Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Czy sprawa rozliczenia rozbudowy trasy Uniwersyteckiej trafi do sądu? Drogowcy odrzucają żądania finansowe Kobylarni

Dodano: 15.04.2020 | 17:32

Eryk Dominiczak | e.dominiczak@metropoliabydgoska.pl

Na zdjęciu: Mimo że po przedłużonej trasie Uniwersyteckiej kierowcy mogą jeździć od kilku miesięcy, to sprawa rozliczeń inwestycji nadal nie jest zamknięta.

Fot. Szymon Fiałkowski

Prawie 3,8 miliona złotych netto – to oficjalna kwota roszczeń, które firma Kobylarnia zgłosiła Zarządowi Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej z tytułu przedłużenia prac przy rozbudowie trasy Uniwersyteckiej. Drogowcy te żądania konsekwentnie odrzucają. 

Kierowcy przedłużeniem trasy Uniwersyteckiej, w tym wiaduktem Tadeusza Mazowieckiego, mogą jeździć od ponad ośmiu miesięcy. Coraz mniej osób pamięta, że inwestycja była opóźniona aż o dwanaście miesięcy, głównie ze względu na spór na linii Krzysztof Pietrzak (właściciel tartaku, który mieścił się przy ulicy Ujejskiego) – miasto. Nie oznacza to jednak, że wszystkie sprawy związane z drugim etapem budowy TU zostały już zakończone.

Jedną z tych nierozstrzygniętych spraw pozostaje kwestia rozliczeń pomiędzy spółką Kobylarnia, która była odpowiedzialna za rozbudowę trasy, a inwestorem, czyli ZDMiKP. O roszczeniach wykonawcy było już głośno kilkanaście miesięcy temu. Dzisiaj wiemy już dokładnie, jakich pieniędzy od drogowców (czyli de facto – od miasta) domaga się Kobylarnia. Jak ustaliliśmy, kwota roszczeń sięga niemal 3,8 mln złotych netto. – Na tę kwotę składają się: nieco ponad dwa miliony złotych za wzrost kosztów ogólnych prowadzenia budowy spowodowany jej przedłużeniem, w tym koszty pracownicze czy koszty utrzymania zaplecza budowy oraz ponad 1,78 mln złotych za wzrost kosztów materiałów budowlanych w czasie wydłużonych robót – wylicza w rozmowie z nami Paweł Bruger, rzecznik prasowy grupy Mirbud, w skład której wchodzi Kobylarnia.

Bruger podkreśla w rozmowie z nami, że roszczenia są zasadne, bo to miasto nie przekazało w terminie całości placu budowy. W związku z tym spółka wysłała do drogowców trzy dokumenty- dwa dotyczyły dodatkowych kosztów poniesionych przez wykonawcę w okresie od lipca 2018 roku do końca czerwca 2019 roku (gdy zakończono prace budowlane) oraz tabelę waloryzacji za okres od maja 2017 roku do grudnia 2019 roku. – Uwzględniliśmy wzrost kosztów podczas końcowego rozliczenia kontraktu, jednak zamawiający odrzucił naszą propozycję – tłumaczy Paweł Bruger.

Czy sprawa rozliczenia rozbudowy trasy Uniwersyteckiej trafi do sądu? Drogowcy odrzucają żądania finansowe Kobylarni

Zobacz również:

Miasto chce odnowić bulwary nad Brdą. Ale tylko na krótkim odcinku

ZDMiKP od tamtego momentu zresztą zdania nie zmieniło. – Naszym zdaniem roszczenia wykonawcy są bezpodstawne – mówi Tomasz Okoński, rzecznik drogowców. Nie precyzuje jednak, w jaki sposób zarząd argumentuje odrzucenie żądań Kobylarni. Już kilka miesięcy temu dyrekcja ZDMiKP wskazywała, że kwestia rozliczeń z Kobylarnią może skończyć się przynajmniej mediacjami.

Na razie jednak sprawa nie trafiła na sądową wokandę. Potwierdzają to obie strony sporu, choć Kobylarnia rozważa taki ruch. – Zawnioskowaliśmy o spłatę należności. Czekamy na odpowiedź. W przypadku dalszego braku zgody ze strony ZDMiKP nie można wykluczyć, iż postępowanie będzie prowadzone na drodze sądowej – wskazuje Bruger. Tomasz Okoński w imieniu drogowców przekazał nam lakonicznie, że „rozmowy z wykonawcą w przedmiotowej sprawie są prowadzone”.

Rozbudowa trasy Uniwersyteckiej kosztowała około 30 milionów złotych. Projekt uzyskał 85-procentowe dofinansowanie w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego dla województwa kujawsko-pomorskiego. Aby skorzystać z tych pieniędzy, droga łącząca centrum miasta z Glinkami zyskała status drogi wojewódzkiej.