Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Oficjalnie: Łuczniczka będzie miała nowego trenera

Dodano: 04.04.2017 | 13:02

Klub potwierdził ostatnie doniesienia prasowe.

Na zdjęciu: Siatkarze Łuczniczki będą mieć nowego trenera.

Fot. Jacek Gil

Jakub Bednaruk będzie trenerem Łuczniczki Bydgoszcz – we wtorek klub potwierdził informacje pojawiające się w mediach od kilku dni.

40-letni szkoleniowiec przez ostatnich siedem lat pracował w Onico AZS Politechnice Warszawskiej. W sezonie 2017/2018 w stolicy zastąpi go Stephane Antiga, a Bednaruk przejmie zespół Łuczniczki. – Próby ściągnięcia Jakuba Bednaruka do Bydgoszczy trwały już bodaj 9 lat. Próbowałem zaprosić go jeszcze jako zawodnika. Wybrał, co było zrozumiałe, ofertę Jastrzębskiego Węgla. Niemniej byliśmy ciągle w kontakcie – mówi prezes Piotr Sieńko.

W ostatnich latach Łuczniczką opiekował się Piotr Makowski. Rolę I trenera pełnił też inny blisko związany z klubem szkoleniowiec, Marian Kardas. – Preferowałem tzw. wątek lokalny. Sądziłem, że przerodzi się to w efekt klubu, który jest zbudowany na bazie wychowanków oraz zawodników pochodzących z okolic naszego miasta. Ciągle wierzę w zasadność takiego podejścia do budowania drużyny oraz sztabu trenerskiego. Z drugiej zaś strony jest realność. Pokazał to bezlitośnie ten sezon, który mimo ciekawego składu nam nie wyszedł – mówi Sieńko, przyznając, że zmiany w zespole były konieczne.

W ostatnich tygodniach drużynę prowadził Dragan Mihailović, który podpisał umowę do końca sezonu. Klub dopuszczał możliwość przedłużenia kontraktu, ale na razie Łuczniczka nie wygrała meczu pod wodzą Serba i wiadomo już, że opcja prolongacji nie zostanie wykorzystana. Mihailović poprowadzi jeszcze zespół w meczach z AZS-em Częstochowa. Zwycięstwo w tej rywalizacji ma pozwolić uniknąć barażu o utrzymanie w PlusLidze.

Nie wiadomo jeszcze, jak w następnym sezonie będzie wyglądał sztab szkoleniowy Łuczniczki, który nowy trener będzie dopiero kompletował. W Bydgoszczy liczą, że określenie „Wilki Bednaruka”, z którego zasłynął zespół Politechniki, znajdzie też zastosowanie nad Brdą. – Rozmowy z klubem z Bydgoszczy trwały od dłuższego czasu i nie jest to pierwszy raz, kiedy debatowaliśmy o przyjściu. Ja muszę spróbować czegoś nowego, cały czas mam masę pomysłów, a Warszawie spędziłem 7 lat. Pora na nowe wyzwania, nowe środowisko i już nie mogę się doczekać aż rozpocznę pracę tutaj – zapowiada szkoleniowiec.

Sebastian Torzewski