Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Gorzej niż sardynki w puszce. Pasażerowie mają dość linii 85

Dodano: 26.11.2021 | 09:30

Na zdjęciu: W czwartek (25 listopada) kurs o godzinie 13:36 z Kapuścisk obsługiwał autobus przegubowy. Miejsca siedzące były zajęte.

Fot. BB

Przewidywania miłośników komunikacji miejskiej okazały się trafne – uruchomiona rok temu linia nr 85, zapewniająca dojazd dla pracowników firm ulokowanych w obrębie ulicy Chemicznej i Hutniczej, kursuje zbyt rzadko, przez co autobusy – pojawiające się na przystanku średnio co godzinę – są przepełnione. Czy ZDMiKP, w obliczu kolejnych inwestycji na terenach w obrębie dawnego Zachemu, zamierza poprawić ofertę komunikacyjną? Na razie słyszymy, że trwają badania napełnień pojazdów.

Linia 85 została uruchomiona wraz z otwarciem trasy tramwajowej wzdłuż ulicy Kujawskiej. Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej zareagował tym samym na podnoszone od dłuższego czasu apele o poprawę dojazdu do nowych parków magazynowych, które powstały w rejonie ulicy Chemicznej. Podobnie jak utworzona w tym samym czasie linia 84 (obsługująca park przemysłowy), swój bieg rozpoczyna przy pętli Kapuściska, ale kończy na Łęgnowie. Warto dodać, że 85 zastąpiła wariantowe kursy linii 61 i 73 na ulicę Mokrą. Podczas przedstawiania szczegółów nowego układu komunikacyjnego zastępca dyrektora ZDMiKP Rafał Grzegorzewski przyznał, że trasy, jak i częstotliwości linii 84 i 85 mogą być zmieniane w zależności od rozbudowy terenów przemysłowych. – To są krótkie linie i oparte na pętlach tramwajowych. Zmiany trasy będą łatwiejsze niż w przypadku długich linii obsługujących także inne części miasta – przekonywał.

Po dwunastu miesiącach od uruchomienia 84 i 85 wydaje się, że zmiana częstotliwości obu linii wydaje się być koniecznością. Autobusy obsługujące przemysłowe serce Bydgoszczy – z braku bądź ograniczenia innych możliwości – stały się jedyną opcją dojazdu do pracy dla tych, którzy podróżują transportem publicznym. Szczególnie trudna sytuacja panuje na linii 85, która zapewnia połączenie do magazynów wybudowanych przez Panattoni czy Fortress Logistic Parku, a także do firm takich jak Keeeper, fabryka mebli czy Metalkas. Linia dowozowa kursuje co godzinę, i to tylko w szczycie (84 w porze zmian w pracy kursuje w dni robocze dwa razy na godzinę), a zainteresowanie miejscem w pojazdach jest ogromne.


PRZECZYTAJ TAKŻE: Mobilis wraca do Bydgoszczy. ZDMiKP podpisał umowę z nowym przewoźnikiem


Od kilku tygodni pasażerowie dojeżdżający 85 skarżą się na zatłoczenie w pojazdach, zwłaszcza porannego kursu z Kapuścisk o 5:36. Jadący na pierwszą zmianę oraz wracający z „nocki” pracownicy wielu przedsiębiorstw podkreślają, że ścisk jest tak duży, że sardynki w puszce mają znacznie więcej przestrzeni. – Oczywiście pasażerowie stoją w tzw. strefie zamkniętej koło kierowcy; mimo tego część z nich zostaje na przystanku. Co im pozostaje? Spacer ulicą bez chodnika w ciemnicy – skarży się w wiadomości do naszej redakcji pan Leszek. Tu warto przypomnieć, że drogowcy zamierzają wreszcie wybudować ciąg pieszo-rowerowy wzdłuż Chemicznej. To reakcja na tragiczne zdarzenie, do którego doszło latem tego roku – kierujący daewoo lanosem śmiertelnie potrącił idącego poboczem 23-letniego mężczyznę.

Nasz rozmówca dodaje, że zdecydowana większość pasażerów opuszcza pojazd w rejonie ulicy Mokrej i Dachtery. – Dalej autobus jedzie pusty, ewentualnie wiezie 1-2 osoby – przyznaje. Podobne obserwacje ma kilku użytkowników facebookowej grupy „Transport publiczny w Bydgoszczy i na świecie”. Pan Leszek zaznacza, że sprawą próbował zainteresować bydgoskich drogowców, zwracając również uwagę na problemy z przesiadką na tramwaj. – Wysyłaliśmy do zarządu dróg zdjęcia z przepełnionego autobusu i… cisza jak po śmierci organisty. Wisienką na torcie jest tłumaczenie że linia 85 jest dowozową do tramwajów. Niby tak, ale jeśli chciałbym przesiąść się na tramwaj 6 w Łęgnowie to czeka mnie 20-minutowe oczekiwanie na tramwaj, bo jakiś „inteligent” wymyślił, że szóstka odjeżdża 52 minuty po pełnej godzinie, a 85 przyjeżdża do Łęgnowa o… Zgadnijcie. No właśnie. O tej samej. Bez komentarza – kończy pasażer 85. Z przeprowadzonych przez nas obserwacji wynika, że sporo osób korzysta z 85 także przed godziną 14:00 – w czwartek, 25 listopada kurs o godzinie 13:36 z Kapuścisk był obsługiwany autobusem przegubowym. Wielkiego ścisku co prawda nie było, ale większość miejsc siedzących w 18-metrowym pojeździe była zajęta.

Za komentarz mogłyby wystarczyć zdjęcia pasażerów na pętli Kapuściska oczekujących na transport do miejsca pracy [ZOBACZ], ale o wypowiedź na ten temat poprosiliśmy jeszcze Dariusza Falkowskiego, wiceprezesa Stowarzyszenia na rzecz rozwoju transportu publicznego w Bydgoszczy, który już od pierwszych dni funkcjonowania linii 85 zwracał uwagę na problemy z przepełnionym kursami. W naszym wywiadzie z lipca, zapytany o funkcjonowanie nowych linii dowozowych powiedział: 84 jest wykorzystywana, ale nie w takiej liczbie, jakiej byśmy oczekiwali. Większy problem jest jednak z linią 85, ponieważ tereny przy ulicy Mokrej dynamicznie się rozbudowują. Powstają nowe miejsca pracy, a obsługa komunikacyjna tego terenu jest gorsza niż w latach 90., gdy tam było pole i dojeżdżał autobus linii 63 ze Wzgórza Wolności. Co robi ZDMiKP? Gdy okazało się, że ludzie nie mieszczą się do jednego pojazdu, zamiast zmodyfikować rozkład puszczono dwa autobusy. I tak pasażerowie się do nich ledwo mieszczą. Ale taka sytuacja jest tylko na odcinku do ulicy Mokrej; dalej do Łegnowa jeżdżą już praktycznie puste.


CZYTAJ WYWIAD Z DARIUSZEM FALKOWSKIM O SYTUACJI W BYDGOSKIEJ KOMUNIKACJI MIEJSKIEJ


Teraz Falkowski podtrzymuje swoją opinię. – Już od momentu wprowadzania nowej siatki połączeń, niemal dokładnie rok temu, zwracaliśmy uwagę na jej wady, zawarte głównie w obsłudze górnego tarasu oraz stref przemysłowych. Od samego początku funkcjonowania linii 85 zwracaliśmy bezskutecznie uwagę na jej przeciążenie i ofertę niedostosowaną do rosnącego z miesiąca na miesiąc popytu. Wraz z kolejnymi powstałymi miejscami pracy dotarliśmy do momentu, w którym ludzie zwyczajnie przestają się mieścić do autobusów – alarmuje wiceprezes stowarzyszenia. I podkreśla, że efektem braku reakcji ZDMiKP na potrzeby pasażerów jest to, że docierają oni do pracy ciemną, pozbawioną chodnika ulicą Chemiczną lub poprzez las i nieużytki od strony ulicy Toruńskiej i trasy tramwajowej, którą kursuje „szóstka”.

Sytuacja transportowa na pozachemowskich terenach przemysłowych budzi nasze coraz większe zaniepokojenie. Wraz z każdą nową inwestycją obciążenie linii autobusowych wzrasta. Za chwilę zabraknie miejsca w autobusach linii 68, a po wybudowaniu centrum Zalando z pewnością również na linii 59. Należy jak najszybciej opracować strategię transportową dla stref przemysłowych, gdyż kontynuacja podejścia „jakoś to będzie” grozi ich całkowitym paraliżem. To będzie kosztować, ale jeżeli chcemy, aby bydgoski przemysł się rozwijał, to musimy zapewnić dopływ pracowników – wskazuje Falkowski. I przypomina, że o transportowych potrzebach przemysłu myślano już 120 lat temu, budując linię tramwajową na ówczesne przedmieścia, takie jak Wilczak czy Bartodzieje.

Stowarzyszenie na rzecz rozwoju transportu publicznego wskazuje bydgoskim drogowcom, co powinni zmienić, by poprawić obsługę dynamicznie rozwijających się terenów przemysłowych. Pierwszy pomysł to skierowanie linii 85 na trasę Wyżyny-Mokra z podwojoną częstotliwością w szczycie oraz zwiększenie liczby kursów tak, by autobus jeździł co godzinę przez cały dzień. – Proponujemy również uruchomienie linii 86 z parku przemysłowego przez Chemiczną, Kielecką i Sporną do pętli Wyścigowa, aby poprawić kiepski dojazd do terenów przemysłowych z Fordonu – wyjaśnia Falkowski.

Bydgoscy drogowcy deklarują, że zajmą się kwestią dojazdu setek bydgoszczan do swoich miejsc zatrudnienia. – Również otrzymaliśmy sygnały od pasażerów tych linii, dlatego prowadzimy obecnie badania potoków pasażerskich na przedmiotowych liniach i będziemy procedować ewentualne zmiany/ wzmocnienia kursów – przyznaje Tomasz Okoński, rzecznik prasowy ZDMiKP. Tematem linii 85 ma zająć się także zastępca prezydenta Bydgoszczy Mirosław Kozłowicz. – Otrzymaliśmy od niego zaproszenie na spotkanie. Liczymy że wspólnie uda się wypracować rozwiązanie dobre dla mieszkańców miasta. Fatalna sytuacja na Mokrej musi ulec zmianie – puentuje Falkowski.

0 0 votes
Article Rating
Błażej Bembnista
Subscribe
Powiadom o
guest
9 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Marek
Marek
2 lat temu

W nosie macie pasażerów pracujących w Eltrze muszą iść na pieszo lasem bo prywata 56 linia tak jest dopasowana ze nic nie pasuje a 68 skrociliscie brawo za dbanie o ludzi

Tomasz
Tomasz
2 lat temu

Czy kogoś jeszcze dziwią bzdury wymyślane w ZDMiKP? Ale ja zwrócę jeszcze uwagę na coś innego: pętla Kapuściska po przebudowie to też tragedia. Wsiadamy do 85 i autobus musi jechać aż do Baczyńskiego żeby zawrócić (tam oczywiście przystanek), więc w efekcie autobusy w obrębie pętli zatrzymują się aż 3 razy. W normalnym mieście zaplanowane byłyby przesiadki drzwi-w-drzwi, ale nie w Bydgoszczy. W tym czasie autobus byłby już na Mokrej. I po co kolejna linia 86? Stowarzyszenie na rzecz rozwoju transportu publicznego, jak ZDMiKP, lubuje się w bezsensownym mnożeniu linii. A nie można po prostu zrobić jednej linii (o wyższej częstotliwości… Czytaj więcej »

Zofia
Zofia
2 lat temu

Rafał Bruski najgorszy prezydent w historii Bydgoszczy.

Gucio
Gucio
2 lat temu

Nie wiem czy ZDMiKP zauważył, ale podobno walczymy z pandemią? Zapraszam w szczycie porannym lub popołudniowym do tramwaju linii nr 7. Jeden stary wagon i ludzie upchnięci jak śledzie. Za to w sobotę rano ok. 7.00 tramwaj nr 6 – dwa wagony i dwie osoby w środku. Czy to jest straszna filozofia puszczać dea wagony na siódemkę w godzinach szczytu? Czy zależy wam na zwiększeniu liczby zakażeń? Zwłaszcza, że większość jedzie bez maseczek…

Waldi
Waldi
2 lat temu

77 to czysty dramat , ludzie rezygnują z wejscia do autobusu w 1/3 trasy, nie ma jak dojezdzac do pracy…jestem w stanie stwierdzic co inny pasażer jadl wczoraj. Czyste chamstwo ze strony mzk. Pasażerowie zycza sobie dwa autobusy rano zyby dojechać na 6 00, bo to dzieki wam pandemia sie tak dobrze ma

Tomasz
Tomasz
2 lat temu

Uwaga do komentujących:
ZDMIKP – to oni od 27 lat decydują o tym po jakich trasach, jak często i jakie mają jeździć pojazdy, to oni tworzą rozkłady jazdy
MZK – to tylko (miejski) przewoźnik, nie może decydować o tym gdzie utworzyć nową linię autobusową, czy na trasę wysłać krótki czy przegubowy autobus

Marta
Marta
2 lat temu

Autobus Lini 76 z ronda toruńskiego, w stronę ulicy Smoleńskiej też jest podobnie , ścisk niesamowity, masakra

Mieszkanka Flisów
Mieszkanka Flisów
2 lat temu

Linia 77 to jakaś tragedia o godzinie 14 z Garbar na Mińską w szczycie jadą 3 autobusy na godzinie i stoisz jak debil 20 minut na zimnie!!!! Szlag cię trafia widząc w tym czasie. CZTERY tak CZTERY Kurde mac autobusy jadące na Rekinowa!!!!!!!!!!
Czasem z tej bezsilności by się tylko człowiek rozpłakał ! Żałosna firma i jeszcze podwyżki od stycznia brak słow!!!

Bartek
Bartek
2 lat temu

Szok i niedowierzanie w MZK!
Najchętniej to bym z buta szedł ale jeden też już obrał tą ścieżkę i okazała się ona bezpowrotna :/