Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Kilka miesięcy bez Lufthansy na bydgoskim lotnisku? To prawdopodobny scenariusz

Dodano: 05.06.2020 | 13:28

Eryk Dominiczak | e.dominiczak@metropoliabydgoska.pl

Na zdjęciu: Wiele wskazuje na to, że loty Lufthansy do i z Bydgoszczy zostaną reaktywowane dopiero jesienią.

Fot. Sebastian Torzewski

Duża liczba znaków na niebie i ziemi wskazuje, że dopiero jesienią polecimy ponownie z Bydgoszczy do Frankfurtu. W systemie rezerwacyjnym Lufthansy można kupować bilety dopiero na loty zaplanowane w zimowej siatce połączeń.

Oficjalnej decyzji przewoźnika w kwestii przywrócenia rejsów pomiędzy bydgoskim lotniskiem a Frankfurtem na razie nie ma. Niemieckie linie zawiesiły loty z portu imienia Paderewskiego już 13 marca. – Nadal czekamy na informacje dotyczące powrotu Lufthansy na nasze lotnisko – mówi Daniel Mackiewicz, rzecznik spółki Port Lotniczy Bydgoszcz. Podobnie jest w przypadku LOT-u, choć w tym wypadku dostępne są bilety na loty do Warszawy już od 15 czerwca [WIĘCEJ NA TEN TEMAT].

Sprawdzamy więc poszlaki, które wskazują, że niemieckich maszyn szybko na lotnisku w Bydgoszczy nie zobaczymy. Pierwsza to system rezerwacyjny Lufthansy, gdzie bilety można nabywać dopiero na rejsy zaplanowane w zimowej siatce połączeń, która tradycyjnie rozpoczyna się w ostatnim tygodniu października. Pierwszy dostępny rejs datowany jest na niedzielę, 25 października. Ale jest i pozytywny sygnał – loty mają odbywać się codziennie.

Kilka miesięcy bez Lufthansy na bydgoskim lotnisku? To prawdopodobny scenariusz

Zobacz również:

Ryanair chce wrócić do latania z Bydgoszczy. Pierwsze połączenia odmrozi w lipcu?

Poszlaka druga – skontaktował się z nami Czytelnik, który do Frankfurtu miał lecieć w sierpniu. Jak mówi, bilety na oba loty nadal mają status potwierdzonych, ale… – Po 30 minutach oczekiwania udało mi się połączyć z infolinią przewoźnika. I usłyszałem, że faktycznie – loty mają być odwołane – tłumaczy. Dodaje też, że otrzymał informację, że zmiana statusu ma nastąpić kilka dni od momentu blokady sprzedaży. – A zmiana miejsca wylotu będzie możliwa dopiero wówczas, gdy dostanę wiadomość o odwołaniu lotu z Bydgoszczy – podkreśla.

Wreszcie poszlaka trzecia – fatalna sytuacja finansowa Lufthansy spowodowana epidemią koronawirusa. Jak poinformowały linie, w pierwszym kwartale strata finansowa spółki wyniosła 1,2 miliarda euro. A to i tak wynik po ograniczeniu kosztów stałych o jedną trzecią. Spółka ma otrzymać wsparcie od niemieckiego rządu (mowa o 9 miliardach euro), ale jest to obwarowane restrykcjami ze strony Komisji Europejskiej. Jak już informowaliśmy, linie będą musiały oddać część swoich samolotów, a także slotów, czyli uprawnień do startu i lądowania w portach we Frankfurcie oraz Monachium. Rozwiązania te musi jeszcze zaakceptować rada nadzorcza Lufthansy oraz walne zgromadzenie akcjonariuszy.

W czwartek zapytaliśmy biuro prasowe Lufthansy, czy faktycznie wszystkie rejsy w letniej siatce połączeń będą odwołane. I czy jest możliwość, że do systemu rezerwacyjnego część z nich jednak wróci. Naszą wiadomość odebrano już przed południem. Na odpowiedź nadal jednak czekamy.

Międzynarodowy ruch lotniczy w Polsce formalnie powinien zostać przywrócony w sobotę. Tego dnia wygasa rozporządzenie z 21 maja ograniczające loty za granicę. Od 1 czerwca wykonywane są już rejsy na trasach krajowych.