Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Posiłki z Gdańska na pomoc przy problemach z drogą S5. Bydgoski oddział GDDKiA ma tymczasowego dyrektora

Dodano: 17.04.2019 | 14:55
GDDKiA Bydgoszcz

Eryk Dominiczak | e.dominiczak@metropoliabydgoska.pl

Na zdjęciu: Radosław Kantak od wtorku pełni obowiązki dyrektora bydgoskiego oddziału GDDKiA.

Fot. GDDKiA

Radosław Kantak od wtorku pełni obowiązki dyrektora bydgoskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. – Nie oznacza to jednak, że konkurs na to stanowisko pozostanie nierozstrzygnięty – zapewnia w rozmowie z MetropoliaBydgoska.PL Jan Krynicki, rzecznik drogowców.

Kantak, który od marca 2017 roku kieruje również gdańskim oddziałem GDDKiA, ma zapewnić wsparcie i pomóc w kierowaniu oddziałem w obliczu trudności na placu budowy części odcinków drogi ekspresowej S5, szczególnie tych, za które odpowiedzialna jest Impresa Pizzarotti. Przez blisko osiemnaście lat pracował w firmach wykonujących drogi na terenie Polski, Wielkiej Brytanii oraz Australii. W kraju był zaangażowany między innymi w budowę drogi ekspresowej S3 oraz autostrad A1 i A4. Pełnił również funkcję inżyniera kontraktu na odcinku drogi S6 z Koszalina do Sianowa. Jest absolwentem Politechniki Gdańskiej oraz Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.

Posiłki z Gdańska na pomoc przy problemach z drogą S5. Bydgoski oddział GDDKiA ma tymczasowego dyrektora

Zobacz również:

Wykonawcy trasy S5 na cenzurowanym. Drogowcy mówią: Sprawdzam!

Jak zapewniają drogowcy, ruch z Kantakiem jest tymczasowy, a konkurs na stanowisko dyrektorskie trwa. Jak ustaliliśmy, swoje aplikacje złożyło osiem osób, a obecnie trwają rozmowy z kandydatami, którzy pomyślnie przeszli procedurę w pierwszym etapie – weryfikację wymagań konkursowych i kryterium niezbędnego doświadczenia. Nowy dyrektor zastąpi zdymisjonowanego pod koniec lutego Jarosława Gołębiewskiego. W ostatnich tygodniach pracami oddziału kierował zastępca dyrektora ds. inwestycji Zbigniew Szymczak.

Zapewnienie decyzyjności w bydgoskim oddziale jest kluczowe z uwagi na problemy z porozumieniem ze wspomnianą spółką Impresa Pizzarotti. Włosi domagają się dodatkowo ponad 760 milionów złotych, uzależniając od tego dokończenie między innymi swojej części drogi S5 w regionie. Miesiąc temu GDDKiA wyszła jednak z kontrą, stawiając im ultimatum – jeśli w ciągu miesiąca nie zwiększą zaangażowania na placach budowy, możliwe będzie rozwiązanie kontraktu i naliczenie kar umownych. Termin ultimatum minął w poniedziałek. Od wtorku drogowcy sprawdzają, czy ich postulaty zostały zrealizowane. – Na ten moment żadne decyzje w sprawie dalszej współpracy z Impresa Pizzarotti jeszcze nie zapadły – przekazał nam w środę Tomasz Okoński, rzecznik bydgoskiej GDDKiA.

Budowa drogi S5 miała zakończyć się jesienią bieżącego roku. Wiadomo, że termin ten przesunie się o przynajmniej kilka miesięcy.