Biskup chce przywrócenia ruchu wokół bydgoskiej katedry. Czy z pomocą przyjdzie mu wojewoda?
Dodano: 27.09.2019 | 14:59Na zdjęciu: Politycy PiS zainterweniowali u wojewody Mikołaja Bogdanowicza (z prawej) w sprawie zakazu ruchu wokół bydgoskiej Fary. Ale zarówno ich, jak i przedstawicieli biskupa podczas konsultacji nad zmianami zabrakło.
Fot. Szymon Fiałkowski
Wojewoda Mikołaj Bogdanowicz chce otrzymać od administracji prezydenta Rafała Bruskiego dokumenty dotyczące zmian w organizacji ruchu na Starym Rynku i w jego rejonie. Ma to związek ze sprzeciwem biskupa Jana Tyrawy w sprawie wprowadzenia zakazu ruchu wokół Fary i wsparciem, którego hierarsze udzielili radni Prawa i Sprawiedliwości.
Zmiany w ruchu w ścisłym centrum miasta ratusz wprowadził w pierwszej połowie września. Efektem jest między innymi zakaz ruchu po płycie Starego Rynku i znaczące jego ograniczenie na przyległych ulicach. Jednym z elementów nowej organizacji jest także zakaz wjazdu samochodów na kamienny trakt wokół bydgoskiej katedry. Dojazd został zapewniony wyłącznie do garaży parafii. Należy jednak pamiętać, że samochody nadal mogą poruszać się po ulicy Farnej, a dwa miejsca postojowe zostały specjalnie wydzielone dla uczestników nabożeństw.

Zobacz również:
Obok siebie, ale daleko od porozumienia. Prezydent i biskup wymieniają się korespondencją
Zdaniem biskupa Jana Tyrawy – to za mało. W jego oświadczeniu, które opublikowano na stronie internetowej bydgoskiej diecezji, podkreślił, że zmiany przyjął „z wielkim zdumieniem i pewnym niedowierzaniem”, dodając, że utrudnią one funkcjonowanie parafii i organizację wydarzeń w katedrze. Wymienił nawet, co dość zaskakujące, utrudnienia dla… pojazdów służb ratunkowych, choć powszechnie wiadomo, że w przypadku ich akcji są one uprzywilejowane. W stanowisku Tyrawy znalazło się także miejsce na stwierdzenie, że działania magistratu „ograniczają wolność Kościoła” (sic!).
Gdy prezydent Rafał Bruski odpowiedział biskupowi, że wyjątków w organizacji nie zamierza wprowadzać, w sukurs Tyrawie przyszli radni Prawa i Sprawiedliwości. Przewodniczący klubu Jarosław Wenderlich skierował zapytania do urzędu miasta związane ze zmianami. Ale na tym nie poprzestał, interweniując również u wojewody Bogdanowicza, który nadzoruje drogi zarządzane przez samorządy.
Kilkanaście dni temu działający z upoważnienia Bogdanowicza dyrektor Wydziału Infrastruktury i Rolnictwa Zygmunt Borkowski przekazał do bydgoskiego magistratu pismo, w którym oczekuje przesłania dokumentacji związanej z korektami ruchu w centrum miasta. W niej ma znaleźć się między innymi uzasadnienie dotyczące wprowadzenia jego ograniczeń, ze szczególnym uwzględnieniem terenów przyległych do Fary. Odpowiedź do służb wojewody jeszcze nie trafiła, bowiem – jak przekazał na ostatniej sesji rady miasta zastępca prezydenta Michał Sztybel – dokument trafił do urzędników dopiero w miniony wtorek. – Prezydent Bruski osobiście odpowie panu wojewodzie – zadeklarował Sztybel.
Organizacja ruchu w rejonie Starego Rynku i samym centralnym placu Bydgoszczy była wiosną przedmiotem konsultacji społecznych. W połowie maja odbyło się spotkanie mieszkańców, przedsiębiorców i innych osób żywo zainteresowanych zmianami z wiceprezydentem Mirosławem Kozłowiczem oraz przedstawicielami Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej z dyrektorem Jackiem Witkowskim na czele. Zarówno przedstawiciele kurii, jak i radni PiS nie uczestniczyli zarówno w konsultacjach, jak i wspomnianym spotkaniu. W raporcie pokonsultacyjnym nie pojawił się ani jeden głos sprzeciwiający się wyłączeniu ruchu z okolic katedry.
- Brawurowa ucieczka ulicami i chodnikami miasta. Sprawca zmyślił historię o kradzieży auta - 28 kwietnia 2022
- Pijany motocyklista doprowadził do zderzenia w parku przemysłowym. Tragedia była o krok - 28 kwietnia 2022
- Zabytkowe kamienice w Bydgoszczy idą do renowacji. W tym roku tylko trzy - 28 kwietnia 2022