Radny Rafał Piasecki pod obstrzałem. Koalicja chce jego rezygnacji
Dodano: 02.03.2017 | 21:25
Kluby radnych PO oraz SLD Lewica Razem wystosowały w tej sprawie listy do Tomasza Latosa, Łukasza Schreibera i samego Piaseckiego.
Na zdjęciu: Rafał Piasecki pełni funkcję przewodniczącego komisji gospodarki komunalnej działającej w ramach rady miasta.
Fot. Sebastian Torzewski
Radni Platformy Obywatelskiej oraz SLD Lewica Razem domagają się ustąpienia Rafała Piaseckiego z funkcji przewodniczącego Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska. – Każde, nawet najmniejsze wątpliwości dotyczące braku poszanowania praw i godności drugiego człowieka, są już wystarczającym powodem, aby zrezygnować z pełnienia funkcji publicznych – piszą we wspólnym oświadczeniu szefowie obu klubów – Monika Matowska oraz Jan Szopiński.
CZYTAJ TAKŻE: Ciech chce wyciąć lasy na terenie dawnego Zachemu. Szopiński: Na mnie proszę nie liczyć
List do Piaseckiego, a także apele o podobnej treści skierowane do szefa regionalnych struktur Prawa i Sprawiedliwości Tomasza Latosa oraz przewodniczącego PiS w Bydgoszczy Łukasza Schreibera, są konsekwencją afery obyczajowej, której wspomniany radny jest antybohaterem. Przypomnijmy, że jest on podejrzewany o stosowanie przemocy domowej, miał również wziąć udział w awanturze pod warszawskim kościołem, gdzie przebywała żona z córkami. Sam Piasecki twierdzi, że został tam pobity przez partnera kobiety. Postępowanie w tej sprawie prowadzi stołeczna prokuratura.
W ślad za doniesieniami o problemach osobistych Piaseckiego sypią się na niego polityczne gromy. Radni PO i SLD chcą, aby ustąpił on z funkcji przewodniczącego komisji gospodarki komunalnej. Twierdzą, że jego życie prywatne negatywnie rzutuje na funkcjonowanie kluczowej komisji. – Skargi kierowane do komisji, a składane na ręce przewodniczącego pozostają nierozpoznane. Zaległości rosną – twierdzi w rozmowie z nami Monika Matowska, nowa szefowa klubu radnych Platformy i sygnatariuszka listu do radnego PiS.
Matowską zapytaliśmy, czy list radnych koalicji nie jest sposobem na budowanie kapitału politycznego i osłabianie pozycji Prawa i Sprawiedliwości. – Sprawa jest tak bulwersująca, a wyjaśnienia tak obnażające okoliczności sprawy, że trudno, aby trzeba było budować na tym jakikolwiek kapitał – twierdzi radna PO. I dodaje, że o problemach osobistych Piaseckiego mówiło się w kuluarach głośno od dłuższego czasu. – Pytaliśmy nawet przewodniczącego Mirosława Jamrożego, czy nie widzi powodu, aby odwołać go z funkcji przewodniczącego. Odparł, że nie – podkreśla Matowska. Z radnym Jamrożym nie udało nam się w czwartek skontaktować.
Jedyny głos płynący z obozu PiS to lakoniczne oświadczenie posła Łukasza Schreibera, szefa miejskich struktur ugrupowania. Kilka dni temu poinformował on, że Rafał Piasecki sam złożył wniosek o zawieszenie członkostwa w partii i klubie radnych [CZYTAJ WIĘCEJ].
Radni PO i SLD w konkluzji listu do Piaseckiego wskazują, że decyzję o złożeniu mandatu zostawiają „jego sumieniu”.
- Brawurowa ucieczka ulicami i chodnikami miasta. Sprawca zmyślił historię o kradzieży auta - 28 kwietnia 2022
- Pijany motocyklista doprowadził do zderzenia w parku przemysłowym. Tragedia była o krok - 28 kwietnia 2022
- Zabytkowe kamienice w Bydgoszczy idą do renowacji. W tym roku tylko trzy - 28 kwietnia 2022