Polityka a czyste powietrze, czyli o decyzji rady Osielska
Dodano: 13.11.2019 | 19:27Na zdjęciu: Radni w Osielsku debatowali na temat ograniczenia zanieczyszczeń powietrza spowodowanych spalaniem węgla.
Fot. Szymon Fiałkowski
Rada Gminy Osielsko na wczorajszej sesji odrzuciła projekt uchwały autorstwa klubu „Sąsiedzi” w sprawie wprowadzenia stref czystego powietrza oraz programu dotacji w kwocie 10 000 złotych na wymianę pieców. „Sąsiedzi” krytykują odrzucenie uchwały przez „wójtową większość”. Radny Paweł Kamiński przedstawił natomiast argumenty, które mają uzasadniać decyzję rady.
Propozycja uchwały została przygotowana przez klub „Sąsiadów” w sierpniu. Postulowali w niej utworzenie Stref Czystego Powietrza – według projektodawców miały one stanowić 200-metrowy pas wokół granic działek, na których znajdują się szkoły, przedszkola, świetlice czy boiska. Drugą kwestią, którą „Sąsiedzi” zawarli w swej propozycji jest wprowadzenie Eko-Dotacji w wysokości do 10 tysięcy złotych na wymianę pieca dla właścicieli domów wybudowanych przed 1995 rokiem i znajdujących się w Strefie Czystego Powietrza.

Zobacz również:
Za 2 tygodnie otwarcie ofert na dokończenie S5 koło Osielska
Dyskusja na temat projektu była jednym z punktów obrad wtorkowej sesji rady gminy. Wcześniej był on omawiany na komisjach. – Komisja nie głosowała tej uchwały ze względu na różnicę głosów i ocenę tej uchwały. Grupa radnych – inicjatorów tej uchwały – oczywiście przekonywała nad do projektu – mówiła przewodnicząca komisji rodziny Beata Polasik. Dodała też, że projekt wzbudził kontrowersję. – Radna Iwona Ratuszna zwróciła uwagę na nierówne traktowanie mieszkańców wobec prawa. Przyznawanie różnych kwot może budzić niepokoje społeczne – stwierdziła radna, proponując zwiększenie istniejących dotacji na wymianę pieców.
Projekt uchwały o strefach czystego powietrza nie był głosowanych także na posiedzeniu komisji ds. rozwoju gospodarczego. Jej przewodniczący Paweł Kamiński podkreślił, że jego zdaniem dotacje powinny być różnicowane w zależności od wybranego docelowego źródła ciepła. – Nie brakowało też wśród radnych opinii, że nie powinniśmy komplikować istniejących już programów, ponieważ dwa już istnieją – podał radny. Kamiński stwierdził również, że członkowie komisji rozwoju także podnosili argument, że projekt „Sąsiadów” marginalizuje mieszkańców gminy mieszkających poza strefami czystego powietrza.
Radni na komisjach zapoznali się też z opiniami organów urzędu gminy. – Radca prawny wskazał, że uchwała nie stoi w zgodzie z ustawą prawo ochrony środowiska. Druga opinia również była negatywna. Była to opinia referatu środowiska, który wskazał, że jest wiele czynników wpływających na rozprzestrzenianie się zanieczyszczeń, takich jak: ukształtowanie terenu, zabudowa, roślinność, wysokość punktów emisji i przyjmowanie na sztywno 200 metrów nie jest rozwiązaniem merytorycznie prawidłowym – argumentował Kamiński.
Podczas obrad komisji ds. rozwoju przewodniczący zaproponował, aby zrezygnować z procedowania tego projektu. – Wszystko po to, by nie wysyłać mieszkańcom sygnału, że w Osielsku nie będzie stref czystego powietrza – przyznał Kamiński, który zachęcał do tego, aby całe Osielsko stało się taką strefą. Proponował też montaż dodatkowych czujników informujących o zanieczyszczeniach. – Mojego poparcia dla tej uchwały nie będzie, niemniej cieszę się, że została ona wywołana, bo spowodowała wśród radnych dyskusję na temat powietrza – podsumował radny.
Potem głos zabrał radny „Sąsiadów” Andrzej Matusewicz.
– W Bydgoszczy funkcjonuje strefa płatnego parkowania – im bliżej centrum, tym jest drożej. Nikt nie mówi, że to jest prawnie niedozwolone. Tak to życie jest skonstruowane, że ktoś nie otrzyma dotacji, ktoś dostanie większą, a ktoś jeszcze większą. Stosujemy różne kryteria – my po wysłuchaniu uwag na komisjach nanieśliśmy autopoprawki. Na przykład – ktoś niekoniecznie musi dostać 10 tysięcy, tylko kwotę zgodną z poniesionymi kosztami
– mówił. Na uwagi, że obszar 200 metrów jest czasem trudny do zdefiniowania, odpowiedział, że „od czegoś trzeba zacząć”.
– Uważamy, że efektywniejsze będzie wspieranie tych miejsc, gdzie jest skupisko „palaczy” i ludzi, który w tych miejscach przebywają – stwierdził Matusewicz. Głos zabrał też wójt Wojciech Sypniewski, odnosząc się do słów o strefie parkowania. – Jest zasadnicza różnica. Za parkowanie samorząd zbiera pieniądze, a tutaj będzie je rozdawał. Organ nadzorczy mógłby zastrzec tę uchwałę za nierówne traktowanie mieszkańców – zakomunikował wójt. Dodał też, że w wypadku uchwalenia propozycji „Sąsiadów” miałby problem z wyznaczeniem takiej strefy. – Gdzie tę igłę cyrkla miałbym wbić, by wyznaczyć te 200 metrów? Od jakiej granicy? – pytał retorycznie Sypniewski. Kontrę wyprowadził inny członek klubu „Sąsiadów” Przemysław Ziętara. – Zaproponowaliśmy 200 metrów, ale to może być więcej. Nic nie będzie stało na przeszkodzie, aby tę strefę sukcesywnie poszerzać, aż obejmie całą gminę – stwierdził radny.
Arkadiusz Słysz prosił natomiast o „zachowanie powagi” i przypominał, że w lipcu radni przyjęli uchwałę o określaniu zasad dotacji na wymianę pieców.
– Jeżeli mamy planować coś takiego, to musimy założyć perspektywę czasową. Nie wprowadzajmy zmian w programie, który trwa dwa miesiące
– powiedział podczas ostatniego głosu w dyskusji.
Ostatecznie za uchwałą głosowało 5 osób – cały klub „Sąsiedzi”. 9 radnych było jednak przeciw – uchwała została oddalona. Stowarzyszenie „Sąsiedzi” po głosowaniu komentowało decyzję na Facebooku. – 10 000 zł NIE BĘDZIE. Stref Czystego Powietrza też NIE. Radni z Klubu Sąsiedzi w sile 5-ciu głosów nie zdołali przekonać 9-ciu pozostałych radnych. Tak czy inaczej, w imieniu Stowarzyszenia Sąsiedzi, dziękujemy naszym radnym za niezłomną postawę – napisali wczoraj na fanpage przedstawiciele organizacji (pisownia oryginalna). Potem dodali kolejny post, załączając do niego wykres z czujnika zanieczyszczenia zlokalizowanego przy ulicy Wierzbowej. – Tak w kontekście faktu, iż głosami wójtowej większości, uznano, że Strefy Czystego Powietrza są nam niepotrzebne – czytamy w opisie zdjęcia.
Głos w sprawie projektu po sesji zabrał też radny Paweł Kamiński, który na swojej stronie przedstawił argumenty, które skłoniły go do głosowania przeciwko pomysłowi „Sąsiadów”. – Na ten moment mamy w gminie 2 programy dotujące wymiany pieców: gminny 5000 zł i ogólnopolski Czyste Powietrze – podkreślił Kamiński, dodając że do realizacji zadań w ramach „Czystego Powietrza” urząd gminy zatrudnił dodatkowego pracownika. Warto jednak zauważyć, że „Sąsiedzi”, przekonując do swojego projektu twierdzą, że obecne programy nie mobilizują do wymiany pieców i są słabo rozpropagowane wśród mieszkańców (podkreślał to także Kamiński i radna Polasik).

Zobacz również:
Co z nową szkołą i przychodnią w Niemczu?
Później Kamiński przedstawił swoje spostrzeżenia z procedowania projektu na komisji ds. rozwoju. – Sugerowałem jednak, że większy efekt ekologiczny zostałby osiągnięty w momencie gdy różnicowalibyśmy kwotę dotacji w zależności od wybranego docelowego źródła ciepła. Chodziło mi o działanie w myśl idei im bardziej ekologicznie, tym większą dotację można otrzymać. Nie brakowało jednak także sugestii, że programy z którymi gmina wystartowała są świeżo utworzone i że potrzeba czasu by zweryfikować ich skuteczność. Wiceprzewodniczący Komisji Radny Janusz Jedliński zasugerował nawet, że stać nas przecież na to by dać każdemu chętnemu do wymiany pieca mieszkańcowi po 10 000 zł i nie ma konieczności tworzenia stref. Radnym nie spodobał się pomysł dzielenia i marginalizowania mieszkańców mieszkających poza granicą strefy 200m od szkoły, przedszkola, boiska czy placu zabaw – stwierdził Kamiński, przywołując argumenty padające podczas wtorkowych obrad rady.
Radny przychylił się także do negatywnych opinii w zakresie sposobu wyznaczania strefy, o czym wspominał cytowany wyżej wójt Sypniewski. – Czy różnica centymetra położenia budynku 200 cm a 201 cm ma wpływać na program do którego może przystąpić mieszkaniec? – napisał. Wymienił też inne, jego zdaniem, wątpliwości dotyczące projektu.
– Dlaczego strefa ma być wyznaczana do granicy budynku a nie do punktu emisji (czytaj komina)? Co z wnioskami złożonymi w ramach funkcjonującego programu, czy mamy dopłacać tym mieszkańcom, którzy już skorzystali z dotacji w tym roku a są w obrębie strefy? Czy słusznym jest, że suma wymienionych pieców przy wyższych dotacjach będzie mniejsza niż przy wymianach prowadzonych według bieżącego programu? Czy poważnym jest zmienianie reguł ustalonych tak naprawdę chwilę temu? – dopytywał Kamiński.
Zdaniem Kamińskiego, cała gmina Osielsko powinna być objęta Strefą Czystego Powietrza. Uważa on jednak, że obecnemu programowi gminnej wymiany pieców należy dać szansę i czas. – Jeżeli się nie sprawdzi i środki nie zostaną wyczerpane – pomyślimy o zwiększeniu dotacji dla wszystkich… choć należy mieć na uwadze jeszcze jedno kluczowe stwierdzenie wynikające z wywiadów prowadzonych przez referat środowiska. Nie wymiana pieca jest problemem dla wielu osób… a środki na opał… a raczej ich brak – zauważył radny.
Warto wspomnieć, że gmina Osielsko planuje zamontowanie większej liczby czujników powietrza. A dane z nich – zdaniem Kamińskiego – mogą być miarodajnym wskaźnikiem przekroczeń norm i w konsekwencji prowadzić do dalszych działań. – Dyskusja w przyszłości powinna być oparta na faktach i liczbach, a nie na domniemaniu i przeczuciach – stwierdził radny.
- Pobicie w Bydgoszczy. Policja szuka świadków - 14 marca 2025
- Nowy profesor Collegium Medicum. Prowadzi badania na całym świecie - 14 marca 2025
- 200 milionów pożyczki dla Bydgoszczy. Środki trafią na wymianę oświetlenia - 12 marca 2025