Na zdjęciu: Premier Mateusz Morawiecki wygłosił w Sejmie swoje expose.
Fot. archiwum
Przysłuchiwałem się expose nowego Premiera z niezwykłą uwagą. Nie szukałem w nim bowiem nieścisłości (eufemistycznie to ujmując), lecz szans dla Bydgoszczy. Ot, udzieliła mi się już chyba świąteczna atmosfera. Jeden z punktów obszernego przemówienia Mateusza Morawieckiego przykuł moją uwagę. Otóż nowy Premier (w starym Rządzie) zapowiedział utworzenie w naszym kraju Narodowego Instytutu Onkologii. Informacja ta jest o tyle istotna, że w bardzo ciekawy sposób wiąże się z wynikiem pewnego rankingu, o którym od kilku dni informują media.
Od kilku lat Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia (CMJ) i firma doradcza IDEA Trade publikują ranking najlepszych szpitali w Polsce. W tym roku, zresztą nie po raz pierwszy, liderem zestawienia zostało nasze bydgoskie Centrum Onkologii im. Prof. F. Łukaszczyka – wynik 908 na 1000 możliwych punktów to prawdziwa deklasacja konkurencji. Co więcej, szpital ten zdobył również nagrodę główną w kategorii „Jakość opieki medycznej”! Konkurs to nie byle jaki, gdyż patronat honorowy nad nim objął sam Minister Zdrowia – Konstanty Radziwiłł. Ten sam, który wspólnie z premierem Morawieckim, będzie decydował o lokalizacji dla wspomnianego wcześniej Narodowego Instytutu Onkologii.
W zapowiedziach premiera widzę niezwykłą szansę dla Bydgoszczy, ale też szansę dla moich koleżanek i kolegów posłów: nie tylko partyjnych kolegów – posłów Olszewskiego, Brejzy, Piotrowskiej czy byłego dyrektora wspomnianego szpitala – Zbigniewa Pawłowicza. Lecz przede wszystkim zwracam się do posłów: Króla, Latosa, Schreibera, posłanki Kozaneckiej… Zróbmy coś razem, z dedykacją dla wszystkich tych, którzy Wigilii nie spędzą w domu, a w „onkologu” właśnie. Ponadpartyjnie zabiegajmy o ulokowanie w Bydgoszczy Instytutu, który przysłuży się nie tylko rozwojowi medycyny w naszym mieście, lecz przede wszystkim pacjentom z całego kraju. Kto bowiem lepiej pokieruje pracami instytutu, niż kadra najlepszego szpitala w Polsce?
Z okazji zbliżających się świąt życzę bydgoszczanom, by taka konsolidacja bydgoskich parlamentarzystów stała się faktem. Są sprawy, w których możemy się różnić – nawet diametralnie. Z pewnością wszystkich nas łączy jednak to, że absolutną podstawą dla każdego z nas jest stan zdrowia naszych najbliższych (i nas samych oczywiście). Gdy nie ma zdrowia, na boczny tor odchodzą wszelkie inne problemy: sądy, trybunały, wycinki lasów, wiek emerytalny, wysokość podatków… Walczmy zatem WSPÓLNIE o to co najważniejsze: o służbę zdrowia na europejskim poziomie z korzyścią dla Bydgoszczy.
- PiS wspiera niszczenie bydgoskich uczelni - 6 sierpnia 2018
- Uniwersytet – nasza wspólna sprawa - 27 kwietnia 2018
- Wojewoda marzy o toruńskim stołku - 16 marca 2018