Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Działki przy Grunwaldzkiej przekazane miastu. Ale w atmosferze politycznego sporu

Dodano: 15.04.2019 | 16:56

Na zdjęciu: Rozbudowa Grunwaldzkiej rozpoczęła się w 2018 roku. Aktualny stan zaawansowania prac to 40%.

Fot. JS

Rzecznik wojewody w poniedziałek po południu poinformował o przekazaniu miastu ostatniej nieruchomości przy ulicy Grunwaldzkiej w Bydgoszczy. Mikołaj Bogdanowicz podziękował za zaangażowanie w sprawę Bogdanowi Dzakanowskiemu i zaatakował urząd miasta. Na jego zarzuty odpowiedział zastępca prezydenta miasta Michał Sztybel. 

Trwająca od kilkunastu miesięcy rozbudowa ulicy Grunwaldzkiej napotkała problemy związane z przekazaniem nieruchomości na odcinku inwestycji pomiędzy rondem Maczka a skrzyżowaniem z ulicą Filtrową. Miesiąc temu na konferencji prasowej z udziałem zastępców prezydenta Bydgoszczy – Mirosława Kozłowicza i Michała Sztybla oraz zastępcy dyrektora ZDMiKP ds. inwestycji drogowych Macieja Gusta poinformowano, że wykonawca rozbudowy Grunwaldzkiej nie może rozpocząć prac na terenie trzech działek przy Grunwaldzkiej (o numerach 186, 200 i 204), ponieważ wojewoda kujawsko-pomorski przez niemal rok nie przekazał ich miastu.

– Wnioski o przekazanie terenu były złożone 15, 16 i 21 maja 2018 roku. Zgodnie z przepisami właścicielom nieruchomości przysługuje odszkodowanie – decyzję w tym zakresie wydaje wojewoda. Na 138 nieruchomości do przekazania pozostały zaledwie trzy – przekonywał Sztybel. Tego samego dnia na zarzuty ratusza odpowiedział wojewoda. Mikołaj Bogdanowicz stwierdził, że władze miasta, podobnie jak w wypadku sporu związanego z terenem po tartaku, próbują narzucić narrację skierowaną przeciwko niemu. Potem przyznał jednak, że kwestia działek przy Grunwaldzkiej jest problematyczna. – Pan prezydent nie rozwiązał kłopotów i zrzuca je na mnie – bronił się wojewoda. Podkreślił, że sprawa przekazania terenu jest w toku, ale konkretne informacje mają być przekazane przez urząd wojewódzki w najbliższym czasie. Dodał też, że posiada środki na ewentualne egzekucje.

W poniedziałek rzecznik prasowy wojewody Adrian Mól przekazał do mediów oświadczenie, w którym informuje o przekazaniu ostatniej z trzech spornych działek. W komunikacie czytamy, że nieruchomości przy Grunwaldzkiej zostały przekazane polubownie, a osoby wywłaszczone opuściły już dotychczas zajmowane nieruchomości.

– Ubolewam, że prezydent Rafał Bruski widzi tylko liczby, a nie dostrzega za nimi ludzkich dramatów. Działania zostałyby zakończone wcześniej, gdyby była dobra wola prezydenta i służb jemu podległych. Włodarz miasta już dawno mógł zakończyć sprawę polubownie, a nie dążyć do rozwiązań siłowych i zrzucania odpowiedzialności na wojewodę – podkreśla cytowany w oświadczeniu Mikołaj Bogdanowicz. Jak dowiadujemy się z jego dalszej treści, jednym z mediatorów w rozmowach z mieszkańcami przedmiotowych nieruchomości był radny miasta z klubu PiS Bogdan Dzakanowski.

Szczególne podziękowania należą się radnemu Bogdanowi Dzakanowskiemu, który osobiście zaangażował się w polubowne opuszczenie nieruchomości przez ich dotychczasowych właścicieli

– podkreślał Bogdanowicz.

Przypomnijmy, że Dzakanowski był też zaangażowany w kwestie terenu tartaku – we wrześniu został on nawet pełnomocnikiem prezydenta Bydgoszczy ws. zawarcia ugody z Krzysztofem Pietrzakiem. Po dwóch dniach zrezygnował jednak z tej funkcji.

Działki przy Grunwaldzkiej przekazane miastu. Ale w atmosferze politycznego sporu

Zobacz również:

Wykonawca o przebudowie Grunwaldzkiej. Kiedy nastąpi koniec prac?

Pod koniec komunikatu Bogdanowicz odniósł się do konferencji przedstawicieli urzędu miasta, na której nagłośniono problem związany z nieruchomościami przy Grunwaldzkiej. A konkretniej – do słów zastępcy prezydenta Michała Sztybla. Zdaniem wojewody, podległe mu służby nie wystąpiły o wznowienie jednego z postępowań egzekucyjnych, zawieszonego w lipcu 2018 roku. – Nie pozwalało to wojewodzie na prowadzenie działań egzekucyjnych. Było to możliwe dopiero 11 dni po wspomnianej konferencji prasowej i przesłaniu odpowiedniego wniosku do urzędu wojewódzkiego – czytamy w komunikacie. – To tylko obrazuje brak kompetencji jednego z wiceprezydentów Bydgoszczy, który zabiera głos w sprawie, o której nie ma żadnego pojęcia – podsumował Mikołaj Bogdanowicz.

Poprosiliśmy Sztybla o komentarz do słów wojewody. W oświadczeniu, przekazanym mediom odniósł się do opinii Bogdanowicza.

– Gratuluję Panu Wojewodzie poczucia humoru jeśli jako swój sukces przedstawia przekazanie terenu inwestycji około 300 dni później niż wynika to z obowiązku ustawowego. Ta sytuacja już drugi raz pokazała jak nieudolność wojewody opóźnia miejskie inwestycje. Niestety straconego z winy wojewody czasu nie da się cofnąć. Wojewoda nie ma czasu na odpowiedź na pisma prezydenta miasta, za to ma czas na manipulowanie opinią publiczną. Szkoda, że jej kosztempodkreśla Sztybel.

Według ostatnich informacji, prace na Grunwaldzkiej – przede wszystkim ze względu na problemy z przekazaniem działek na Czyżkówku – miałyby ulec opóźnieniu. – Zaawansowanie robót zbliża się do 40 procent. W ocenie wykonawcy zakończenia wszystkich prac można spodziewać się latem przyszłego roku. To dłużej niż wcześniej zakładaliśmy – przekazał przed weekendem urząd miasta.