Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Bydgoskie poprawki do budżetu przepadły w głosowaniu. „Posłowie PiS-u wybrali interes partii, a nie miasta”

Dodano: 15.01.2018 | 14:49
Krzysztof Brejza, Paweł Olszewski

PiS odrzucił zaproponowane przez opozycję poprawki do budżetu.

Na zdjęciu: Krzysztof Brejza i Paweł Olszewski zorganizowali konferencję prasową.

Fot. ST

Czy posłowie Prawa i Sprawiedliwości boją się prezesa Jarosława Kaczyńskiego? Tak twierdzą parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej, którzy są zawiedzeni odrzuceniem ich poprawek do budżetu państwa.

Odrzucone w czwartek głosami Prawa i Sprawiedliwości poprawki dotyczyły budowy drogi S10 między Bydgoszczą a Toruniem, trasy W-Z, obwodnicy Białych Błot, hali lekkoatletycznej na Zawiszy, centrum sportowego Collegium  Medicum UMK, kampusu UTP w Fordonie, rozbudowy Opery Nova i Filharmonii Pomorskiej, rewitalizacji terenów po Zachemie, remontu śluz na drodze wodnej E-70, zapewnienia gotowości operacyjnej lotniska Bydgoszcz Szwederowo na potrzeby Wojska Polskiego oraz sfinansowania powstania budynku komendy powiatowej straży pożarnej w Świeciu.  Zaakceptowana została jedynie poprawka PiS-u zakładająca wsparcie dla rozbudowy i modernizacji Szpitala Uniwersyteckiego im. Biziela w Bydgoszczy.  – Trzeba mieć świadomość, że – zwłaszcza w sytuacji, gdy jest zgłoszonych kilkaset poprawek na dziesiątki, czy nawet setki miliardów – niemożliwym jest ich przyjęcie – komentował po głosowaniu poseł PiS-u Łukasz Schreiber.

Posłowie Platformy Obywatelskiej uważają, że politycy PiS-u wybrali interes partii, a nie miasta. – Apelowaliśmy do nich o poparcie poprawek, które zgłosiliśmy – stwierdził w poniedziałek Paweł Olszewski. Zdecydowanie inaczej sprawę przedstawiał Schreiber. – Nie konsultowali tego w żaden sposób ani nawet nie chciało się żadnemu z nich wyjść na mównicę, aby uzasadnić wniosek. Po prostu zgłosili, po czym wyją z oburzenia, że nie przeszły – stwierdził w niedzielę polityk partii rządzącej.

W poniedziałek Olszewski razem z Krzysztofem Brejzą zorganizował konferencję prasową. Posłowie Platformy zgodnie twierdzili, że działania bydgoskich parlamentarzystów PiS-u nic nie dają, lobbing toruński jest zdecydowanie silniejszy, a jedyne czym PiS się chwali, to inwestycje realizowane bądź już zakończone dzięki rządom Platformy, jak powstanie obwodnicy Inowrocławia czy budowa drogi S5. – Pamiętam jak dopychałem kolanem podpisanie umów z wykonawcami. Gdybym tego nie zrobił, to droga S5 na pewno by teraz nie powstawała – mówił Olszewski.

Według posła PiS-u,  Piotr Króla, podpisanie umowy na drogę S10 ma nastąpić najprawdopodobniej w drugiej połowie 2019. – Nawet miliardy przyznane w budżecie na rok obecny nie mogłyby być wykorzystane – tłumaczył Król, przedstawiając harmonogram inwestycji i tłumacząc wyniki głosowania. Olszewski uważa jednak, że PiS stracił trzy lata. – Przetarg na STEŚ rozpisaliśmy już w 2015 roku, a panowanie cały czas mówią, że robią ten przetarg. Oni zaprzepaścili tę inwestycję. Nie wiem, dlaczego minister Adamczyk został w rządzie, bo powinien odpowiadać co najwyżej za drogi powiatowe w swojej Małopolsce – mówił Olszewski. Po chwili dodał, że Król nie poparł poprawki, bo najwidoczniej boi się prezesa Jarosława Kaczyńskiego.

Poseł Brejza wyliczał za to, że do ojca Tadeusza Rydzyka trafiło od początku rządów PiS-u 75 milionów złotych. Pieniądze te powinny jego zdaniem zostać przeznaczone na inwestycje. – Nie dostrzegamy żadnej aktywności, jest tylko porażająca bierność – mówił inowrocławski polityk. Razem z Olszewskim stwierdził, że posłowie PiS-u mogą się jeszcze zrehabilitować. Tak się stanie, jeśli przekonają senatorów do poparcia bydgoskich poprawek i te wrócą do Sejmu. – To są  kluczowe sprawy z punktu widzenia regionu – podkreślał Olszewski.

Sebastian Torzewski