Nie chcemy Kaczyńskiego na Kapuściskach
Zakpiono z bydgoszczan - pisze radny Jakub Mendry.
Na zdjęciu: Aleja Planu 6-letniego ma nazywać się aleją Lecha Kaczyńskiego.
Fot. SG
Czy jest ktoś w Bydgoszczy, kto nie pamięta cyrkowych występów Bogdana Dzakanowskiego, które miały doprowadzić do zmiany patrona przeprawy przez Brdę? Zachowanie to sprawiło, że nasze miasto stało się telewizyjnym i internetowym pośmiewiskiem. Przerywanie wystąpień prezydenta miasta, komiczny strój świętego Mikołaja, wskakiwanie na scenę, zagłuszanie wypowiedzi za pomocą dzwonków… styl niegodny osoby noszącej zaszczytny tytuł miejskiego radnego. A to wszystko w imię Lecha Kaczyńskiego.
13 grudnia – chyba nie przez przypadek w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego ponownie zakpiono z bydgoszczan. Tym razem nie był to jednak występ mało znaczącego radnego, lecz najważniejszego wysłannika Rządu Prawa i Sprawiedliwości w terenie – wojewody kujawsko-pomorskiego. Mikołaj Bogdanowicz po raz kolejny wsłuchał się w rozkazy swojej partii (SMS z Nowogrodzkiej?), a pozostał głuchy na głosy płynące ze strony mieszkańców. Podjęcie jednostronnej decyzji o zmianie nazwy alei Planu 6-letniego na… aleję Lecha Kaczyńskiego to nic innego, jak zamach na demokrację. To bowiem demokratycznie wybrani radni miejscy postanowili nie zmieniać nazewnictwa bydgoskich ulic. Radni wybrani przez mieszkańców Bydgoszczy. A kto wskazał wojewodę Bogdanowicza na stanowisko, które zajmuje od kilkunastu miesięcy? Jarosław Kaczyński po konsultacji… z kotem ewentualnie.
Zastanówmy się zatem, czym sobie prezydent Kaczyński zasłużył na tak szczególne uznanie? Związek z Bydgoszczą jest zasadniczo tylko jeden: nadanie dawnej Akademii Techniczno-Rolniczej tytułu uniwersytetu. Tylko co wspólnego z Kapuściskami ma obecne UTP? Dlaczego imieniem byłego prezydenta nie nazwano zatem jakiejś uliczki na terenie kampusu tej uczelni w Fordonie? Dlaczego nowym patronem alei Planu 6-letniego nie został Aleksander Kwaśniewski, który podniósł rangę Akademii Bydgoskiej – podpisał dokumenty o utworzeniu Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego? Czy jedyną przewagą Lecha Kaczyńskiego jest to, że jego brat pociąga za sznurki pisowskiej machiny, która rządzi krajem?
13 grudnia 2017 roku Mikołaj Bogdanowicz, niczym generał Jaruzelski 36 lat wcześniej, odczytał nam swoją jednostronną decyzję: Obywatelki i obywatele Polskiej Rzeczypospolitej PiSowskiej, ustanawiam Wam nową aleję – aleję Lecha Kaczyńskiego.
Co będzie dalej? Czy na ulicach – już z patronami wygodnymi dla obecnej władzy – pojawi się partyjna policja? Czy Radzie Miasta zostaną odebrane bezpowrotnie jej uprawnienia? Czy od teraz wszystkie decyzje dotyczące mieszkańców Bydgoszczy będą zapadać w gmachu przy ulicy Jagiellońskiej 3? Wojewodo Bogdanowiczu, prezes Kaczyński nie zawsze będzie stał za Tobą, a wtedy… wtedy ocenią Ciebie bydgoszczanie i miejmy nadzieję, że przy urnach na zawsze wykreślą z życia publicznego.
- Cudowny podpis - 16 marca 2018
- Schreiber jak Piasecki powinien wylecieć z PiS-u - 26 stycznia 2018
- Nie chcemy Kaczyńskiego na Kapuściskach - 17 grudnia 2017
Jakub Mendry
Radny Miasta BydgoszczyPanel dyskusyjny