Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Kolejna awantura w radzie miasta. „Bezużyteczny minister” kontra „wściekli działacze PO”

Dodano: 23.02.2023 | 12:19

Na zdjęciu: Zdaniem Jarosława Wenderlicha radni KO zajmują się nie tym, do czego została powołana rada miasta.

Fot. Szymon Fiałkowski

Radni Prawa i Sprawiedliwości opuścili wczorajszą sesję, gdy miało dojść do głosowań nad apelami do premiera Mateusza Morawieckiego. Rządząca miastem koalicja odpowiada, że to tchórzostwo i odwracanie się tyłem do mieszkańców, zaś wiceprezydent Michał Sztybel wzywa ministra Jarosława Wenderlicha do dymisji.

Apele rady miasta są od dawna sporną kwestią. Obie strony dość regularnie zgłaszają chęć przyjęcia podczas sesji apelu, który najczęściej ma podłoże polityczne i pod pozorem dbania o interesy miasta przemyca też interesy partii. Dlatego radni KO z reguły chcą apelować do premiera, a radni PiS do prezydenta Bruskiego lub marszałka senatu. Nigdy na odwrót. Na temat ogólnej zasadności takich apeli, które formalnie nie mają żadnej mocy sprawczej, można się spierać.

Skandaliczne warunki

Podczas środowej sesji radni Koalicji Obywatelskiej i Lewicy zaproponowali dwa apele do premiera Mateusza Morawieckiego: o obniżenie stawki VAT na prąd, ciepło i gaz oraz o poprawienie wizerunku Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Jarosław Wenderlich od początku deklarował, że PiS będzie przeciw tym apelom. Gdy parę godzin później, po wystąpieniu prezesa MWiK Stanisława Drzewieckiego, nadszedł czas zajęcia się apelami, przewodniczący klubu PiS zabrał głos.

– Warunki są skandaliczne. Radny Róg zadaje pytania, a radni koalicji mu przeszkadzają i mówią, „po co te pytania?”. Szykuje nam się kolejna polityczna hucpa. Zajmujecie się nie tym, do czego rada miasta jest powołana, tylko tematami, którymi zajmuje się Sejm – stwierdził Wenderlich i wniósł o 15 minut przerwy. Po kwadransie na salę wrócili tylko radni KO oraz Lewicy. Przedstawiciele PiS nie wzięli udziału w dalszej części obrad.

Durne apele

Na łamach Expressu Bydgoskiego Wenderlich tłumaczył potem, że  wyjście z obrad było decyzją klubową. Jego zdaniem radni KO milczą w wielu ważnych sprawach, a wręcz przeszkadzają – gdy Róg zadawał pytania Drzewieckiemu, mieli według przewodniczącego klubu PiS pokrzykiwać „złóż interpelację”. Rzeczywiście podczs obrad można czasem odnieść wrażenie, że niektórzy są w radzie głównie po to, aby komentować wypowiedzi drugiej strony niż wnosić coś merytorycznego. Interpelacji też nie piszą.

Wieczorem głos zabrał także radny Paweł Bokiej. – Pisałem to tysiąc razy, napiszę po raz tysiąc pierwszy – nie będę brać udziału w głosowaniu tych durnych apeli, które dotyczą spraw ogólnopolskich, wykraczających poza nasze kompetencje i służących tylko do wywoływaniu awantury, bo ich skuteczność jest żadna. Szkoda czasu i nerwów na te marne prowokacje. A radni Platformy, zamiast robić takie pozorowane akcje i wygadywać głupoty do mediów, mogliby się skupić tym, do czego zostali powołani. Ale to oczywiście trudniejsze i mniej efektowne.

Koalicja odpowiada

W piątek konferencję w sprawie wyjścia radnych PiS zorganizowali wiceprezydent Michał Sztybel oraz przewodniczący klubu radnych KO Jakub Mikołajczak. – Sytuacja budżetu jest bardzo trudna. Podejmujemy szereg działań, aby ją poprawić – mówił radny Mikołajczak, pokazując dobrze już znany wykres, pokazujący różnicę w dochodach Bydgoszczy po wprowadzeniu Polskiego Ładu.

– To nie były apele, które nie dotyczyłyby Bydgoszczy. Obniżenie stawki VAT poprawiłoby sytuację finansową mieszkańców. O środki z NCBiR aplikuje wiele bydgoskich podmiotów. Radni PiS tchórzliwie uciekli z sesji zamiast wesprzeć te apele. Później nie było ich w czasie obrad dotyczących organizacji pracy w radach osiedli – mówił Mikołajczak.

Bezużyteczny minister do dymisji

Wiceprezydent Michał Sztybel zauważył, że rząd chwali się wzrostem dochodów w budżecie państwa.  – To są nasze pieniądze, które wpłacamy w formie podatków. Rząd woli je przeznaczać na przykład na willę plus – mówił Sztybel.

Wiceprezydent przekonywał, że apele wiele razy przyczyniły się do załatwienia ważnych dla Bydgoszczy spraw. Jako przykład podawał budowę dróg S5 oraz S10 oraz inwestycję w kampus Akademii Muzycznej. Odniósł się też do słów Wenderlicha z Expressu Bydgoskiego.

– Jarosław Wenderlich jest nie tylko radnym, ale też ministrem. Wiele razy, kiedy zabiegaliśmy o coś dla miasta, musieliśmy osobiście dostarczać to premierowi Morawieckiemu, bo minster Wenderlich nie spotkał się ze swoim szefem. Pan Wenderlich jest minstrem bezużytecznym dla Bydgoszczy. Nie znam jego żadnego osiągnięcia. Szczerze? Pewnie wielu mieszkańców dziwi się teraz, że w ogóle jest taki minister. Dlatego wzywam minstra Wenderlicha do dymisji – powiedział Sztybel.

Wściekłość działaczy PO

Wiceprezydent zadeklarował, że miasto zwróci się do ministra Łukasza Schreibera, aby ten osobiście przekazał apele premierowi. – Wierzymy, że pan premier podejmie decyzje właściwe dla obywateli, a ministrowie z Bydgoszczy wreszcie zaczną być użyteczni – zapowiedział Sztybel.

Chwilę po konferencji Wenderlich opublikował na Facebooku informację, że radni PiS przekazali do CBA oraz Prokuratury Krajowej „materiały dotyczące płyty Starego Rynku oraz nieprawidłowości w bydgoskim ratuszu”. – Czuć już wściekłość działaczy PO – zakończył Wenderlich.

Pijar zastąpił debatę?

W czwartek do sprawy jeszcze raz, już na chłodno, odniósł się także Bokiej. – „Dwa tygodnie temu Sejm odrzucił projekt obniżki VAT na energetykę. W zamian mamy różnego rodzaju osłony i programy dla przedsiębiorców oraz innych odbiorców wrażliwych. Jednym taki pomysł na prowadzenie polityki w tej sprawie się podoba, innym nie – to jest w demokracji zjawisko normalne. Natomiast faktem jest, że temat wybrzmiał na najwyższym możliwym szczeblu i został na ten moment zamknięty.

Co robią bydgoscy radni Platformy i Lewicy? Składają analogiczny apel do premiera o obniżkę VAT. Na co liczą? Że Sejm, po tym jak debatował nad projektem i go odrzucił, teraz nagle go przyjmie, bo radni z Bydgoszczy o to proszą? Bądźmy poważni. Oczywiście, że celem jest wywołanie awantury i odwrócenie uwagi od lokalnych problemów, których nie potrafią rozwiązać. Na konferencji prasowej mówią, że to tylko kwestia dobrej woli i „jednego podpisu premiera” – czemu na początku nie zaapelują do Prezydenta Bydgoszczy o coś, na co mają wpływ, np. o „jeden podpis” obniżający ceny komunikacji miejskiej? (Wiem, nie da się, bo rząd PiS „zabrał”…)

Naprawdę naszą rolą na sesjach jest licytowanie się na ten tani populizm? Gra na emocjach i wzajemne zaskakiwanie się bzdurnymi inicjatywami? Czemu „pijar” już na dobre zastąpił normalną debatę prowadzącą do uchwalenia dobrego prawa lokalnego? I nie odbijajcie mi piłeczki w stylu „bo w sejmie…” Bierzmy przykład z dobrych rozwiązań, nie kopiujmy złych, a sami wyznaczajmy standardy tam, gdzie ich nie ma” – napisał radny.

0 0 votes
Article Rating
Sebastian Torzewski
Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Freeman
Freeman
1 rok temu

Te PeOwskie kukły trzeba wygnać z miasta, gdyż głosują tylko w imię partyjnych interesików na szkodę mieszkańców Bydgoszczy! A PiS mając CBA i ABW już dawno powinno zrobić z nimi porządek, więc albo jest z nimi w zgodzie albo aż tak nieudolne.

Adam
Adam
1 rok temu

Bydgoszcz ma zamiast Rady bezradną POradę. Ludzie z PO nie mająodrbiny pomysłu na sprawne zarządzanie. Normalny człowiek( nie polityk PO) schowalby się w czarnej dziurze.

julek
julek
1 rok temu

L. Kaczyński nazywał Bydg. i jej mieszkańców parszywymi . Uchodźca z Kruszwicy M. Bogdanowicz przemianował ul. Planu 6-letniego na AL Kaczyńskiego wbrew woli mieszkańców . Wielki bydgoszczanin L. Pietraszak zasługuje na na ten zaszczyt i oto należy apelować do radnych , Z przeprowadzonych w 2017 r. badań 93% mieszkańców nie zgadzało się z obecną nazwą , proponowano referendum ale pis odrzuciło takom propozycje BYDGOSKA AKADEMIA MEDYCZNA. przewodniczący komisji zdrowia jak i pozostali posłowie z pisu olali sprawę a niedługo wybory
PS. Czy miastu jest potrzebny spadochroniarz z W-wy ,mistrz noża i widelca Kownacki , co on zrobił dla Bydg.