W piątek podpisano umowę na dokończenie odcinka drogi S5. W kolejce są jeszcze jej dwa fragmenty
Dodano: 13.03.2020 | 11:55Na zdjęciu: Na odcinku pomiędzy Szubinem a Żninem ruch odbywa się jedną nową jezdnią drogi S5. Niebawem prace wznowione mają być na odcinku od Białych Błot do Szubina.
Fot. archiwum
W piątek, 13 marca została podpisana umowa pomiędzy Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad a konsorcjum Kobylarni i Mirbudu na dokończenie robót na odcinku drogi ekspresowej S5 pomiędzy Białymi Błotami a Szubinem. Z uwagi na sytuację związaną z koronawirusem trudno wyrokować, kiedy realnie rozpoczną się prace i czy nie zostaną zakłócone.
[OD REDAKCJI: Aktualizacja artykułu – godz. 12:45; pierwotnie informowaliśmy o przygotowaniach do podpisania umowy]
Podpisanie dokumentów nastąpiło wczesnym popołudniem. Sztywna godzina nie była wcześniej ustalona ze względu na to, że planowano je bez obecności dziennikarzy. Wszystko ze względu na środki ostrożności podjęte także przez GDDKiA w związku z zagrożeniem epidemią koronawirusa. Łączący obowiązki rzecznika gdańskiego i bydgoskiego oddziału dyrekcji Piotr Michalski potwierdził nam jednak, że podpisanie kontraktu nastąpi w piątek, a GDDKiA poinformuje o tym niezwłocznie w oficjalnym komunikacie.

Zobacz również:
Wykonawcy kolejnych odcinków drogi S5 wybrani. Wartość kontraktów - ponad miliard złotych
Umowa z Kobylarnią i Mirbudem na dokończenie odcinka S5 od węzła Bydgoszcz Błonie (Białe Błota) do Szubina opiewa na blisko 360 milionów złotych. Aby stała się faktem, konieczne było pozyskanie dodatkowych środków – chodziło o 60 mln zł. Do wykonania jest niemal dwie trzecie zaplanowanych robót. Realizująca pierwotnie inwestycję spółka Impresa Pizzarotti (usunięta z placu budowy w połowie ubiegłego roku) zrealizowała ok. 40 procent prac. Wiadomo jednak, że część z nich może wymagać poprawek, choćby ze względu na kilkumiesięczny zastój w działaniach.
Odcinek piąty drogi S5 w regionie powinien zostać oddany do użytku przed końcem 2021 roku. Tyle że należy wziąć pod uwagę obecną sytuację zdrowotną i ewentualne kwarantanny, którymi mogą być poddani pracownicy w czasie zagrożenia masowymi zakażeniami koronawirusem. W czwartek Michał Wrzosek, rzecznik innej firmy działającej na rynku budowlanym – Budimexu poinformował, że jej budowy realizowane są bez zakłóceń, a „poza pojedynczymi przypadkami” nie ma większych problemów z dostawami bądź z pracownikami czy podwykonawcami.
Obecność Budimexu w artykule jest nieprzypadkowa, gdyż jest to kolejna firma oczekująca w kolejce na podpisanie umowy z GDDKiA. Tym razem chodzi o odcinek od Nowych Marz do węzła Świecie Południe (dawniej Dworzysko). W ubiegły piątek spółka została wyłoniona jako zwycięzca powtórzonego przetargu i czeka na razie na ewentualne odwołania do Krajowej Izby Odwoławczej, a dalej – zakończenie obowiązkowej kontroli uprzedniej Urzędu Zamówień Publicznych. Podobny scenariusz obowiązuje także w przypadku odcinka numer dwa – od Świecia do węzła Bydgoszcz Północ (Aleksandrowo). Tam wykonawcą ma być Kobylarnia oraz Mirbud. Oba kontrakty są warte ponad miliard złotych, a drogę do ich zawarcia otworzyły aneksy podpisane tydzień temu przez wiceministra infrastruktury Rafała Webera. Zwiększyły one finansowanie dla tych odcinków o ok. 280 mln zł.
W piątek upływa również termin na składanie dokumentów w konkursie na stanowisko dyrektora bydgoskiego oddziału GDDKiA. Do końca lutego funkcję tę pełnił Radosław Kantak (łączył ją z fotelem dyrektora w Gdańsku). Obecnie pełniącym obowiązki dyrektora jest Przemysław Antoniak, zastępca dyrektora ds. zarządzania drogami i mostami.
- Brawurowa ucieczka ulicami i chodnikami miasta. Sprawca zmyślił historię o kradzieży auta - 28 kwietnia 2022
- Pijany motocyklista doprowadził do zderzenia w parku przemysłowym. Tragedia była o krok - 28 kwietnia 2022
- Zabytkowe kamienice w Bydgoszczy idą do renowacji. W tym roku tylko trzy - 28 kwietnia 2022