Policjanci zatrzymali bydgoszczanina. Posiadał kilka kilogramów narkotyków i nielegalną broń [WIDEO]
Dodano: 14.09.2021 | 13:46Na zdjęciu: W mieszkaniu 40-latka znaleźli nielegalną broń palną i 100 sztuk amunicji.
Fot. KWP Bydgoszcz
Bydgoscy policjanci zatrzymali w Strzyżawie mężczyznę, który w pojeździe przewoził ponad dwa kilogramy substancji psychoaktywnej 4-CMC. Jak się okazało, 40-latek posiadał również amfetaminę i inne podejrzane substancje funkcjonariusze, a także broń palną, na którą nie miał zezwolenia.
Wszystko zaczęło się od ustaleń policjantów, którzy wpadli na trop 40-latka mającego związek z przestępczością narkotykową. – Z ich wiedzy wynikało, że może on mieć znaczne ilości substancji zabronionych. Do zatrzymania mężczyzny doszło w środę (8 września) o godzinie 19:00 na drodze w podbydgoskiej Strzyżawie, gdy jechał samochodem – relacjonuje kom. Lidia Kowalska z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy.
Podczas przeszukania pojazdu policjanci ujawnili worek foliowy z zawartością kryształków. Przeprowadzone wstępne badanie potwierdziło, że jest to ponad 2 kilogramy substancji psychoaktywnej 4-CMC. Jak dodaje kom. Kowalska, 40-latek podczas kontroli był cały czas pobudzony. Jak się okazało, prowadził on samochód pod wpływem kokainy, której niewielką ilość miał przy sobie.
Na tym jednak nie koniec. – Policjanci pojechali do miejsca zamieszkania mężczyzny. Okazało się, że użytkuje on dwa mieszkania. W jednym z nich funkcjonariusze zabezpieczyli pieniądze, 1,3 kilograma amfetaminy oraz 0,5 litra płynu, który podczas badań wstępnych również wykazał cechy amfetaminy, a także kolejne przedmioty i substancje chemiczne, mogące świadczyć o wytwarzaniu zabronionych środków. Zostaną one poddane badaniom w policyjnym laboratorium kryminalistycznym – przekazuje Kowalska.
Na dodatek w kartonie znajdującym się w pokoju policjanci znaleźli broń palną, na którą 40-latek nie miał pozwolenia oraz 100 sztuk amunicji. Bydgoszczanin został zatrzymany, po czym pobrano mu krew do badań w szpitalu i osadzono w policyjnym areszcie.
Po zgromadzeniu materiału dowodowego mężczyzna usłyszał zarzuty, a następnie trafił on do prokuratora, który wystąpił z wnioskiem do sądu o zastosowanie środka zapobiegawczego. Sąd po zapoznaniu się z aktami sprawy przychylił się do wniosku oskarżyciela i aresztował 40-latka na najbliższe trzy miesiące. Bydgoszczaninowi grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
- Flota zatopiona. Zawisza wygrał w Świnoujściu - 5 października 2024
- UMK atakuje Politechnikę Bydgoską. Nie chce też darowizny od miasta Bydgoszcz - 5 października 2024
- Druga jezdnia mostu Bernardyńskiego także zwężona - 5 października 2024