Najbardziej zatłoczona linia w Bydgoszczy? Analizujemy kursowanie 59
Dodano: 14.11.2019 | 16:31Na zdjęciu: Krótkie, 12-metrowe autobusy kursujące na linii 59 są zazwyczaj mocno zatłoczone.
Fot. Szymon Fiałkowski
Największą zmianą w bydgoskiej komunikacji w ostatnich miesiącach było – wywołane remontem torowiska – zamknięcie Górnego Tarasu dla tramwajów. Od kilkunastu miesięcy mieszkańcy Kapuścisk czy Wyżyn muszą korzystać wyłącznie z autobusów. Jedną z najbardziej popularnych linii stała się 59 – łącząca Kapuściska z Bartodziejami, Skrzetuskiem czy Błoniem. Jej popularność jest tak wielka, że autobusy jeżdżą wypełnione po brzegi, notując wielominutowe opóźnienia. Petycje i listy do ZDMiKP o zmiany w kursowaniu 59 nie spotkały się jednak z pozytywnym odzewem. Walka trwa dalej, a my sprawdzamy, czy w autobusach rzeczywiście jest jak na froncie wojennym.
Linia 59
Linia autobusowa kursująca w dni powszednie i weekendy. W godzinach szczytu wykonuje kursy do i z pętli Łęgnowo przez obszar dawnego Zachemu (w dni robocze jest to to czternaście, a w weekendy – trzy pary kursy na dzień). Linie w dzień powszedni obsługuje 7 autobusów, w weekendy 5 – są to zarówno autobusy krótkie (12-metrowe), jak i autobusy przegubowe. W godzinach zwiększonego ruchu częstotliwość kursowania wynosi pół godziny, a poza szczytem – godzinę.
Trasa
BŁONIE > Szubińska > Plac Poznański > Nowy Rynek > Zbożowy Rynek > Rondo Jagiellonów > Markwarta > Rondo Ossolińskich > Skłodowskiej – Curie > Łęczycka > Kazimierza Wielkiego > Prezydenta Lecha Kaczyńskiego > Wojska Polskiego > KAPUŚCISKA.
W przypadku wariantu Ł z Kapuścisk jedzie przez: Zachem Zacharewicza > Zachem Łukasiewicza > Hutnicza > ŁĘGNOWO.
Problem
Linia 59 to bohaterka ożywionych dyskusji w internecie, a także jeden z argumentów, używanych do krytyki Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. Od dłuższego czasu mieszkańcy – głównie Kapuścisk i Bartodziejów – skarżą się na tłok panujący w autobusach oraz ich spore spóźnienia. Powodem zwiększonej popularności 59 jest m.in. zamknięcie ruchu tramwajów na Górny Taras w związku z przebudową węzła Szarych Szeregów. Ale kursujący nią dojeżdżają nie tylko do skrzyżowania Fordońskiej z Kazimierza Wielkiego, by przesiąść się na linie 3, 5, 7 i 10 czy autobusy 65, 69 i 89, ale też na Bartodzieje i Skrzetusko. Głównym celem podróży w tym rejonie jest szpital Jurasza, do którego jeżdżą nie tylko pacjenci, ale też studenci Collegium Medicum UMK.
Nasilenie sygnałów w sprawie linii 59 nastąpiło w sierpniu. Mieszkańcy Kapuścisk zaczęli kierować liczne prośby o zwiększenie częstotliwości kursów autobusów jadących przez Bartodzieje i centrum na Błonie. Argumentami za – poza rzadkimi kursami – były spore opóźnienia i zatłoczenie pojazdów.
Problem z 59 dotyka też mieszkańców innych osiedli. 2 września radni osiedlowi z Bartodziejów zawnioskowali do drogowców o zwiększenie częstotliwości linii 59.
– Mieszkańcy zgłaszają radzie problem przepełnienia na linii 59 łączącej Błonie z Kapuściskami. Linia ta jest często zatłoczona i zdaniem mieszkańców (członkowie Rady też to potwierdzają) linia jeździ za rzadko. Aktualnie rozkład ułożony jest w taki sposób, że kursuje ona w odstępie co 40 minut (30 minut w szczycie). Naszym zdaniem to zbyt niska częstotliwość – sugerujemy zmianę na 15/20 minut – podkreślał przewodniczący rady Robert Lubrant.
Na pismo Rady Osiedla Bartodzieje dotyczące zwiększenia częstotliwości linii 59 odpowiedział zastępca dyrektora ZDMiKP ds. transportu Rafał Grzegorzewski. Jednak oczekujący jakiekolwiek reakcji na problem zawiedli się. Grzegorzewski podkreślił, że obsługę na trasie Kapuściska – Bartodzieje po zawieszeniu linii tramwajowej nr 7 zapewnia 59 oraz linia Za T7. „Dzięki temu zachowany został dostęp do wszystkich dotychczas realizowanych destynacji. Na czas przebudowy układu drogowo-torowego na linię 59 zadysponowano tabor o zwiększonej pojemności” – przekonywał zastępca dyrektora. Dodał też, że Bartodzieje są „jednym z najlepiej skomunikowanych osiedli w Bydgoszczy”, gdyż obsługuje je 11 linii autobusowych oraz cztery tramwajowe.
W związku z powyższym nie przewidujemy w najbliższym czasie wprowadzenia proponowanych przez Państwa zmian. Trzeba mieć świadomość, że obecny układ komunikacyjny jest kompromisem pomiędzy możliwościami miasta, a oczekiwaniami mieszkańców
– tak kończy odpowiedź Grzegorzewski. Można dodać, że tradycyjnie, gdyż na niemal każde pismo w sprawie poprawy częstotliwości czy wydłużenia kursowania komunikacji odpowiedź jest taka sama: „nie przewidujemy zmian”. I to – zdaniem rosnącej grupy mieszkańców – jest jednym z argumentów za dokonaniem zmian w zarządzie dróg. Zamiast jakiejkolwiek reakcji na uwagi i przyjrzenia się problemowi, przygotowywana jest standardowa odpowiedź.
Testy
Liczne głosy mieszkańców w sprawie 59 sprawiają, że zamierzamy sprawdzić komfort jazdy autobusem na własnej skórze. Pierwszych przejazdów dokonujemy we wtorek, 5 listopada. Kurs 9:13 z Kazimierza Wielkiego (kierunek Kapuściska) obsługuje przegubowy mercedes. Autobus przyjeżdża punktualnie i nie jest wypełniony. Inaczej jest w przypadku kursu z Kapuścisk o 9:25 – autobus już na trzecim przystanku (Wojska Polskiego/Kaczyńskiego) jest niemal pełny. Widoczną grupą pasażerów są studentki CM UMK, rozpoznawalne przez torby z logotypem uczelni. Obserwacje potwierdzają doniesienia mieszkańców – najwięcej osób wysiada na przystanku Kazimierza Wielkiego i przy szpitalu Jurasza.
Zdjęcia z kursów linii 59 z 5 listopada 2019. Po lewej – kurs 9:25 z Kapuścisk na trzecim przystanku od pętli. Po prawej – pełny, 12 metrowy solaris jadący na Kapuściska ulicą Kazimierza Wielkiego. To kurs 10:07 z Błonia.
Czas na kurs z drugiej strony Bydgoszczy. O 10:07 ruszamy z Błonia w kierunku Kapuścisk. Tym razem krótkim, 12-metrowym solarisem. Kurs szybko zapełnia się – przede wszystkim starszymi osobami, jadącymi z Błonia w kierunku centrum, ale też uczniami i studentami. Już na ulicy 3 maja solaris jest zapełniony – pasażerowie wsiadający na ulicy Sieńki przy Focusie mają problem ze skasowaniem czy zakupem biletu. Tłoczno jest przez całe Bartodzieje, aż do pierwszego przystanku na Kapuściskach (Kaczyńskiego/Sandomierska).
– Zazwyczaj jeżdżę o 9:00 i 21:00 i wtedy jest pusto, ale teraz jest masakra – mówi nam jedna z pasażerek, regularnie podróżująca autobusami na trasie Bartodzieje – Focus.
Sprawdzamy też napełnienie popołudniowych kursów – w czwartek, 7 listopada udajemy się na przejażdżkę kursem w kierunku Łęgnowa. Z Mostu Kazimierza Wielkiego startuje on 15:06 – jest punktualny. Autobus przegubowy jest zapełniony pasażerami, ale nie ma w nim sporego tłoku. Kurs 17:08 z Kapuścisk, obsługiwany jednym z przegubowych, ale wysokopodłogowych mercedesów też trudno nazwać pełnym, ale jest w nim liczna grupa pasażerów.
Petycja
Kilka dni po opublikowaniu przez RO Bartodzieje odpowiedzi drogowców na pismo ws. zwiększenia częstotliwości 59 pojawiła się petycja do dyrektora ZDMiKP Jacka Witkowskiego. „Chcemy zwiększenia liczby kursów na linii 59 oraz pojemniejszego taboru” – zatytułował ją Daniel Kaszubowski, współprzewodniczący bydgoskiego koła Partii Zieloni. Podkreśla w niej, że codziennie korzysta z linii kursującej pomiędzy Kapuściskami a Błoniem. – Wsiadam codziennie na przystanku początkowym Kapuściska - w pewnym sensie jest to szczęście, ponieważ wejście do autobusu tej linii na następnych przystankach jest problematyczne z powodu notorycznego przepełnienia autobusów – napisał.
Dalej Kaszubowski wymienił problemy, związane z funkcjonowaniem 59. To „fatalnie zaplanowana” linia Za T7, kursująca jedynie w godzinach porannego i popołudniowego szczytu w dni robocze, a także spore opóźnienia w kursowaniu 59.
– Kłamstwem jest twierdzenie przez reprezentantów ZDMiKP, że spóźnienia dla tej linii wynoszą średnio 8 minut. Jako osoba, która co dzień korzysta z tej linii śmiało mogę stwierdzić (i znaleźć grupę osób na potwierdzenie mojej opinii) że jest to często co najmniej 8 minut! I to czasami nawet przy kursach po godzinie 21. Z reguły, w ciągu dnia, opóźnienie sięga od 15 do 40 minut. Oczywiście najgorzej jest w godzinach szczytu, gdy jedyna droga dojazdowa łącząca Most Kazimierza Wielkiego z Kapuściskami stoi w ogromnych korkach – podkreślił twórca petycji.
Kaszubowski zaapelował do Witkowskiego o zwiększenie częstotliwości kursowania 59 do co najmniej trzech kursów na godzinę i skierowania do jej obsługi autobusów przegubowych. Petycję podpisało 458 osób – pojawiła się ona nie tylko na profilu Partii Zieloni, ale też na fanpage RO Bartodzieje, Bielawy czy Kapuściska oraz facebookowych grupach komunikacyjnych.
Dopytujemy twórcę apelu o jego doświadczenia z jazdy 59 – co wpłynęło na to, że postanowił stworzyć petycję. – Autobus jest pełny o godzinie 5:00, 12:00 i po 21:00 – wtedy najwięcej ludzi jedzie do pracy – komentuje Kaszubowski, wskazując na to, że autobus Za T7 nie kursuje tak jak tramwaj linii 7 – przez praktycznie cały dzień i przez cały tydzień. – ZDMiKP w ogóle nie uwzględnia obiektów, które są na trasie 59 – stwierdza autor petycji do Jacka Witkowskiego. I wymienia nie tylko szpital Jurasza czy skrzyżowanie z ulicą Fordońską, ale też wydział świadczeń rodzinnych urzędu miasta, znajdujący się przy pętli Kapuściska czy znajdujący się na tym osiedlu Zespół Szkół Chemicznych czy prywatną szkołę „Przyszłość”.
Testy część druga
Kaszubowski radzi, by przejechać się kursem, który odjeżdża z Kapuścisk o 12:05. Dokonujemy tego 12 listopada. Wykorzystując wolny czas, wybieramy się już na wcześniejszy autobus w stronę pętli końcowej. Na przystanek Kaczyńskiego/Sandomierska (planowy przyjazd 11:56) przyjeżdża on o 12:01. W dodatku jest to krótki, 12-metrowy Solaris. Przyczyna spóźnienia jest znana – pojazd jest zawalony po brzegi. Przy Sandomierskiej wysiada z niego 30, może nawet 40 osób! Potem Solaris i tak jest dość zapełniony.
Zapełnienie kursu 12:05 z Kapuścisk na przystanku Kaczyńskiego/Sandomierska w dniu 12 listopada. Autobus przyjechał opóźniony ok. 5 minut. Kurs obsługiwany pojazdem 12-metrowym.
Pięciominutowe spóźnienie wcześniejszego kursu sprawia, że kurs 12:05 z Kapuścisk odjeżdża z opóźnieniem. Krótki autobus zapełnia na się na kolejnych przystankach przy Wojska Polskiego, a przy Sandomierskiej panuje już w nim spory ścisk. Ruch na drogach jest już coraz większy, więc autobus nabiera opóźnienia, stojąc ponad minutę na światłach na Skłodowskiej-Curie. Zapełnienie? Od Sandomierskiej do przystanku przy Focusie powierzchnia pasażerska dwunastometrowca jest pełna pasażerów – dopiero od ulicy Sieńki robi się nieco luźniej.
Wnioski
Obserwacje, dokonywane w różnych porach dnia potwierdzają, że linia 59 jest bardzo obciążona. Opóźnienia pojawiają się nie tylko ze względu na zwiększony ruch, ale też na zatłoczenie – wymiana kilkunastu pasażerów na obciążonych przystanków i ich „dopychanie” to zawsze strata kilkunastu sekund. A każda z takich strat może spowodować, że autobus nie załapie się na cykl świateł i będzie musiał poczekać minutę na przejazd przez skrzyżowanie.
Zobacz również:
Tramwaje z opóźnieniem wracają na Górny Taras. Jak będą kursować?
Najbardziej obciążone są oczywiście kursy autobusów krótkich – tu ciężko bronić ZDMiKP, że mimo braków taborowych wysyła na 59 12-metrowe pojazdy, w których nawet o 11:00 czy 18:00 może być tłoczno. A należy pamiętać, że 59 obsługuje też liczne zakłady pracy położone na terenie dawnego Zachemu.
Tu jednak wypada przejść do propozycji zmian. Mieszkańcy popierają starania o zwiększenie częstotliwości kursów – okazją na to jest zapowiadany na 14 grudnia powrót tramwajów na Górny Taras. Wtedy zlikwidowane zostaną linie autobusowe za tramwaj, co spowoduje zwiększenie możliwości przewozowych MZK Bydgoszcz. Autobusy przegubowe, jeżdżące na linii Za T8 mogłyby trafić na linię 59.
Powrót tramwajów na Górny Taras jest jednak czynnikiem determinującym jakiekolwiek działania w sprawie 59. Po tym, jak linie 2, 4, 7, 8 i 9 wrócą na węzeł Szarych Szeregów pasażerowie podróżujący 59 w celu przesiadki na skrzyżowaniu Fordońskiej z Kazimierza Wielkiego na tramwaj, wybiorą linie, z których korzystali do wakacji 2018. A to powinno sprawić, że tłok w 59 może być mniejszy – co nie oznacza, że zniknie. Jak potwierdzają nasze obserwacje, sporą liczbę pasażerów tej linii stanowią studenci CM UMK – wydziały tej uczelni są położone zarówno na Kapuściskach (przy ulicy Łukasiewicza), jak i koło szpitala na Skrzetusku i przy rondzie Jagiellonów. Sporo mieszkańców Kapuścisk pracuje też w rejonie Bartodziejów czy dojeżdża do Wyższej Szkoły Bankowej.
Po rozwiązaniach doraźnych, jak zwiększenie taboru czy kursów (choćby co 20 minut w szczycie) i obserwacji napełnień po powrocie tramwajów, warto by drogowcy pokusili się o nowy kształt tej linii. Obecnie praktycznie nikt nie jeździ bezpośrednio z Kapuścisk na Błonie (są 53 i 61) i na odwrót. 59 jest jednym z wariantów komunikacji na linii Centrum – Błonie, ewentualnie dowozi też mieszkańców tego osiedla do szpitala Jurasza. W dyskusjach padają już pomysły skrócenia 59 z Kapuścisk do okolic lecznicy na Skrzetusku (np. do osiedla Leśnego) i wzmocnienia bliźniaczej linii 60, kursującej z Błonia na Morską. Atutami tego rozwiązania są mniejsze opóźnienia (autobus nie musi przebijać się przez centrum) i możliwość znacznego zwiększenia częstotliwości.
Osobną kwestią są kursy do Łęgnowa. Tu ZDMiKP, który już od kilkunastu miesięcy przekazuje, że pracuje nad nową siatką połączeń dla rozbudowujących się terenów Parku Przemysłowego i terenów pozachemowskich, mógłby pokusić się o wydzielenie osobnej linii, regularnie obsługującej te tereny. Jak udowadniają dyskusje z pracownikami BPPT, uruchamianie kursów pod „trzyzmianówkę” nie wypełnia wszystkich potrzeb – co w sytuacji, kiedy pracownik musi przyjechać na godzinę 10:00 na rozmowę kwalifikacyjną czy złożyć CV? Ponadto mieszkańcy Łęgnowa także chcieliby mieć alternatywny dojazd do węzła komunikacyjnego na Kapuściskach.
Petycja Kaszubowskiego została już wysłana do ZDMiKP. Trudno się spodziewać, że podpisy niemal 500 mieszkańców wpłyną na dyrektora Witkowskiego i podległemu mu zastępcy ds. transportu. Dziwi to szczególnie w wypadku dokonania do dziś komentowanej roszady trasy linii 64, która zamiast Skłodowskiej-Curie jeździ Powstańców Wielkopolskich (co też podaje się jako czynnik, który wpływa na zwiększone napełnienie 59), dokonanej „na prośbę rady osiedla Bielawy”. Wskazujemy Wydziałowi Organizacji Transportu gotowe pomysły na 59, ale przede wszystkim zachęcamy do realnego obserwowania napełnień na liniach – poprzez jeżdżenie nimi na co dzień. Bo 59 to wyraźny, ale nie jedyny problem komunikacyjny, gdzie – parafrazując odpowiedź Grzegorzewskiego – oczekiwania mieszkańców rozmijają się z oszczędnymi planami drogowców.
Obecny rozkład linii 59 i Za T7.
- Posłowie Bogucki i Schreiber przekonują: Sytuacja finansowa samorządów nie uległa zmianie - 11 grudnia 2024
- Konfederacja z rózgą dla rządu Tuska. „Tłuste koty PiS-u zostały zamienione na tłuste koty KO i PSL” - 11 grudnia 2024
- Sztuka wychodzi z Politechniki. Uczelnia nawiązała współpracę z III LO - 11 grudnia 2024