Były piłkarz Zawiszy przyznał rację kibicom. „Klub za Osucha nie miał racji bytu”
Dodano: 06.03.2018 | 14:04Na zdjęciu: Radosław Osuch był właścicielem Zawiszy do 2016 roku.
Fot. Leszek Grabowski/archiwum
Piotr Kuklis to jeden z wielu piłkarzy, którzy na krótko trafili do Zawiszy Bydgoszcz w czasach Radosława Osucha. Teraz w wywiadzie dla Weszło.Com przyznał, że mylił się w kwestii oceny byłego właściciela klubu i przeprosił kibiców.
Kuklis trafił do Zawiszy latem 2013 roku po dobrym sezonie w I-ligowej Arce Gdynia. Jak tłumaczy w rozmowie z Leszkiem Milewskim z Weszło.Com, do przeprowadzki do Bydgoszczy namawiał go Radosław Osuch, zapewniając, że wszystko jest ustalone, a trener Ryszard Tarasiewicz widzi go w składzie. – Przyjeżdżam. Tarasiewicz nie ma pojęcia, że miałem przyjechać. Ale dobra, zakasałem rękawy i przekonałem go do siebie. Później Osuch sprowadził czterech środkowych pomocników, część z polecenia, a część, żeby ich wypromować. Oczywiście gdybym był najlepszy, to bym grał. Żaden trener nie strzeli sobie w stopę. Aczkolwiek istniały pozaboiskowe naciski i jeśli byliśmy na porównywalnym poziomie, to grali ci, którzy mieli plecy, czyli ci, na których Osuch mógł zarobić. Był prezesem, który dalej prowadził menadżerkę. Taki klub nie ma prawa bytu – opowiedział Kuklis.
W następnych miesiącach, gdy kibice rozpoczęli protest przeciwko Osuchowi, Kuklis podpisał się pod listem poparcia dla ówczesnego właściciela. Teraz tłumaczy, że miał nadzieję, że biznesmen z Poznania działa dla dobra klubu, a wsparcie go oczyści atmosferę. – Po czasie dowiedziałem się, jakim człowiekiem jest Osuch. Po co się wpychałem między dwie strony? Żałuję tego. To było niepotrzebne – mówił Kuklis, który potem spotkał się z fanatykami Zawiszy. – Było spotkanie z kibicami, wylali na nas wiadro pomyj. Tłumaczyli, że nie wiemy o co chodzi, a opowiadamy się za jedną stroną. I mieli rację. Ale później ci, co podpisali, byli wyklęci. Kiepskie z mojej strony. Nie chcę do tego wracać. Może kiedyś kibice w Bydgoszczy mi wybaczą, a Zawisza dźwignie się z kolan – przyznał na koniec wątku poświęconego bydgoskiemu zespołowi.
Kuklis zagrał w I zespole Zawiszy w sześciu meczach Ekstraklasy i trzech pucharowych. Występował także w rezerwach, a wiosną 2014 roku przechodził rehabilitację po urazie barku. Z Bydgoszczy odszedł do Bytovii Bytów, a obecnie prowadzi A-klasowy zespół Czarnych Smardzew, gdzie gra także jego brat Jacek.