Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Czy bydgoszczanie chcą wprowadzenia biletów czasowych? Miasto zaprezentowało wyniki konsultacji

Dodano: 16.04.2019 | 15:19

Eryk Dominiczak | e.dominiczak@metropoliabydgoska.pl

Na zdjęciu: Większość uczestników konsultacji chce wprowadzenia nowych biletów czasowych. Ale nie jest tajemnicą, że miasto - ze względu na trwające remonty - nie będzie się z tym spieszyło.

Fot. Błażej Bembnista

Blisko dwa i pół tysiąca osób wzięło udział w konsultacjach dotyczących wprowadzenia w Bydgoszczy nowych biletów czasowych. Zdecydowana większość opowiedziała się za takim rozwiązaniem. Problem w tym, że większość ankietowanych raczej z nich nie skorzysta.

Ankiety zarówno w formie elektronicznej, jak i papierowej były prowadzone przez cały marzec. W wypełnianiu tych drugich mieszkańcom pomagali przedstawiciele Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Transportu Publicznego, które zaangażowało się w konsultacje. Ankieterzy pojawiali się w uczęszczanych rejonach miasta – między innymi przy rondach Fordońskim, Toruńskim, Grunwaldzkim czy Jagiellonów, a także na rynku na Bartodziejach czy w rejonie kładki na Wyżynach. W kilku punktach miasta funkcjonowało również mobilne biuro konsultacyjne ulokowane w zabytkowym autobusie marki Mercedes.

Efekt tych działań – dokładnie 2423 wypełnione ankiety, w których mieszkańcy odpowiadali na pytania, czy są za wprowadzeniem nowych biletów czasowych, a jeżeli tak – to według którego modelu. A te zaproponowano dwa – jeden obejmujący likwidację funkcjonujących obecnie biletów jednoprzejazdowych, drugi – ich utrzymanie. Marcowe konsultacje zakończyły się także pozostawieniem przez uczestniczące w nich osoby blisko 600 uwag, nie zawsze związanych jednak z analizowanym tematem.

Najważniejszy wniosek z konsultacji – 70 procent osób (blisko 1700 odpowiedzi) chce zmian w taryfach biletowych w komunikacji miejskiej. Przeciwnego zdania jest co czwarty pytany, a pięć procent osób nie udzieliło w tej kwestii odpowiedzi. Blisko dwie trzecie pytanych (głównie bydgoszczan) chce wprowadzenia nowych biletów czasowych, ale z jednoczesnym utrzymaniem wspomnianych biletów jednoprzejazdowych. Powodzenie tej opcji można tłumaczyć dwoma aspektami – podejściem z rezerwą do, bądź co bądź, rewolucyjnych w skali miasta zmian biletowych oraz aktualną sytuacją na ulicach miasta naznaczoną licznymi utrudnieniami i zmianami w organizacji ruchu. Widać to jak na dłoni w komentarzach do ankiet, gdzie bardzo często pojawiają się uwagi na temat korków czy remontów, a co za tym idzie – problemów z oszacowaniem czasu przejazdu z nich wynikających.

Nietrudno jednak założyć, że miasto nie będzie spieszyło się z wprowadzeniem biletów czasowych z uwagi na trwające duże inwestycje – przede wszystkim przebudowę układu komunikacyjnego na górnym tarasie Bydgoszczy czy rozpoczętymi niedawno robotami przy budowie linii tramwajowej wzdłuż ulicy Kujawskiej. A trzeba pamiętać, że nowe taryfy mogą mieć też znaczenie dla mieszkańców północno-zachodniej części miasta. Według najnowszych informacji zakończenie rozbudowy ulicy Grunwaldzkiej ma potrwać do połowy przyszłego roku, a w kolejce czeka także od lat ulica Nakielska. Interesy mieszkańców chociażby Miedzynia czy Osowej Góry w nowym taryfowym rozdaniu powinny być zabezpieczone.

Czy bydgoszczanie chcą wprowadzenia biletów czasowych? Miasto zaprezentowało wyniki konsultacji

Zobacz również:

Park & ride w Bydgoszczy. System potencjalnych błędów i wypaczeń?

Z podsumowania zakończonych przed dwoma tygodniami konsultacji wyłania się jeszcze jeden obraz. Nie udało się bardzo szeroko dotrzeć do osób, które z biletów czasowych miałyby najczęściej korzystać. Aż 1500 osób wskazało bowiem, że z komunikacji miejskiej korzysta codziennie. A to nie jest grupa docelowa dla nowych biletów. Osoby te, co zresztą widać w wynikach ankiet, kupują bilety miesięczne (bądź 30-dniowe) czy nawet kwartalne. Przy dalszych analizach szczególnie wartościowe byłyby grupy osób korzystających z komunikacji kilka razy w tygodniu bądź miesiącu (takich było niespełna tysiąc) lub tych, które wsiadają do autobusów lub tramwajów sporadycznie bądź wcale (niespełna 100 ankiet). Wszak urzędnicy wielokrotnie mówili, że bilety czasowe mają przekonać przynajmniej część osób do pozostawienia samochodów w garażach lub na przydomowych parkingach i skorzystania z transportu publicznego.

Poza wyrażeniem samego „za” lub „przeciw” dla zmian w taryfach biletowych istotne będzie także wskazanie, jaka liczba minut powinna pojawić się na nowych biletach. Tu pomocne mogą być kolejne wnioski z konsultacji. Ponad dwie trzecie ankietowanych na podróż komunikacją miejską poświęca do pół godziny (z czego znakomita większość przedział 10-30 minut), ale blisko 700 ankietowanych od 30 do nawet 60 minut. Ponad sto osób wskazało, że przejazd zajmuje im powyżej godziny. Ankietowani najczęściej podróżują z jedną przesiadką (blisko połowa wskazań) bądź bez niej (co trzeci). Ponad 500 osób przesiada się dwukrotnie bądź więcej razy.

Zgodnie z zapowiedziami Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej ma teraz przygotować propozycje konkretnych zmian. Będzie to już drugie podejście drogowców do tematu. Pierwsze zakończyło się fiaskiem. Wielomiesięczne analizy nie przyniosły jakichkolwiek konstruktywnych rezultatów, w związku z czym prezydent Rafał Bruski – już jesienią 2017 roku zapowiadający biletową rewolucję – w ubiegłym roku na kilka miesięcy zawiesił prace nad zmianami w taryfach.