Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Kwiaciarki zostają na placu Wolności. Ale ich pawilony mają być bardziej estetyczne

Dodano: 08.07.2019 | 17:51

Na zdjęciu: Stoiska, w których sprzedawane są kwiaty, funkcjonują na placu Wolności od kilkunastu lat.

Fot. SF

Koniec sporu na linii miasto – sprzedawcy kwiatów z placu Wolności. Na dzisiejszym spotkaniu handlowców z prezydentem Rafałem Bruskim zapadła decyzja o pozostawieniu ich pawilonów handlowych w tym rejonie miasta.

Zapowiedź możliwego przeniesienia budek z kwiatami pojawiła się kilka tygodni temu, przy okazji rozpoczęcia przygotowań do opracowania nowego planu miejscowego dla placu Wolności. Powodem zmian dotyczących zagospodarowania tej przestrzeni jest budowa zbiornika na wodę deszczową. Ma on być zlokalizowany pod ziemią, w rejonie punktów sprzedaży kwiaciarek. Zgodnie z uchwałą rady miasta w sprawie rozpoczęcia prac nad planem, inwestycja MWiK może wpłynąć na zmianę lokalizacji stoisk kwiatowych, obecnie znajdujących się po zachodniej stronie placu. Taki postulat do bydgoskich urbanistów skierował m.in. Wojewódzki Konserwator Zabytków.

Handlujących kwiatami zaniepokoił też facebookowy wpis dyrektor MPU Anny Rembowicz-Dziekciowskiej. Podkreśliła w nim, że jeden z najważniejszych placów w mieście powinien zmienić swój wizerunek, a Gdańska – przynajmniej na odcinku od Focha do placu – zmienić swoją nawierzchnię. Zauważyła też, że w obecnym wydaniu placu ciąg pieszy jest nieregularny i nie prowadzi wzdłuż ulicy. – Chodnik powinien prowadzić prosto, formuła istniejących tu budek kwiatowych już się wyczerpała – napisała Rembowicz.

Kwiaciarki zostają na placu Wolności. Ale ich pawilony mają być bardziej estetyczne

Zobacz również:

Jaki los czeka kwiaciarki z placu Wolności?

Kwiaciarki i kwiaciarze z placu Wolności rozpoczęli działania, mające na celu obronę ich miejsc pracy. Najpierw stworzyli petycję do prezydenta (podpisało ją sześć tysięcy osób), a 26 czerwca zorganizowali konferencję prasową, na której wyłożyli swoje argumenty. Tego samego dnia rada miasta podejmowała też decyzję nad przyjęciem uchwały o przystąpieniem do prac w sprawie nowego planu miejscowego dla śródmiejskiego placu. Przedstawiciele władz miasta przekonywali wówczas, że celem zmian w rejonie ulicy Gdańskiej nie było usunięcie kwiaciarek. – Od początku naszym celem było znalezienie miejsca dla kwiaciarek. Pewne informacje pojawiły się za szybko – komentował zastępca prezydenta Michał Sztybel. Potem do dyskusji włączył się Rafał Bruski. – Ja też bym chciał, żeby te kwiaciarnie tam stały – zadeklarował prezydent. Dodał jednak, że koniecznością wydaje się poprawa estetyki obecnych budek.

W poniedziałek, 8 lipca odbyło się zaplanowane wcześniej spotkanie handlarzy kwiatami z Bruskim. Jak relacjonuje wspierający przedsiębiorców z placu Wolności Michał Wysocki z Partii Razem, spotkanie przebiegało w bardzo pozytywnej atmosferze i przede wszystkim – przyniosło przełom.

Propozycja pana prezydenta była jasna i korzystna: handlowcy otrzymali zapewnienie przedłużenia umów na kolejne trzy lata (ich zawarcie ma nastąpić w przyszłym tygodniu) oraz obietnicę pozostawienia ich w tym samym miejscu po przeprowadzeniu prac wykonanych przez wodociągi miejskie – podkreśla Wysocki. Dodaje on, że narracja miejskich urzędników w stosunku do kwiaciarzy zmieniła się. – Obecnie przychylają się oni do postulatów handlowców, którzy mogliby stracić pracę, a jest ich w tym miejscu aż siedemnastu – zauważa.

Na czas budowy zbiornika (ma ona potrwać pół roku) sprzedawcy zawieszą jednak działalność. – Kwiaciarki dostały propozycje przeniesienia swoich pawilonów na plac przed Liceum Ogólnokształcącym nr 1, ale po przeanalizowaniu kosztów związanych z tym przenosinami i instalacją budek kwiatowych postanowiły zgłosić półroczną przerwę w działalności – wyjaśnia Wysocki. Po powrocie do handlu pawilony mają zyskać nowy wygląd – handlowcy wystąpili z propozycją zmian, które poprawią estetykę obecnie istniejących budek. Będą one konsultowane z radą ds. estetyki miasta oraz plastykiem miejskim. Koszty pokryją jednak sami kwiaciarze i kwiaciarki. Teraz jednak cieszą się z pozytywnej decyzji władz – w ramach podziękowania dla mieszkańców za podpisy pod petycją do prezydenta Bruskiego zamierzają rozdać tysiąc kwiatów.

Prezydent Rafał Bruski również nie zostanie pominięty: dla niego handlowcy przygotują i dostarczą piękny bukiet kwiatów w podziękowaniu za odważną decyzję

– dodaje Michał Wysocki.

0 0 votes
Article Rating
Błażej Bembnista
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments