Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Dzakanowski: Miasto nie pomaga poszkodowanym w wybuchu przy Łowickiej

Dodano: 26.02.2018 | 12:44

Niezrzeszony radny chce pomóc mieszkańcom ulicy Łowickiej.

Na zdjęciu: Bogdan Dzakanowski zorganizował konferencje na terenie jednej z posesji, która ucierpiała w wybuchu.

Fot. BB

Minęły trzy tygodnie od wybuchu gazu w budynku przy ulicy Łowickiej. Potężna eksplozja uszkodziła obiekty po obu stronach ulicy. Okoliczni mieszkańcy skarżą się, że miasto nie udziela im pomocy.

Przypomnijmy – potężny wybuch, który wstrząsnął okolicami Ikei miał miejsce w niedzielę, 4 lutego po godzinie 14:00. Przyczyną zdarzenia było rozszczelnienie się zbiornika z gazem. W wyniku eksplozji ranne zostały cztery osoby, a uszkodzeniu uległo osiem pobliskich budynków. Niemal miesiąc po wybuchu poszkodowani mieszkańcy skarżą się, że miasto nie udziela im właściwej pomocy.


CZYTAJ WIĘCEJ: Budynek przy Łowickiej zawalił się po wybuchu gazu [ZDJĘCIA]


W sprawę włączył się radny Bogdan Dzakanowski, który zorganizował konferencję prasową na terenie posesji przy Fordońskiej 254. W położonym na niej domu, w oknach od strony południowej pękły niemal wszystkie szyby. Dzakanowski przekonywał, że poszkodowani mieszkańcy nie są sprawcami wybuchu.

Ci mieszkańcy przez dwadzieścia parę dni zmagają się z rzeczywistością, muszą tu mieszkać. Gdzie indziej mogą mieszkać – to jest ich dobytek, wszystko co mają na tym świecie. Mieszkańcy Bydgoszczy zwrócili się z prośbą, aby wspólnie tym państwu pomóc – powiedział radny.

W tym celu na Facebooku ma powstać grupa „Bydgoszczanie Bydgoszczanom”, której członkowie mają zastanowić się nad formami pomocy dla mieszkańców, którzy ucierpieli wskutek wybuchu. Już teraz wiadomo, że poszkodowanym bardzo potrzeba m. in. węgla. Dzakanowski zaapelował też do organów prowadzących śledztwo o jego jak najszybsze zakończenie.

Jeżeli sprawa nie jest zakończona, ci państwo nie mogą na nic liczyć. Są w kropce. 6 lutego straż pożarna wydała zaświadczenie na temat tego, kto jest sprawcą. Ale to nie jest organ, na podstawie zaświadczenia nie można nic zrobić. Pan, który jest sprawcą powiedział mieszkańcom, że jest ubezpieczony. Dzisiaj się okazuje, że prawdopodobnie nie jest ubezpieczony – stwierdził przedstawiciel rady miasta.


PRZECZYTAJ TAKŻE: 11-latek walczy o boisko przy szkole na Łowickiej. Napisał list do premiera i prezydenta


Na razie mieszkańcy Łowickiej i okolic mogą liczyć na pomoc innych bydgoszczan – Dzakanowski powiedział, że została przeprowadzona zbiórka pieniędzy na rzecz poszkodowanych. Wskazał jednak, że powinni oni mieć wsparcie przede wszystkiem ze strony ratusza.

My nie winimy nikogo. Bydgoszczanie to jest miasto, to jest społeczność. Prezydent Miasta Bydgoszczy powinien tu być. Jeżeli po wielu apelach przyjęła mieszkańców wiceprezydent miasta Bydgoszczy, która nie rozumiała problemu, nie wiedziała, co tu się wydarzyło, nie umiała odpowiedzieć na podstawowe pytania, nie umiała tym ludziom nic pomóc? Ten kontener, który tu stoi, to jest pomoc miasta? Śmieszne – podsumował Dzakanowski.

Przy okazji konferencji przedstawiciele mediów mogli zobaczyć uszkodzenia w budynku przy ulicy Łowickiej 2. Jego mieszkańcy w momencie eksplozji jedli obiad w pokoju położonym tuż obok ulicy. Jak opisują, siła wybuchu była tak potężna, że jeden z członków rodziny spadł z kanapy. Dom przy Łowickiej nie został jednak sprawdzony przez nadzór budowlany – w jego wnętrzu widać uszkodzenia sufitu i wnęk okiennych, zniszczona została też altana przed wejściem do budynku.