Rybi Rynek – powrót do przeszłości. Zamiast parkingu – jarmarki [ZDJĘCIA]
Dodano: 21.09.2017 | 11:17Jeden z placów w ścisłym centrum miasta ma zmienić swoją funkcję. - To cenny teren, który należy oddać mieszkańcom - komentuje plastyk miejski Marek Iwiński.
Na zdjęciu: Teren Rybiego Rynku to częściowo własność prywatna. Wszystko wskazuje na to, że tam nadal funkcjonował będzie parking.
Fot. Eryk Dominiczak
Ratusz ma pomysł na zagospodarowanie Rybiego Rynku, a przynajmniej – jego miejskiej części. Już wkrótce mają zniknąć z jego obszaru samochody, a przed świętami planowany jest powrót do przeszłości – przekazanie go w ręce kupców.
CZYTAJ TAKŻE: Stary Fordon jak poznańska Śródka? Rynek czeka na nową odsłonę
Rynek, który od wielu lat niemal wyłącznie służy jako parking, ma zyskać nowe oblicze i nową funkcję. – Chcemy przywrócić go mieszkańcom, aby tętnił życiem. To cenny teren – zauważa w rozmowie z nami Marek Iwiński, plastyk miejski. I dodaje, że środkiem do tego celu ma być zarówno przebudowa nawierzchni (zostanie ozdobiona motywem róży wiatrów), jak i organizacja w tym miejscu wydarzeń okolicznościowych.
Pierwszy sprawdzian planowany jest już w grudniu. Miasto chce na Rybim Rynku zorganizować jarmark bożonarodzeniowy. W tym celu na zlecenie Myślęcinka przygotowywane są specjalne mobilne pawilony handlowe. Docelowo ma być ich 28. Powstał już prototyp (prezentujemy go poniżej), który oceniała w ubiegłym tygodniu rada ds. estetyki. – Konstrukcja jest gotowa w 99 procentach – mówi MetropoliaBydgoska.PL Andrzej Zabłocki, współwłaściciel firmy Sęk z Bydgoszczy, która odpowiada za jego kształt. – Do wykonania pozostały już jedynie detale.
Jakie? Chodzi przede wszystkim o naniesienie elementów identyfikujących pawilony z Bydgoszczą oraz regionem. Dlatego też każdy z obiektów ma być przyozdobiony herbem miasta, motywami bydgoskimi i kujawskimi. – Szukaliśmy koncepcji otwartej i lekkiej konstrukcji, która dobrze będzie współgrała z otoczeniem. Dlatego zdecydowaliśmy się między innymi na elementy ażurowe – wyjaśnia Iwiński. W przypadku jarmarku świątecznego wszystkie pawilony mają być dodatkowo oświetlone. Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej wystąpił już o zgodę na wykonanie systemu ich zasilania.
Marek Iwiński chce, aby Rybi Rynek tętnił życiem, także handlowym, częściej. – Podobne jarmarki mogłyby odbywać się nie tylko przy okazji świąt. Jest duże spektrum możliwości organizowania wydarzeń o charakterze regionalnym, z tradycyjną żywnością i wyrobami – podkreśla. – Pewnym wzorem mógłby być chociażby jarmark dominikański.
Handel na Rybim Rynku to zresztą żadne novum, a raczej powrót do przeszłości, zarówno też bliższej, jak i dalszej. Jak sama nazwa placu wskazuje, handlowano tam głównie rybami. I to już w średniowieczu. Sprzedaż ułatwiało, co oczywiste, sąsiedztwo Brdy. Na początku XX wieku handel rybami przeniesiono do nowo wybudowanej wówczas hali targowej [CZYTAJ WIĘCEJ O PLANACH JEJ REMONTU] na Podwalu, ale nawet wtedy na Rybim Rynku kupców nie brakowało.
Jedynym mankamentem rynku pozostaje fakt, że miasto nie jest jego jedynym właściecielem. Zachodnia część położona bliżej spichrzy to teren prywatny. Także na nim funkcjonuje parking. I wszystko wskazuje na to, że tak będzie nadal. Chyba że władze Bydgoszczy zdecydują na znaczne ograniczenie ruchu w ścisłym centrum miasta. Okazja do przywrócenia Rybiemu Rynkowi funkcji miastotwórczych jest znakomita, zwłaszcza w obliczu toczących się bądź planowanych inwestycji w sąsiedztwie – Łaźni Miejskich budowanych przez Adama Sowę oraz przygotowywanej rewitalizacji Teatru Kameralnego.
- Brawurowa ucieczka ulicami i chodnikami miasta. Sprawca zmyślił historię o kradzieży auta - 28 kwietnia 2022
- Pijany motocyklista doprowadził do zderzenia w parku przemysłowym. Tragedia była o krok - 28 kwietnia 2022
- Zabytkowe kamienice w Bydgoszczy idą do renowacji. W tym roku tylko trzy - 28 kwietnia 2022