Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

ZDMiKP nie chce w Bydgoszczy zielonych torowisk. Jak na argumenty o kosztach odpowiada Poznań?

Dodano: 02.12.2018 | 10:57

Na zdjęciu: Zielone torowiska od wielu lat funkcjonują m.in. w Krakowie. Tu zdjęcie z 2011 roku, przedstawiające odcinek przy Błoniach.

Fot. BB/archiwum

Zielone torowiska są stosowane w największych miastach Polski posiadających sieć tramwajową. W tym gronie nie ma jednak Bydgoszczy. ZDMiKP uważa, że tego typu rozwiązanie generuje wysokie koszty i wymaga specjalnego utrzymania. Z opinią drogowców nie zgadzają się lokalni społecznicy. Odpowiadając na ich sugestię, zapytaliśmy ZTM Poznań, jaki jest stosunek do tego rozwiązania w stolicy Wielkopolski, w której funkcjonuje kilka kilometrów tego typu torowisk.

Pierwszym miastem, które zaczęło w Polsce stosować zielone torowiska, był Kraków. Już w 2000 roku tego typu rozwiązanie zastosowano przy ulicy Bronowickiej. Obecnie liczbę zielonych torowisk w dawnej stolicy Polski szacuje się na 28 kilometrów toru pojedynczego, co stanowi 14% torowisk w całym mieście. Krakowski trend zaczął docierać do innych ośrodków – w 2015 roku w całym kraju istniały już 93 kilometry trawiastych torowisk. Bydgoszcz jest jednak największym polskim miastem posiadającym sieć tramwajową, w którym nie ma ani jednego metra tego typu odcinków.


Zielone torowiska tramwajowe – to konstrukcje, w których klasyczna podsypkowa nawierzchnia zastąpiona jest specjalną nawierzchnią pokrytą warstwą hummusu porośniętego trawą.


Zwolennicy stosowania zielonych torowisk argumentują, że tego typu rozwiązanie podnosi estetykę obszarów miejskich, skutecznie tłumi hałas wydawany przez przejeżdżające tramwaje. Ponadto, trawiaste tory to obszar biologicznie czynny, pozytywnie wpływający na klimat – zwłaszcza w ściśle zabudowanych obszarach centrów miast (służą też retencji wód opadowych).

W związku z planami miasta odnośnie budowy nowych torowisk tramwajowych (wzdłuż ulicy Solskiego, Wyszyńskiego i między Gdańską a pętlą Rycerska) pojawiły się pomysły, aby podczas tych inwestycji zbudować pierwszy w Bydgoszczy odcinek zielonego torowiska – na przykład między alejami Wyszyńskiego. O to, czy ZDMiKP planuje stosowanie zielonych torowisk, zapytał społecznik Adam Dziura.


CZYTAJ WIĘCEJ: Komunikacyjna melodia przyszłości. Znamy plany trzech nowych tras tramwajowych w Bydgoszczy


Odpowiedź, podpisana przez zastępcę dyrektora ds. inwestycji drogowych Macieja Gusta, można streścić w następujący sposób: ZDMiKP uważa, że tego typu rozwiązanie jest kosztowne i wymaga dbałości. Gust na początku podkreśla jednak, że zielone torowiska charakteryzują się dużymi zaletami estetycznymi – m.in. powodują niewielkie obniżenie poziomu hałasu. Wady tego rozwiązania to: brak dostępu do elementów torowiska jakimi są podkłady i ich mocowanie do szyn, utrudniona regulacja toru w planie i profilu czy brak możliwości wjazdu na torowisko pojazdów uprzywilejowanych. – Dlatego w ocenie ZDMiKP o wiele lepszym rozwiązaniem jest torowisko zabudowane, po którym w sytuacji kryzysowej możemy dopuścić ruch, np. karetki – czytamy w piśmie.

Zastępca dyrektora wskazuje też na koszty utrzymania torowisk. To rozwiązanie wymaga bowiem sezonowości prac utrzymaniowych. – Zielone torowiska wymagają dbałości o rośliny i elementy infrastruktury towarzyszącej m.in. koszenie i nawadnianie trawników na zielonych partiach torowiska, konserwację sprzętu nawadniającego, prowadzenie napraw i usuwanie ewentualnych awarii systemu nawadniającego – pisze Gust. Przedstawiciel ZDMiKP, argumentując wysokie koszty budowy i utrzymania, powołuje się na Poznań. – W 2015 roku roczna pielęgnacja zielonych torowisk kosztowała ok. 80 tysięcy złotych. Dodatkowo należy doliczyć koszty zakupu i wymiany uszkodzonych elementów systemu nawadniania lub naprawy zielonego torowiska, co kosztowało ok. 15 tysięcy złotych w ciągu roku oraz koszty renowacji trawnika na części torowiska, które wyniosły ok. 51 tysięcy złotych – podkreślił zastępca dyrektora.

Sceptyczne opinie na temat zielonych torowisk można było usłyszeć też w Gdańsku – tam stanowią one 2,6% całej sieci. Przedstawiciele tamtejszego zarządu dróg, podobnie jak bydgoskiego ZDMiKP, wskazywali na wysokie koszty. W związku z nimi miasto nie planuje rozwijać tej technologii. Inaczej jest we wspominanym już Krakowie. W ośrodku, który jest prekursorem stosowania tego rozwiązania w Polsce, wspomina się o jego zaletach. – Do zalet w zależności od konstrukcji można zaliczyć łatwość wymiany szyn, a także dobre wyciszenie, estetykę i ekologię oraz przy prawidłowym wykonawstwie torowisko bezobsługowe – przekazywali przedstawiciele Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie (obecnie Zarządu Dróg Miasta Krakowa) serwisowi Zbiorowy.info.


PRZECZYTAJ TAKŻE: Społeczny Rzecznik Pieszych chce ufundować bilet dyrektorowi ZDMiKP


Stanowisko ZDMiKP nie spodobało się opinii publicznej. Koronnym argumentem strony społecznej było sugerowanie, że główną przyczyną niechęci drogowców do popularnego w kraju rozwiązania jest, podkreślone przez Gusta, fakt że „Zielone torowiska wymagają dbałości”. Społecznicy sugerują, że ZDMiKP nie chce zaangażować się w tą technologię, ponieważ trzeba w nią włożyć więcej pracy. Innym krytycznym argumentem w stronę zarządu są już dobrze znane wpisy o „niedasizmie”, minimalistycznym podejściu urzędników i podawaniu wszelkich możliwych powodów, byle tylko nie wprowadzić nowego rozwiązania w Bydgoszczy.

Odpowiadając na sugestię społeczników skupionych wokół grupy Bydgoski Hydepark i forum Skyscrapercity.com, zwróciliśmy się do poznańskiego Zarządu Transportu Miejskiego o opinie na temat zielonych torowisk. Nawiązując do odpowiedzi Gusta zapytaliśmy ZTM, ile obecnie wynosi koszt utrzymania ego typu torowisk na terenie Poznania, ile kilometrów torowisk jest wykonane w tej technologii i co zadecydowało o wykorzystaniu takiego rozwiązania. Ponadto zapytaliśmy o nastawienie władz miejskich Poznania do ponoszenia tych dodatkowych kosztów i o to, czy ich zdaniem pozytywne efekty stosowania zielonych torowisk przewyższają nakłady.

– W Poznaniu tzw. zielone torowiska tramwajowe (tworzone w miarę możliwości finansowych i technicznych) usytuowane są w następujących miejscach:
•    ul. Podwale (od ronda Śródka do pętli Zawady), długość ok. 230 m, trawnik z systemem nawadniania; 
•    ul. Solna (od przystanku Małe Garbary do pl. Wielkopolskiego), długość ok. 320 m, trawnik z systemem nawadniania; 
•    ul. Winogrady (od przystanku Armii Poznań do ul. Przełajowej), długość ok. 1180 m, trawnik z systemem nawadniania;
•    ul. Grunwaldzka (od ul. Matejki do ronda Jana Nowaka-Jeziorańskiego), długość ok. 600 m, trawnik z systemem nawadniania; 
•  ul. Grunwaldzka (od ul. Smoluchowskiego do przystanku Junikowo Cmentarz), długość ok. 1100 m, łatwiejsze w utrzymaniu maty rozchodnikowe (bez systemu nawadniania, ale z możliwością nawadniania interwencyjnego) – przekazuje Agnieszka Smogulecka, rzecznik prasowy ZTM Poznań.

Jak przekazuje Smogulecka, koszt utrzymania obejmuje pielęgnację zieleni, podlewanie, konserwację systemu nawadniającego oraz prace interwencyjne, polegające m.in. na usuwaniu skutków wandalizmu. – Obecnie to ok. 180 tys. zł na rok (łącznie) – stwierdziła rzecznik.

Czy pomimo kosztów, związanych z budową i eksploatacją ZTM widzi pozytywne aspekty stosowania zielonych torowisk? Przedstawicielka ZTM podkreśla, że jest ich całkiem sporo. – Rozwiązanie ma wyraźne dobre strony. Dzięki niemu zwiększa się biologicznie czynna powierzchnia miasta. Niewątpliwymi zaletami zielonych torowisk są – poza walorami estetycznymi – wytłumienie hałasu, czy ograniczenie drgań, co podnosi jakość życia w mieście – odpowiada nam rzecznik.

Argumenty za zielonymi torowiskami przechylają szalę na tyle, że poza istniejącymi odcinkami, Poznań niebawem ma zyskać kolejne metry tego typu tras. – ZTM planuje wprowadzić to rozwiązanie również na odcinkach modernizowanych tras tramwajowych na ulicach Wierzbięcice, Żegrze, Chartowo, tzw. Trasie Kórnickiej, a także na przyszłej trasie tramwajowej na Naramowice. Także torowisko w ul. Królowej Jadwigi, między Półwiejską a AWF, jest przystosowane do zamontowania zieleni z układem nawadniania – poinformowała Smogulecka.

CZYTAJ TAKŻE: Umowa podpisana. Rusza budowa linii tramwajowej na Kujawskiej

Błażej Bembnista