Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Susza daje się we znaki w gminie Dobrcz. Problemy z wodą w wielu miejscowościach

Dodano: 28.04.2019 | 11:25
woda bydgoszcz

Eryk Dominiczak | e.dominiczak@metropoliabydgoska.pl

Na zdjęciu: W wielu miejscowościach gminy od kilku dni występują czasowe, ale uciążliwe problemy z dostępem do wody.

Fot. archiwum

„Godzina 17:00, a my bez wody. I tak od Wielkiej Soboty”, „Od kilku dni wieczorami z kranu nie leci nawet kropla” – to tylko część komentarzy mieszkańców miejscowości gminy Dobrcz, która zmaga się z deficytem wody. Wójt Andrzej Berdych apeluje, aby powstrzymać się od używania wody z gminnej sieci do celów gospodarczych. I zapewnia, że wkrótce podjęty zostanie temat modernizacji stacji jej uzdatniania.

Temat czasowych problemów z dostępem do wody na terenie Dobrcza nie jest nowy, ale – z uwagi na brak opadów w ostatnim czasie – obecnie szczególnie dotkliwy. Do tego stopnia, że w piątek miejscowy Zakład Usług Komunalnych wydał komunikat o „bezwzględnym zakazie” podlewania ogródków, trawników, a także napełniania basenów czy oczek wodnych właśnie przy użyciu wody z gminnej sieci. Na mieszkańców podziałało to jednak jak płachta na byka – zwłaszcza że gmina ma de facto obowiązek dostarczania im wody. Tyle że jedynie na cele konsumpcyjne, nie gospodarcze. – Informacja z Zakładu Usług Komunalnych miała wyłącznie charakter prośby. Wiemy, że sytuacja jest trudna i mamy nadzieję, że każdy podejdzie do tego rozsądnie – tonował nastroje wójt Berdych.

Problemy nasilają się zwłaszcza w godzinach popołudniowych i wieczornych. W naturalny sposób zużycie wówczas wzrasta. Widać to zresztą po reakcjach samych mieszkańców, którzy na suchych kranach nie zostawiają suchej nitki. Ich komunikaty nie różnią się od siebie znacząco, chyba że nazwą miejscowości. Na oficjalnym fanpage’u gminy można znaleźć ich już dziesiątki. „We Włókach prawie codziennie ok. godziny 20:00 nie ma wody”, „Kusowo – też susza. Jak zwykle o tej porze. Śmiech na sali”, „Brak wody w Linowcu codziennie od 16 do 19” – to część z wpisów.

Wójt odpowiada, że ilość wody pozyskiwanej na cele bytowe jest odpowiednia. – Ale w ostatnim okresie zwiększyło się jej wykorzystanie właśnie na cele gospodarcze – podlewanie upraw, trawników czy mycia pojazdów – dodaje Andrzej Berdych. I apeluje, aby powstrzymać się z jej wykorzystywaniem na te cele w godzinach zwiększonego poboru, czyli do godz. 22:00. – Liczę na państwa zrozumienie i rozważne korzystanie ze wspólnych zasobów wody – zaznacza Berdych.

Część mieszkańców sama dodatkowo diagnozuje problem, choć z różnym skutkiem. Niektórzy doszukują się w gronie „winnych” braku wody rolników podlegających swoje tereny, choć ci często pozyskują wodę ze studni głębinowych. Jeden z mieszkańców wskazuje też, że sporym problemem jest ustawienie nawadniania ogrodów w godzinach dziennych zamiast w nocy.

Realne i długofalowe rozwiązanie problemu leży jednak w innym miejscu – na stronie budżetu z gminnymi inwestycjami. Sieć umożliwiająca dostarczanie wody wymaga bowiem modernizacji. Zwłaszcza że potrzeby poszczególnych miejscowości gminy rosną – pojawiają się nowe zabudowania, rośnie liczba mieszkańców. A to w oczywisty sposób generuje dodatkowe zużycie wody. – Aby w przyszłości uniknąć takich sytuacji, problem modernizacji stacji uzdatniania wody z pewnością będzie rozważany w najbliższym czasie. A na razie wszyscy czekamy na deszcz – przekonuje wójt Berdych. Wszystkich na pewno jednak nie przekonał, bowiem zdaniem części mieszkańców problem trzeba rozwiązać w zasadzie natychmiast. Na drodze do tego stoi jednak zasadniczy problem – pieniądze, które trzeba znaleźć w gminnej kasie.