Arriva chce zasiąść z marszałkiem do rozmów. Obiecuje zachowanie pociągów Bydgoszcz – Chełmża
Dodano: 06.12.2021 | 10:24Na zdjęciu: Arriva chce przekonać marszałka, że przyjęcie jej oferty nie będzie oznaczać zawieszenia połączenia Bydgoszcz - Chełmża.
Fot. Szymon Fiałkowski
Arriva przedstawiła marszałkowi województwa Piotrowi Całbeckiemu ostateczną ofertę na prowadzenie przewozów kolejowych. – Jesteśmy gotowi na merytoryczny dialog – podkreślają przedstawiciele przewoźnika, reagujący na zawieszenie m.in. pociągu Bydgoszcz – Chełmża z uwagi na brak taboru, którym dysponuje nowy operator na liniach niezelektryfikowanych, czyli Polregio. Sytuacji na torach Kujaw i Pomorza przygląda się także Urząd Transportu Kolejowego.
W wyniku negocjacji z przewoźnikami kolejowymi (zorganizowanymi w następstwie fiaska przetargu na prowadzenie przewozów do 2030 roku), spośród ofert na obsługę połączeń do grudnia 2022 roku złożonych przez Arrivę i Polregio urząd marszałkowski wybrał propozycję Polregio. Operator, którego jednym z udziałowców jest samorząd województwa, ma być odpowiedzialny za pociągi kursujące zarówno na liniach zelektryfikowanych, jak i niezelektryfikowanych. Urząd marszałkowski wyjaśniał, że odrzucenie propozycji Arrivy wynikało z faktu, że znacznie przekraczała ona zaplanowany budżet.
Decyzja o przekazaniu połączeń obsługiwanych taborem spalinowym spółce Polregio spowoduje jednak poważną zmianę w rozkładzie jazdy. Ofiarą chaosu – tak jak rok temu – będzie pociąg Bydgoszcz – Chełmża. – W pierwszych miesiącach nowej siatki połączeń tę linię będą obsługiwały tymczasowo regularne kursy autobusów. Jest to związane z wynikiem negocjacji – Polregio, które przejmuje tę linię po Arrivie, musi przygotować tabor. Pociągi wrócą 1 kwietnia 2022 roku – przekazał urząd marszałkowski. Na dwa tygodnie przed wejściem w życie nowego rozkładu jasnym jest, że operator nie jest w stanie logistycznie sprostać takiej operacji. Od 1 kwietnia z rozkładów w całości mają natomiast zniknąć pociągi na linii Toruń-Grudziądz – tu jako przyczynę podaje się remont linii kolejowej. Z publikowanych rozkładów jazdy widać jednak, że od połowy grudnia nie będzie także pociągów Szlachta – Wierzchucin. Do kwietnia nie będzie też pociągów na linii Toruń – Sierpc (miały one wrócić od 12 grudnia).
Powierzenie przewozów Polregio zaskoczyło Arrivę, która odniosła się do rozstrzygnięcia negocjacji w specjalnym oświadczeniu. Spółka zwróciła uwagę, że o zakończeniu negocjacji dowiedziała się z sesji sejmiku – i to w dniu, w którym miało odbyć się kolejne spotkanie negocjacyjne. W odpowiedzi urząd marszałkowski przesłał mediom komunikat – co ciekawe, w środę rano rzeczniczka marszałka przesłała informację, aby go nie publikować.
Z chaosu komunikacyjnego można wywnioskować, że organizacja pociągów od 12 grudnia (wtedy w życie wchodzi nowy rozkład jazdy) jest sporym wyzwaniem dla marszałka i Polregio. Nową taktykę przyjęła także Arriva, która w piątek opublikowała kolejne oświadczenie, w którym zapewnia, że złożyła ostateczną „bardzo dobrą dla pasażerów, pracowników i regionu”, pełną wersję oferty na prowadzenie przewozów. Warto dodać, że samorządowe władze województwa po zakończeniu negocjacji z operatorami zadeklarowały, że Polregio może zatrudnić 130 pracowników Arrivy.
Zobacz również:
Kolejny rok kolejowego chaosu. Działacze Lewicy chcą dymisji marszałka Całbeckiego i apelują do Donalda Tuska
– Nasza propozycja jest wynikiem dotychczasowych negocjacji i odpowiedzią na formułowane przez zamawiającego oczekiwania. Jest ona dla województwa kujawsko – pomorskiego lepsza nie tylko pod względem finansowym, ale również operacyjnym. To także rozwiązanie bezpieczne z prawnego punktu widzenia. Wierzymy, że pan marszałek zasiądzie z nami ponownie do negocjacyjnego stołu – wyrażają nadzieje przedstawiciele przewoźnika.
Arriva przyznaje, że ostateczna propozycja „jest konkurencyjna nie tylko cenowo, ale przede wszystkim korzystniejsza dla pasażerów i samorządu”. – Spółka dysponuje nie tylko wykwalifikowaną kadrą, ale przede wszystkim taborem niezbędnym do obsługi wszystkich połączeń niezelektryfikowanych. Dla pasażerów oznacza to, że wszystkie połączenia, w tym Chełmża – Grudziądz i Bydgoszcz – Chełmża, od 12 grudnia mogą być nadal obsługiwane pociągami, nie autobusami – podkreśla dotychczasowy operator połączeń na liniach niezelektryfikowanych. Spółka proponuje także uruchomienie dodatkowego połączenia Toruń – Sierpc już od 31 stycznia 2022 roku.
– Pasażerom z województwa kujawsko-pomorskiego można więc nie tylko oszczędzić chaosu, zamieszania i odcięcia komunikacyjnego, ale także stworzyć nowe możliwości. Przyjęcie naszej propozycji, to zachowanie kilkuset miejsc pracy. To spokój , ale również wielu rodzin oraz zachowanie ciągłości komunikacyjnej nie tylko obecnej, ale i rozszerzonej. To stabilny rozwój regionu. To wreszcie szansa na przygotowanie długofalowych i nowoczesnych rozwiązań komunikacyjnych na dalsze lata. Jesteśmy przekonani, że stając wobec takiej perspektywy pełny obraz zagadnienia marszałek zechce zasiąść z nami do rozmów. Jesteśmy na to gotowi w każdej chwili – zaznacza Arriva.
Chaos na kolei. Działaniom marszałka Całbeckiego przygląda się Urząd Transportu Kolejowego
Kolejna odsłona problemów z przewozami kolejowymi wzbudziła reakcje polityków Lewicy. Interwencje w tej sprawie podejmują posłanka Paulina Matysiak i poseł Krzysztof Gawkowski, a bydgoscy działacze ugrupowania w piątek zaapelowali o dymisję Całbeckiego oraz o to, aby porozmawiał z nim przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. Wcześniej o działania marszałka związane z pociągami dopytywał poseł PiS Piotr Król.
CZYTAJ WIĘCEJ: Poseł Król pyta marszałka Całbeckiego o chaos na kolei. „Dlaczego województwo po raz drugi z rzędu doprowadza do takiej sytuacji?”
Sytuacji na torach w województwie kujawsko-pomorskim przygląda się także Urząd Transportu Kolejowego. – Prezes UTK wystosował do marszałka województwa kujawsko-pomorskiego pismo, w którym zwrócił uwagę na nieodległy termin wejścia w życie nowego rozkładu jazdy pociągów 2021/2022 oraz ryzyko powstania negatywnych konsekwencji dla pasażerów w związku z zerwaniem negocjacji dotyczących wykonywania przewozów kolejowych od 12 grudnia – przekazał MetropoliaBydgoska.PL Tomasz Frankowski, rzecznik prasowy UTK.
Prezes UTK zwrócił uwagę, że zgodnie z obowiązującymi przepisami, co do zasady, organizatorzy powinni wyłonić operatorów umów w trybie przetargowym. – Ponadto prezes UTK, zgodnie z ustawą o transporcie kolejowym, powinien zaopiniować projekt umowy o świadczenie usług publicznych, który jeszcze nie został przekazany przez marszałka województwa – zwrócił uwagę rzecznik. I dodał, że przyszły rozkład został już opublikowany na peronach, ale istnieje ryzyko, że zostanie zmieniony z uwagi na brak zawarcia umowy o świadczenie usług publicznych.
Zapytaliśmy rzecznika UTK o to, czy Piotr Całbecki odniósł się do interwencji prezesa urzędu. – Marszałek województwa nie udzielił jeszcze odpowiedzi na pismo prezesa UTK – odpowiedział Frankowski.
- Posłowie Bogucki i Schreiber przekonują: Sytuacja finansowa samorządów nie uległa zmianie - 11 grudnia 2024
- Konfederacja z rózgą dla rządu Tuska. „Tłuste koty PiS-u zostały zamienione na tłuste koty KO i PSL” - 11 grudnia 2024
- Sztuka wychodzi z Politechniki. Uczelnia nawiązała współpracę z III LO - 11 grudnia 2024