Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Bydgoska turystyka awansuje w rankingach. Czy faktycznie jest tak dobrze?

Dodano: 22.05.2016 | 11:21

W 2015 roku do miasta nad Brdą przyjechało 624 tys. turystów, jednak mogłoby być ich znacznie więcej.

Na zdjęciu: Spichrze nad Brdą to jedna z wizytówek miasta.

Fot. Leszek Grabowski

„Brzydgoszcz” powoli odchodzi w zapomnienie. Zmodernizowaną infrastrukturę miasta doceniają nie tylko mieszkańcy i twórcy zestawień najlepszych kierunków podróży, ale przede wszystkim turyści, których wciąż przybywa.

Od kilku lat wzrasta liczba osób odwiedzających Bydgoszcz. W 2015 roku do miasta nad Brdą przyjechało 624 tys. turystów. Według danych zgromadzonych przez Bydgoskie Centrum Informacji, byli to głównie młodzi ludzie w wieku 24-39 lat. Wśród przyjezdnych nie zabrakło osób z zagranicy. Bydgoszcz chętnie odwiedzają Niemcy, Anglicy, Szwedzi, Norwegowie i Turcy. Najczęstsze cele przyjazdów to odwiedziny krewnych lub znajomych, wypoczynek i zwiedzanie.

Ten ostatni powód jest szczególnie istotny w aspekcie rozwoju miasta. Region kujawsko-pomorski nie należy do czołówki obszarów turystycznych Polski, lecz ma predyspozycje do tego, by rywalizować z innymi ośrodkami. Prezes Bydgoskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej Karol Słowiński uważa, że jest to możliwe poprzez promowanie obszaru BIT – Bydgoszcz, Inowrocław, Toruń. Współpraca leżących blisko siebie miast nie tylko pozytywnie wpływa na turystykę w regionie, ale także zwiększa atrakcyjność Bydgoszczy, która może zaskoczyć niejedną osobę. A jest czym! W Bydgoszczy istnieje wiele miejsc wartych zobaczenia. W promieniu jednego kilometra znajdują się niemal wszystkie atrakcje, których potrzebuje wyrafinowany turysta. Jednak wiele osób zna tylko te najczęściej wymieniane w ogólnopolskich publikacjach: Wyspę Młyńską i Stary Rynek.

Dotarcie do innych ludzi z informacją o tym, co warto zobaczyć w Bydgoszczy, to największy problem, z którym borykają się osoby zajmujące się turystyką. Zmniejszyć jego skalę mogłoby stworzenie marki miasta. Takie działania podjęto już m.in. w Warszawie i Szczecinie.  Jesteśmy chyba jedynym wielkim miastem, które nie ma rozpoczętego formalnego procesu budowania marki — zauważa prezes ByLOT-u. Podkreśla on, że rozpoczęcie tego procesu może nastąpić dopiero wtedy, gdy zostaną ustalone konkretne zadania ludzi odpowiedzialnych za turystykę w Bydgoszczy.

Takie decyzje prawdopodobnie zapadną podczas II Bydgoskiego Forum dla Turystyki, które zaplanowano na początek czerwca. Spotkanie będzie okazją do dyskusji nad modelem rozwoju turystyki w Bydgoszczy oraz analizy obecnej sytuacji. Jest dobrze, ale zawsze może być lepiej.