Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Bydgoskie uczelnie coraz chętniej współpracują. Ale oczekują też wsparcia od miasta

Dodano: 19.03.2019 | 23:33

Na zdjęciu: Zdaniem przedstawicieli uczelni, Rafał Bruski powinien podjąć więcej działań na rzecz bydgoskich uczelni. O ich konieczności wspominają rektorzy UTP i UKW - Tomasz Topoliński i Jacek Woźny.

Fot. ST

Rektorzy bydgoskich uczelni chcą wzmocnienia współpracy z miastem – to konkluzja po ich wystąpieniach na komisji Rady Miasta Bydgoszczy. Deklarują też zamiar pogłębiania wzajemnych relacji. Czy zakończą się one utworzeniem związku uczelni? Póki co rektorzy skupiają się na dokonaniu zmian wewnątrz swoich Alma Mater. Muszą się one bowiem dostosować do zapisów nowej ustawy o szkolnictwie wyższym.

Tematem wtorkowego posiedzenia połączonych komisji kultury i nauki oraz przedsiębiorczości i rozwoju miasta była sytuacja bydgoskich uczelni. Na spotkanie z radnymi zaproszono rektorów, którzy mieli zaprezentować osiągnięcia i przedstawić plany swoich placówek. Jako pierwsza głos zabrała prof. Grażyna Odrowąż-Sypniewska, prorektor Collegium Medicum. Zapewniła ona radnych, że wydziały uczelni zostały dobrze ocenione przez Komitet Ewaluacji Jednostek Naukowych – obecnie dwa z nich posiadają kategorie A, a jeden – B. Na pozytywną ocenę wydziałów CM wpłynęły m.in. publikacje naukowe, mające spore znaczenie dla ostatecznej ewaluacji.

Staramy się, by nasi nauczyciele publikowali w jak najlepszych czasopismach naukowych – mówiła prorektor. Pracownicy, którzy mogą pochwalić się tekstami w prestiżowych czasopismach, otrzymują stypendia naukowe. – Ambicją UMK jest to, abyśmy stali się uczelnią badawczą. Do kolejnej parametryzacji mamy dwa lata – dodała Odrowąż-Sypniewska. Przyznała jednak, że na ten moment nie wie, czy jej uczelni uda się spełnić wymagania ministerstwa nauki.

Prorektor wymieniła też zamierzenia inwestycyjne Collegium Medicum. – Planujemy zbudować centrum naukowe z salą widowiskową. Myślimy również o sportowcach – planujemy budowę hali sportowej. W zasadzie ten obiekt już powstaje – mówiła profesor. Ponadto, zachęciła władze miasta do wprowadzenia stypendiów dla najlepszych maturzystów, by w ten sposób nakłonić ich do kontynuowania nauki w Bydgoszczy.

Później głos zabrał prof. Jerzy Kaszuba, rektor Akademii Muzycznej. Jego wystąpienie było poświęcone przede wszystkim głośnej kwestii braku finansowania dla budowy nowego kampusu uczelni – szerzej piszemy o tym w osobnym artykule (link poniżej; w wersji na komputer – po lewej stronie tekstu).

Bydgoskie uczelnie coraz chętniej współpracują. Ale oczekują też wsparcia od miasta

Zobacz również:

Co z pieniędzmi na budowę kampusu Akademii Muzycznej? Kaszuba: Jest ocieplenie sytuacji

Pokazywanie się tutaj raz na sezon to nieporozumienie. Powinniśmy spotykać się częściej – taką odezwę do radnych na wstępie swojej przemowy skierował prof. Tomasz Topoliński, rektor Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego. Przekonywał on, że uczelnie są w pierwszej dziesiątce bydgoskich pracodawców, stąd też urzędnicy powinni lepiej znać ich potrzeby. Sam UTP zatrudnia 1100 pracowników, z czego 350 to wykładowcy. Kształcą oni 8 tysięcy studentów.

Topoliński przyznał, że nauczanie akademickie w mieście zasługuje na większe finansowanie. – Zrobiłem zestawienie przychodów uczelni w Bydgoszczy i innych miastach za ostatnie 25 lat, w przeliczeniu na jednego studenta. Jesteśmy na 16. miejscu w kraju – ostrzegał rektor. Zwrócił też uwagę, że „ustawa 2.0” wprowadziła możliwość przekazywania uczelniom środków finansowych przez samorząd. A UTP potrzebuje pieniędzy – obecnie prowadzi budowę hamowni silników spalinowych, trwają też przygotowania do przetargu na realizacje nowego budynku dydaktycznego, który powstanie na terenie za Auditorium Novum (rektor wspomniał, że obecnie posiada zagwarantowane środki na ten cel w wysokości 40 milionów złotych). Kolejne plany uczelni zakładają „próbę rozwiązania braku obiektów sportowych w Fordonie” oraz dalszą rozbudowę kampusu na terenach przy ulicy Kaliskiego. Wszystko po to, aby rozwijać potencjał Bydgoszczy.

Chcemy dopasować kształcenie do potrzeb regionu i włączyć się w prace nad strategią rozwoju miasta – sygnalizował Topoliński. Podał przykłady zapisów obecnej strategii, które wskazują na ważną rolę uczelni (warto wspomnieć, że wciąż trwają przygotowania nowej wersji dokumentu). Na razie jednak najbardziej widocznym oddziaływaniem UTP na miasto są prace studentów Wzornictwa, które wygrywają miejskie konkursy. – Nasz budżet to około 90 milionów złotych rocznie. A z miasta pozyskujemy 300 tysięcy złotych – stwierdził rektor, inspirując radnych do przemyślenia kwestii ewentualnego wsparcia działań Uniwersytetu z bydgoskiej kasy.

Głównym celem rektora Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego – prof. Jacka Woźnego – jest utrzymanie przez uczelnie statusu uniwersytetu. Przyznaje on, że wymaga to sporego wysiłku – obecnie dwa wydziały posiadają kategorie A, a pięć – B. UKW zatrudnia 600 pracowników naukowo-dydaktycznych, którzy uczą blisko 8 tysięcy studentów.

Woźny w swoim wystąpieniu wspominał o przykładach współdziałania z miastem, takich jak Bydgoski Festiwal Nauki czy nawiązanie kontaktów w Ningbo (mieście partnerskim Bydgoszczy). Mówił też o wykorzystaniu doświadczenia naukowców z UKW przy zagospodarowaniu wnętrz Młynów Rothera na Muzeum Mózgu, organizacji targów pracy Offerty czy dwóch ostatnich zamierzeniach – podpisaniu porozumienia w sprawie realizacji projektu Dolina Narzędziowa (- To duża odwaga z naszej strony, ale podołamy temu – skomentował Woźny) czy powstaniu Centrum Informacji Dróg Wodnych. Jego siedziba będzie mieścić się w gmachu UKW przy placu Kościeleckich. – Zewnętrzna elewacja budynku musi poczekać na remont ze względu na kwestie konserwatorskie – przyznał profesor.

Rektor UKW wskazał istotną kwestię, w której oczekiwałby wsparcia od miasta. Jest nią premiowanie i ułatwianie zatrudnienia kadry naukowej, podnoszącej poziom uczelni. Woźny chce bowiem dążyć do tego, by Bydgoszcz była miastem uniwersyteckim. – Miasto akademickie, a miasto uniwersyteckie to dwa zupełnie inne pojęcia – wskazał.

Później rektorzy odpowiadali na pytania radnych. Prof. Odrowąż-Sypniewska wyjaśniła członkom komisji, dlaczego nie udało się rozpocząć kształcenia na kierunku stomatologii w budynku dawnej dyrekcji kolei przy Dworcowej. – Niestety ze względu na decyzje ministerstwa zdrowia i izb lekarskich, które nie zgodziły się na utworzenie stomatologii, byliśmy zmuszeni oddać budynek państwu. Nie był on też w całości własnością CM – przekonywała prorektor. Radny Robert Langowski zapytał przedstawicielkę uczelni medycznej o kwestie niezależności Collegium od Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Przypomniał niedawny spór o statut UMK, który stawiał CM w gorszej pozycji.

W projekcie nowego statutu niezależność nie została wystarczająco zabezpieczona. Walczyliśmy o to, by zachować nazwę Collegium Medicum UMK i autonomię uczelni. Na szczęście projekt został zmieniony – odpowiedziała Odrowąż-Sypniewska.

Rektorzy UTP i UKW poruszyli też kwestie wzajemnej współpracy. W Bydgoszczy jest wielu zwolenników zacieśniania związków pomiędzy uczelniami, a nawet ich formalnego połączenia w jeden uniwersytet. Po objęciu władzy przez Woźnego i Topolińskiego da się zauważyć większą chęć kooperacji pomiędzy bydgoskimi Alma Mater. Czy to zapowiedź jeszcze głębszej współpracy?

– Walczyliśmy o to, by zachować nazwę Collegium Medicum UMK i autonomię uczelni.

– prof. Grażyna Odrowąż-Sypniewska, prorektor CM UMK.

Wspólnie realizujemy projekty w ramach kontraktu terytorialnego. Kupujemy sporo sprzętu za środki od urzędu marszałkowskiego – podkreślił Topoliński. Jak przyznał rektor UTP, współpraca pomiędzy uczelniami jest codziennością, chociażby przy prowadzeniu Inkubatora Przedsiębiorczości. – Jestem też promotorem na Collegium Medicum. Mam tam dziś dwie obrony doktorskie – stwierdził Topoliński. I rozwinął wątek współpracy z bydgoską uczelnią medyczną, której elementem jest m.in. porozumienie w sprawie wspólnego nauczania inżynierii biomedycznej. – Nie ma medycyny bez techniki. Robimy z Collegium Medicum znakomite rzeczy. Potrafimy się uzupełniać – mówił. W planach jest też kooperacja z… Akademią Muzyczną.

Chcemy udzielić wsparcia Akademii w projekcie dotyczącym rzadkich instrumentów. Pomożemy w zakresie pomiarów i materiałów – stwierdził rektor UTP. Jego wypowiedź uzupełnił profesor Kaszuba. – Są wybrane instrumenty barokowe z Niemiec i Francji. Będą zrobione ich kopie, które znajdą się na terenie naszej uczelni – mówił rektor Akademii Muzycznej.

Zarówno Topoliński, jak i Woźny myślą o sformalizowaniu współpracy. Ale na decyzję o ewentualnym utworzeniu związku uczelni trzeba jeszcze poczekać.

Jest zbyt wcześnie, by myśleć o federalizacji. Być może część techniczna UKW powinna być włączona do naszej uczelni albo połączona w inny sposób. Nie wykluczamy też działań związanych ze szkołą doktorską – skomentował przedstawiciel UTP. Woźny proponował skupić się wpierw na uporządkowaniu sytuacji wewnątrz uczelni, gdyż obecnie wciąż muszą one dostosowywać swoje struktury do zapisów nowej ustawy o szkolnictwie wyższym.

Łączmy się, zachowując odrębność. To się sprawdza. Zobaczymy, co przyniesie nam przyszłość, ale wpierw uporządkujmy sytuację u siebie. Potem zastanowimy się, jak złączyć te dwie struktury – czy to w formie federacji, czy związku – mówił rektor UKW.

0 0 votes
Article Rating
Błażej Bembnista
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments