Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Znamy radnych z Fordonu. W nowej kadencji – nowe twarze!

Dodano: 23.10.2018 | 16:17

Na zdjęciu: Kazimierz Drozd (w środku) i Lech Zagłoba-Zygler po raz kolejny zyskali głosy kilku tysięcy mieszkańców Fordonu.

Fot. SG

Wyniki wyborów do rady miasta w Fordonie potwierdziły spekulacje – znani radni startujący pod partyjnym szyldem przyciągnęli zdecydowaną większość wyborców. Do grona samorządowców pracujących w poprzedniej kadencji dołączą jednak dwie nowe twarze. Zaskoczeniem jest dobry wynik lokalnego komitetu Porozumienie Bydgosko-Fordońskie.

Tak jak pisaliśmy przed wyborami – Koalicja Obywatelska i Sojusz Lewicy Demokratycznej na pierwszym miejscu swoich list postawiły na znanych i doświadczonych samorządowców. Posunięcie okazało się słuszne – fordoński lider KO Lech Zagłoba-Zygler zdobył aż 5795 głosów, co jest drugim wynikiem w całej Bydgoszczy (lepsza od niego okazała się tylko startująca z okręgu nr 1 koleżanka partyjna Agnieszka Bąk – ZOBACZ TOP 5 RADNYCH Z NAJWIĘKSZYM POPARCIEM). Mimo słabszego wyniku SLD w mieście, startujący z „jedynką” w Fordonie Kazimierz Drozd nie musi się wstydzić za swój rezultat – uzyskał on bowiem uznanie aż 2377 wyborców i kolejny raz zasiądzie w radzie miasta.

Prawo i Sprawiedliwość miało większe wyzwanie – kojarzeni z Fordonem politycy, tacy jak Piotr Król, Łukasz Schreiber czy Ewa Kozanecka są obecnie posłami, dlatego też lokalne kierownictwo partii musiało znaleźć nowego lidera listy. Została nią Bernadeta Michałek, dotychczas udzielająca się w Stowarzyszeniu Miłośników Starego Fordonu. Partyjny szyld i poparcie ze strony aktywnych w tej części miasta społeczników zapewniło jej 3312 głosów – to drugi, zaraz za Zyglerem, wynik wyborczy w Fordonie.

KO oraz PiS mogą też cieszyć się z mandatów „dwójek” na listach. Na nich znaleźli się bowiem radni kończącej się kadencji – Katarzyna Zwierzchowska i Andrzej Młyński. Związana z Platformą Obywatelską Zwierzchowska w zeszłym roku zastąpiła w radzie Macieja Zegarskiego, który postanowił zrezygnować z polityki. Radna odznaczyła się aktywnością w Starym Fordonie (podobnie jak Michałek miała poparcie Stowarzyszenia Miłośników Starego Fordonu), natomiast Młyński jest przewodniczącym Rady Osiedla Tatrzańskie. W minionej kadencji był znany z licznych interpelacji, w których prosił władze miasta o rozwiązanie problemów mieszkańców tej części Fordonu. To wystarczyło, by zdobyć poparcie, które przełożyło się na mandat radnego.

Nieudany bój o radę miasta zaliczyli za to (podobnie jak w pozostałych okręgach) kandydaci Czasu Bydgoszczy i Kukiz’15. Oba komitety wystawiły na pierwszych miejscach rozpoznawalnych działaczy – ruch Marcina Sypniewskiego postawił na Adama Bujnego, znanego z działań na rzecz ożywienia ulicy Długiej, a Kukiz – na historyka Krzysztofa Drozdowskiego, który niedawno wydał książkę poświęconą egzekucjom w Dolinie Śmierci. Lepszy wynik uzyskał Drozdowski – zagłosowało na niego 772 fordoniaków. Bujny zyskał poparcie 522 mieszkańców. Obaj społecznicy już zadeklarowali, że pomimo wyborczej porażki nie zamierzają się poddawać i planują nowe działania na rzecz Fordonu i Bydgoszczy.


CZYTAJ WIĘCEJ: Znamy skład Rady Miasta Bydgoszczy! [WYNIKI WYBORÓW]


To, że Bujny i Drozdowski nie uzyskali mandatów, nie oznacza, że wśród fordońskich radnych (poza wspomnianą już Michałek) nie zobaczymy nowej twarzy. Dzięki świetnemu wynikowi Zagłoby-Zyglera z listy Koalicji Obywatelskiej mandat uzyskała Justyna Polasik, startująca z pozycji nr 6. 39-latka prowadzi zakład fryzjerski przy ulicy Altanowej – jej kandydatura była promowana na Facebooku na różnych fordońskich grupach dyskusjnych. Podczas kampanii jej salon odwiedził m.in. Roman Jasiakiewicz, który uzyskał najlepszy wynik w wyborach do sejmiku. Mieszkańcy mają nadzieję, że Polasik będzie bardziej aktywna od niespodzianki ubiegłych wyborów – Magdaleny Krysińskiej, która przez wielu jest uznawana za najgorszą radną kadencji 2014-2018.

Gdyby przyznanie mandatu nie zależało od zasad ordynacji wyborczej, a suchego wyniku, szóstym radnym z Fordonu zostałby lider komitetu startującego wyłącznie w tej części Bydgoszczy – Aleksander Wesołowski z Porozumienia Bydgosko-Fordońskiego. Ruch od początku był ciekawostką – Wesołowski odmawiał wypowiedzi medialnych oraz udziału w debacie kandydatów, inicjowanej przez Czas Bydgoszczy. Porozumienie promowało się głownie na Facebooku, wykorzystując posty sponsorowane, lecz w trakcie kampanii nie przejawiało zbytniej aktywności. W programie umieścili oni pomysły przedstawiane przez mieszkańców Fordonu, komentujących ich posty (np. utworzenie ekranów dźwiękochłonnych przy pętli Niepodległości). Osobliwy komitet uzyskał jednak poparcie aż 2315 osób – sam Wesołowski zdobył 1098 głosów, dobry wynik uzyskała też rozpoznawalna Paulina Ihnatowicz – dietetyk i autorka książki o grupach krwi zdobyła 514 głosów. Bardzo możliwe, że wyborców Porozumienia Bydgosko-Fordońskiego przekonał lokalny charakter komitetu i facebookowa kampania, nakierowana na użytkowników z Fordonu.

Wśród tych, którzy nie zdołali uzyskać mandatu radnego, warto wyróżnić wynik Wojciecha Bartoszka (PiS, 681 głosów) i Aby Toure (SLD, 680 głosów). Nauczyciel wychowania fizycznego z XV Liceum Ogólnokształcącego miał lepszy wynik niż „dwójka” z listy lewicy – Andrzej Cieślik. Na byłego komendanta miejskiego policji, a obecnie przewodniczącego rady osiedla Stary Fordon głosowało 470 mieszkańców.

Błażej Bembnista