[awesome-weather owm_city_id="3102014" location="Bydgoszcz" units="C" size="wide" show_icons="1" custom_bg_color="#070738"]
Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]
1

Stowarzyszenie Dzięki Wam. Remontują ludzkie życia

Dodano: 19.04.2019 | 08:06

Na zdjęciu: Kazimierz Wrotkowski i Adam Jaworski odnawiają mieszkania przy ul. Grunwaldzkiej.

Fot. Szymon Fiałkowski

Pożar. Utrata własnego domu. Niewiele jest chyba bardziej traumatycznych przeżyć. Trudne jest zarówno pogodzenie się z tragedią, jak i późniejsze stanięcie na nogi. W takich chwilach nieoceniona jest pomoc innych. Za przykład niech służy Stowarzyszenie Dzięki Wam.

Ogień rozprzestrzeniał się szybko. Płonęły meble, ubrania, pamiątki. Pani Teresa opuściła swój dom przy pomocy zięcia. Mieszkanie, w którym spędziła prawie 50 lat, a jeszcze kilka dni wcześniej obchodziła z rodziną Dzień Babci, właśnie przestawało istnieć. Przybiegli dwaj policjanci, którzy akurat po służbie przejeżdżali obok i zobaczyli dym wydobywający się z okien. Zaraz po nich pojawili się strażacy, którzy ugasili pożar. Gdy ogień dogasał, trzeba było odpowiedzieć sobie na pytanie: Co dalej?

Niedługo miną trzy miesiące od tamtego feralnego wieczoru.  W mieszkaniu przy ul. Grunwaldzkiej praca wre. Nowa instalacja elektryczna została już położona, podobnie jak wodno-kanalizacyjna. Kształtu nabiera nowa łazienka. Wkrótce pojawią się płytki. Zdecydowanie lepiej wygląda już także klatka schodowa. Nie ma już wszechobecnej czerni ani zapachu powstałego po pożarze. Gdy skończy się wymiana belek podtrzymujących strop, robota przeniesie się do pokoju obok. Tego, w którym wybuchł pożar.

– To jedno pomieszczenie spaliło się w wyniku pożaru, ale wszystkie inne też wyglądały tak, jakby urządzono w nich ognisko – mówi bydgoski przedsiębiorca, który prowadzi nas do spalonego mieszkania. Akurat w tym czasie pracuje w nim nauczyciel bydgoskiej „budowlanki”. Co oni dwaj robią w mieszkaniu pani Teresy?

W mieszkaniu przy ul. Tucholskiej wybuchł pożar. Spalił się jeden pokój, pozostałe zostały zniszczone. Pani Arletta straciła nie tylko dom, ale też psa Oliego, który był z nią dziesięć lat. To był listopad 2017 roku. Właśnie w tym mieszkaniu na Wzgórzu Wolności poznali się Adam Jaworski i Kazimierz Wrotkowski.

– To była nasza pierwsza wspólna akcja. Potem stwierdziliśmy, że trzeba pomagać dalej – tłumaczy właściciel firmy AdamPol, bydgoskiego producenta opakowań i folii stretch. Społecznicy rzeczywiście nie przestali pomagać. Remontowali kolejne mieszkania, aż w końcu na początku marca tego roku powołali Stowarzyszenie Dzięki Wam. – Nazwa wynika z tego, że wiele osób nam pomaga. Chcemy im podziękować – tłumaczy pan Adam, który wraz z panem Kazimierzem należy do założycieli stowarzyszenia. Członków jest więcej. Pomagają im także uczniowie bydgoskiej budowlanki i szkoły branżowej. Młodzież z bydgoskiego elektryka położyła instalację w mieszkaniu na Grunwaldzkiej.

Jak tłumaczy Wrotkowski, chętnych uczniów jest tak wielu, że trzeba robić selekcję.  – Mamy zwyczajnie za mało miejsc. Na zajęciach w szkole najpierw coś tworzymy, a potem to rozbieramy. Tutaj uczniowie mają możliwość zrobienia czegoś, co będzie służyć przez lata – wyjaśnia. Jak dodaje, nawet ci uczniowie, którzy w szkole sprawiają kłopoty, podczas prac stają się doroślejsi, bardziej odpowiedzialni. Łącznie zaangażowanych jest ok. 50 uczniów. Każdego dnia przychodzi inna grupa, z różnymi nauczycielami. Każdy wie, co ma robić.

Obecność młodych ludzi ma jeszcze jedną zaletę. Oprócz chęci do pracy wnoszą oni także radość, wygłupy i uśmiech, tak bardzo potrzebny ludziom, którzy niedawno przeżyli traumę związaną z pożarem. Pani Arletta była w mieszkaniu przez cały czas, gdy trwał remont. Nie znała osób, które spędzały z nią całe dnie, usuwając skutki pożaru. – Tuż przed Bożym Narodzeniem na jej twarzy po raz pierwszy pojawił się uśmiech. Na koniec przyszła nawet do szkoły na podsumowanie akcji i podziękowała uczniom. Wtedy też były łzy, ale radości – wspomina Adam Jaworski.

On sam był kiedyś po drugiej stronie. Jego dziecko chorowało, potrzebował pomocy innych. Pięć lat temu w firmie sąsiadującej z jego przedsiębiorstwem wybuchł pożar. Dobytek pana Adama także ucierpiał. Odbudowa potrwała trzy lata. – Gdy mówię ludziom, że sam mam takie doświadczenia, to łatwiej jest im zaufać – wspomina. Zapytany, czy z własnej przeszłości wyniósł motywację do pomagania innym, odpowiada: Mnie pomagania nauczyli rodzice. Nigdy nam się nie przelewało, ale gdy trzeba było się z kimś podzielić, to rodzice znajdowali sposób. Na pewno jednak dobroć, którą otrzymałem, gdy sam tego potrzebowałem, jest dziś takim motorem napędowym.

Pożar przy ulicy Piotrowskiego wybuchł w końcówce lutego. Najbardziej ucierpiała kuchnia. Mieszkanie musiała opuścić 8-osobowa rodzina, w tym pani Rosita, która od lat pomaga ubogim w jadłodajni przy bydgoskiej Bazylice. To właśnie księża udostępnili dwa pomieszczenia, które tymczasowo stały się domem poszkodowanych. W tym samym czasie na Grunwaldzkiej remont utkwił w martwym punkcie przez prace ze stropem. Decyzja zapadła szybko. Społecznicy i uczniowie bydgoskich szkół przenieśli się na Piotrowskiego. Na koniec marca pani Rosita weszła do wyremontowanego mieszkania.

– Mamy możliwości i umiejętności, więc je wykorzystujemy, aby pomóc innym – mówi Wojciech Mrozik-Gliszczyński, kierownik szkolenia praktycznego w Zespole Szkół Budowlanych, który pojawia się w mieszkaniu przy Grunwaldzkiej w trakcie naszej wizyty. Pomaga w remoncie przychodząc z uczniami w trakcie zajęć, ale też angażując się po godzinach pracy. Stowarzyszenie wspierają również pracownicy firmy pana Adama. To w jej siedzibie odbierane są dary przekazywane stowarzyszeniu. Do remontów najbardziej przydają się wszelkie materiały budowlane, farby, gładzie, kleje do płytek. Ale Dzięki Wam prowadzi także zbiórki odzieży, zabawek, żywności i wszelkich sprzętów domowych, które później trafiają do potrzebujących.

Od niedawna stowarzyszenie ma też logo. Ogłosiło konkurs, na który wpłynęły 24 prace. Wygrał projekt nadesłany z Warszawy, przedstawiający domek w różnych odcieniach z sercem w środku. – Tak pomyśleliśmy, że to symbol serca dawanego innym ludziom – tłumaczy Jaworski. Wrotkowski dodaje: Nasza działalność to taki łańcuch wielu dobrych serc. Czasem jesteśmy nawet zaskoczeni, że aż tyle osób chce pomagać. Ludzie nam ufają i to jest sympatyczne.

W dobie mediów społecznościowych zbiórki i akcje charytatywne nabrały nowego wymiaru. Do stowarzyszenia zwróciła się osoba, która potrzebowała wózka inwalidzkiego. Wystarczyło wstawić ogłoszenie na Facebooku i już po paru godzinach znalazła się osoba, która napisała, że nie tylko może przekazać wózek, ale też łóżko szpitalne. Okazało się jednak, że pani, która potrzebowała pomocy, mieszka 1000 kilometrów od Bydgoszczy, w okolicach Dortmundu. Na Facebooku pojawił się więc kolejny post, tym razem z pytaniem o transport. Po kilkudziesięciu minutach, dzięki pomocy firm Biuromax – Balcer i Skonex, sprawa była już załatwiona.

W ubiegły czwartek doszło do pożaru w mieszkaniu przy ul. Nowogrodzkiej. Jedna osoba trafiła do szpitala. Wstępne ustalenia mówią o wybuchu gazu. Ta historia może skończyć się jak poprzednie. Stowarzyszenie Dzięki Wam prowadzi już zbiórkę na rzecz poszkodowanych. Szczegóły można znaleźć na facebookowym profilu społeczników.

Stowarzyszenie Dzięki Wam. Remontują ludzkie życia
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
kargin
kargin
1 rok temu

Brawo za inicjatywę. Na dokładkę wystarczy dać ludziom coś takiego – https://www.amart.pl/category/wyposazenie-domu I to wszystko. Mylę się? Wiem, że to wydaje się tylko łatwe, ale prostymi inicjatywami można odmienić ludziom życie.