Dworzec Wschód czy Dworzec Brud?

Niestety, jak to w wypadku wielu, otwieranych z wielką pompą inwestycji po kilku miesiącach zapomina się o ich utrzymaniu - pisze Błażej Bembnista

Na zdjęciu: Tramwaj linii nr 7 na przystanku Dworzec Wschód

Fot. Leszek Grabowski/archiwum

Mimo że linia tramwajowa do Fordonu budzi wiele skrajnych emocji, to większość z jej użytkowników zgodzi się co do faktu, że konstrukcja węzła przesiadkowego Dworzec Wschód prezentuje się naprawdę imponująco. Szklana tuba wygląda bardzo nowocześnie i osobiście jest dla mnie jednym z nowych symboli Bydgoszczy – miasta dużego i dynamicznego, prawdziwej stolicy metropolii.

Oczywiście, węzeł ma też swoje wady – brak parkingu Park and Ride, systemu informacji pasażerskiej na peronach kolejowych czy biletomatu, ale w porównaniu z dawnym wyglądem stacji Bydgoszcz Wschód to przeskok jakby w inną galaktykę.

Niestety, jak to w wypadku wielu, otwieranych z wielką pompą (i darmową grochówką) inwestycji po kilku miesiącach zapomina się o ich utrzymaniu. Pomimo, że na węźle dokonano już kilku napraw i przywrócono jego elementy do stanu pierwotnego, z dnia na dzień na szklanych elementach możemy zaobserwować coraz większą warstwę kurzu i pyłu, a także zacieków, będących efektem opadów deszczu.

Smutno patrzy się też na nawierzchnię peronów tramwajowych, pokrytą piaskiem i brudem. Błędem projektantów było zastosowanie jasnej nawierzchni, przez co zabrudzenia są bardzo mocno widoczne i trudne do wyczyszczenia. Teraz nie jest jeszcze tak źle, ale zimą możemy się spodziewać paćki śniegu i piachu.

Wzrastająca z dnia na dzień temperatura ujawniła też inną wadę konstrukcji – w pełnym słońcu pod dachem panuje zaduch. Szkoda, że na jej górnej powierzchni nie zastosowano przyciemnianych paneli, które złagodziłyby nieco działanie promieni słonecznych.

Szkoda, że zaledwie kilka miesięcy po oddaniu węzła wygląda on na zaniedbany. Co to będzie za pięć-dziesięć lat. Złożyłem zapytanie do władz, czy planowane jest regularnie mycie szklanej tafli oraz nawierzchni peronów, a także co z przyciemnieniem górnych elementów konstrukcji. Czy doczekam się odpowiedzi? Obawiam się, że tak jak w wypadku sprawy związanej z kosztem zajęcia pasa drogowego, omawianej na dzisiejszej Komisji Gospodarki Komunalnej – przedstawiciele Zarządu Dróg nie przygotują się do rozmowy i nie będą mieli nic do powiedzenia.

Czy nasza bydgoska „Stajnia Jednorożców”, nasz „przystanko moderno” będzie rzeczywiście wyglądał jak stajnia?