dla zwierzaka. Oto Lord - 27 stycznia 2022