Opóźnienie rozbudowy Grunwaldzkiej? Wykonawca ocenia, że zakończy prace latem przyszłego roku

Dodano: 12.04.2019 | 12:44

Na zdjęciu: Największe problemy z rozbudową Grunwaldzkiej są na odcinku od Ronda Maczka do ulicy Filtrowej.

Fot. JS

Wykonawca rozbudowy ulicy Grunwaldzkiej – firma Budimex – ocenia, że zakończenie wszystkich może nastąpić latem przyszłego roku, a nie jak zakładano do końca grudnia tego roku. Zdaniem urzędu miasta główną przyczyną opóźnienia jest dodatkowy czas, potrzebny wojewodzie na przekazanie ostatnich nieruchomości miastu.

Pracownicy Budimexu prowadzą zaawansowane prace na odcinku leśnym – trwa tam budowa jezdni północnej. Na odcinku liczącym około 1,7 kilometra ułożono już pierwsze warstwy konstrukcyjne oraz krawężniki. Zbliżony zakres robót realizowany jest też na nowej jezdni na Osowej Górze (pomiędzy marketem i stacją benzynową). Na skarpie w kierunku granicy miasta budowana jest natomiast 500-metrowy odcinek jezdni południowej.

Na Czyżkówku trwają natomiast prace związane z budową nowego mostu przez strugę Flis. Wykonano już fundamenty, a w ostatnich dniach rozpoczął się montaż konstrukcji z blach karbowanych. Jednak odcinek pomiędzy ulicą Koronowską a ulicą Filtrową jest też najbardziej problematyczny. Miesiąc temu na konferencji prasowej z udziałem zastępców prezydenta Bydgoszczy – Mirosława Kozłowicza i Michała Sztybla oraz zastępcy dyrektora ZDMiKP ds. inwestycji drogowych Macieja Gusta poinformowano, że wykonawca prac nie może rozpocząć prac na terenie trzech działek na Czyżkówku, ponieważ wojewoda kujawsko-pomorski jak dotąd nie przekazał ich miastu. Chodzi o działki przy Grunwaldzkiej 186, 200 i 204.

Opóźnienie rozbudowy Grunwaldzkiej? Wykonawca ocenia, że zakończy prace latem przyszłego roku

Zobacz również:

Rozbudowa Grunwaldzkiej opóźniona? Sytuacja jak przy Trasie Uniwersyteckiej

– Wnioski były złożone 15, 16 i 21 maja 2018 roku. Zgodnie z przepisami właścicielom nieruchomości przysługuje odszkodowanie – decyzję w tym zakresie wydaje wojewoda. Na 138 nieruchomości do przekazania pozostały zaledwie trzy – przekonywał Sztybel. Tego samego dnia na zarzuty ratusza odpowiedział sam wojewoda. Mikołaj Bogdanowicz podkreślił, że Rafał Bruski, tak jak w wypadku Trasy Uniwersyteckiej, narzuca narracje.

– My jesteśmy po prawdopodobnie najtrudniejszej, najbardziej skomplikowanej i najbardziej kosztownej egzekucji w Polsce. Na szczęście mamy już ją za sobą. To jest kolejne zadanie, które realizujemy zgodnie z planem – przekonywał wojewoda. Przyznał jednak, że kwestia działek przy Grunwaldzkiej jest problematyczna. – Pan prezydent nie rozwiązał kłopotów i zrzuca je na mnie – bronił się wojewoda. Podkreślił, że sprawa przekazania terenu jest w toku, ale konkretne informacje mają być przekazane przez urząd wojewódzki w najbliższym czasie. Dodał też, że posiada środki na ewentualne egzekucje.

Do tej pory nie otrzymaliśmy jednak żadnych wieści na temat przekazania działek. Bydgoski urząd miasta informuje jednak, że prace na Grunwaldzkiej ulegną opóźnieniu. – Zaawansowanie robót zbliża się do 40 procent. W ocenie wykonawcy zakończenia wszystkich prac można spodziewać się latem przyszłego roku. To dłużej niż wcześniej zakładaliśmy. Wykonawca nie mógł jednak rozpocząć wszystkich prac zgodnie z harmonogramem na odcinku pomiędzy Koronowską i Filtrową. Wojewoda Kujawsko – Pomorski potrzebuje dodatkowego czasu na przekazanie ostatnich nieruchomości miastu (blisko 300 dni opóźnienia) – podaje oficjalna strona miasta.

Ale czy jedynym powodem opóźnienia jest problem z trzema działkami? Ratusz podkreśla, że prace na Grunwaldzkiej skoordynowane zostały z budową nowej sieci ciepłowniczej pomiędzy centrum i Osową Górą. – W kilku punktach rozszerzono zakres robót w związku z dodatkowymi kolizjami z uzbrojeniem podziemnym – zaznacza urząd. Prawdopodobnie opóźnienie (jeśli nie nastąpią inne nieprzewidziane czynniki) obejmie głównie odcinek, na terenie którego znajdują się nieprzekazane działki.