Rondo Toruńskie: Służby zlekceważyły zgłoszenie? Kulisy internetowej burzy
Dodano: 02.01.2017 | 16:06Na zdjęciu: Do zdarzenia doszło na jednym z przystanków przy rondzie Toruńskim.
Fot. Leszek Grabowski / archiwum
Dzisiaj po godzinie 12:00 na przystanku koło sklepu Tesco na rondzie Toruńskim doszło do interwencji bydgoskich służb. Oburzona internautka informowała bydgoszczan o nieprofesjonalnym zachowaniu funkcjonariuszy, które doprowadziło do tragedii. Prawda jednak okazała się zupełnie inna.
Na popularnej grupie zrzeszającej mieszkańców miasta nad Brdą na Facebooku – BYDGOSZCZANIE – po godz. 13:00 pojawił się następujący wpis:
Postanowiliśmy skontaktować się z przedstawicielami pogotowia, straży miejskiej i policji, by dowiedzieć się więcej informacji dotyczących opisywanej sytuacji. Okazało się, że takie zdarzenie rzeczywiście miało miejsce. – O godz. 12:17 otrzymaliśmy zgłoszenie od mieszkanki dotyczące nietrzeźwego leżącego na przystanku przy rondzie Toruńskim. Z treści przekazywanej przez zgłaszającą wynikało, że mężczyzna mówił, że jest nietrzeźwy – mówi rzecznik bydgoskiej straży miejskiej Arkadiusz Bereszyński. Strażnicy natychmiast podjęli dalsze działania. – Dyżurny przekierował zgłoszenie do pogotowia ratunkowego. Chwilę później dyspozytorka pogotowia ratunkowego poprosiła nas o sprawdzenie tej interwencji, w związku z czym nasz patrol udał się niezwłocznie na miejsce. Gdy tam dojechaliśmy, to już w trakcie interwencji byli policjanci i oni dalej prowadzili te sprawę – wyjaśnia rzecznik bydgoskiej straży miejskiej Arkadiusz Bereszyński.
Kto poinformował policjantów o tym zdarzeniu? – O godzinie 12:20 patrolujący policjanci zostali poinformowani przez przechodnia, że przy przystanku leży mężczyzna. Funkcjonariusze podeszli na przystanek i okazało się, że rzeczywiście mężczyzna leży. Jest z nim kontakt, trochę utrudniony przez alkohol, ale jest. Policjanci posadzili mężczyznę na ławce i skontaktowali się z dyżurnym, by wezwał karetkę pogotowia. Funkcjonariusze czekali z mężczyzną do przyjazdu pogotowia – wyjaśnia st. asp. Lidia Kowalska.
Karetka pojawiła się na miejscu zdarzenia po kilkunastu minutach. – Był ogrom zgłoszeń i trochę policjanci czekali z tym mężczyzną na karetkę. Mężczyzna posiadał wszystkie czynności życiowe, więc o żadnej reanimacji nie mogło być mowy – informuje st. asp. Kowalska.
Pogotowie, które przyjechało na miejsce zdarzenia, przebadało mężczyznę i podjęło decyzję o przewiezieniu go do szpitala. – Pacjent był pod wpływem alkoholu. Dobrze zbadany z ciśnieniem, temperaturą, saturacją, glukozą, z badaniem urazowym. Postępowanie z pacjentem było bardzo dobre. Mężczyzna został przewieziony do szpitala – informuje rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy Krzysztof Wiśniewski.
Jak informują policjanci, mężczyzna przebywa w Szpitalu Uniwersyteckim nr 2 im. dr. Jana Biziela. Życie 35-latka nie jest zagrożone.
- Pierwszy klub Zbigniewa Bońka i… historia i ciekawostki o Zawiszy Bydgoszcz! - 11 lipca 2025
- Ile trwa zabieg usunięcia zaćmy? - 11 lipca 2025
- Magazynowanie w regionie bydgoskim – nowe potrzeby, stare ograniczenia - 10 lipca 2025