Mieszkańcy skarżą się na brak kontenerów na odpady od Komunalnika. Firma tłumaczy się epidemią
Dodano: 02.04.2020 | 19:45Eryk Dominiczak | e.dominiczak@metropoliabydgoska.pl
Na zdjęciu: Ulica Prejsa w Fordonie - obok siebie stoją pojemniki ustępującej w tej części miasta firmy Remondis oraz nowej - spółki Komunalnik z Nysy. Ale w wielu miejscach nowych kontenerów nadal nie ma.
Fot. Błażej Bembnista
Od środy, 1 kwietnia odpowiedzialność za odbiór odpadów z osiedli Nowego Fordonu, Śródmieścia i okolic oraz północno-zachodniej części Bydgoszczy przejęła dolnośląska firma Komunalnik. Ale już na starcie lista zastrzeżeń do niej jest długa. – Sytuacja unormuje się w ciągu kilku dni – zapewnia odpowiedzialny za gospodarkę komunalną zastępca prezydenta Michał Sztybel.
W czwartkowe popołudnie Sztybel podczas specjalnej relacji na żywo na profilu Czysta Bydgoszcz odpowiadał na pytania dziennikarzy i uwagi mieszkańców związane ze zmianą operatora odpowiedzialnego za wywóz śmieci z trzech sektorów miasta. A tych uwag spłynęło – także do nas – całkiem sporo. W ostatnich dniach kilkanaście razy kierowaliśmy bydgoszczan do miejskich urzędników, aby zgłaszali braki w dostawie kontenerów na odpady. Nie brakowało bowiem miejsc, gdzie jak dotąd nie dotarły żadne pojemniki. Mieszkańcy skarżyli się także na ich zbyt małą liczbę czy wreszcie – na pojemność nieadekwatną do liczby obsługiwanych mieszkań.
Jak wyjaśniał Michał Sztybel, problem z terminowym dostarczeniem kontenerów firma Komunalnik tłumaczy w dużej mierze epidemią koronawirusa i wynikającymi z niej obostrzeniami. – Przez około tydzień pojemniki, które zamówiono z Francji i Holandii, znajdowały się na granicy niemiecko-polskiej. Trwała procedura ich sprawdzania – tłumaczy zastępca Rafała Bruskiego. I dodaje, że miasto zweryfikuje, czy faktycznie taki był powód poślizgu. – Wystąpimy o oświadczenia do dostawców firmy Komunalnik – deklaruje Sztybel.
Zobacz również:
Masz uwagi związane z odbiorem śmieci? Napisz lub zadzwoń!
Sztybel przekonuje też, że urzędnicy od kilku dni uważnie monitorują operację wymiany kontenerów. Przypomnijmy, zgodnie z zapisami umowy firma Remondis zbierała swoje wraz z ostatnim terminem odbioru danego rodzaju odpadów. W to miejsca, maksymalnie do 1 kwietnia, Komunalnik miał wstawiać swoje pojemniki. – Nie wszędzie się to udało – przyznaje wiceprezydent miasta. – Ile otrzymaliście zgłoszeń od mieszkańców? – pytamy. – Skłamałbym, gdybym powiedział, że są to indywidualne przypadki. Ale nie powiedziałbym prawdy również wtedy, gdybym powiedział, że jest ich bardzo dużo – usłyszeliśmy w odpowiedzi.
Zdaniem Sztybla sytuacja unormuje się w najbliższych dniach. Procedura uzupełniania pojemników odbywa się w trzech etapach. Pierwszym – i najpilniejszym – jest dostarczenie do wszystkich nieruchomości kontenerów na odpady zmieszane. Później są one uzupełniane o pojemniki na odpady selektywne. Wreszcie, trzeci etap to dopasowanie ich rozmiarów do deklaracji złożonych przez administratorów. Otrzymywaliśmy bowiem sygnały, że w budynkach wielorodzinnych 1100-litrowe, duże pojemniki zastępowano dwoma lub trzema, ale dużo mniejszymi, 120-litrowymi. – Będziemy to sprawdzali. Czasami błędy wynikały z rozbieżności w deklaracjach, którymi dysponował dotąd Remondis oraz urząd miasta – wskazuje Michał Sztybel. Brak kontenerów w niektórych lokalizacjach tłumaczył z kolei błędami w bazach adresowych.
Z deklaracji miejskich urzędników wynika, że w środę na terenie miasta odpady odbierało 11 pojazdów Komunalnika, a kolejnych szesnaście ekip rozstawiało pojemniki. Łącznie trzeba było przygotować ich około 30 tysięcy. – Mieliśmy jedynie drobne uwagi do nowej firmy – mówi Sztybel. I dodaje, że podobne zdarzały się jednak przy współpracy także z innymi firmami. – Niedawno ukaraliśmy jedną z nich karą w wysokości 7 tysięcy złotych, bo przez trzy tygodnie nie odbierała śmieci z jednego z miejsc – wylicza wiceprezydent Bydgoszczy.
Wiadomo, że Komunalnik swoje biuro w Bydgoszczy uruchomi przy ulicy Przemysłowej 4. Na razie będzie ono jednak działało w ograniczonym zakresie. – W związku z epidemią koronawirusa umożliwiliśmy takie działania wszystkim firmom wywozowym – podkreśla Michał Sztybel. Nadal muszą one jednak wydawać worki big bag (potrzebne np. do remontów). Wyjątkiem jest Remondis, na wniosek którego obowiązek ten przejęło miasto.
Specustawa przyjęta z uwagi na epidemię umożliwia wstrzymania na czas jej trwania wstrzymanie selektywnej zbiórki odpadów. – To jednak uprawnienie wojewody – podkreśla Sztybel. I dodaje, że wszelkie odpady od osób objętych kwarantanną są odbierane osobno i nie stanowią zagrożenia dla innych mieszkańców.
Aktualne umowy z firmami odpowiadającymi za wywóz śmieci będą obowiązywały do końca 2023 roku.
- Brawurowa ucieczka ulicami i chodnikami miasta. Sprawca zmyślił historię o kradzieży auta - 28 kwietnia 2022
- Pijany motocyklista doprowadził do zderzenia w parku przemysłowym. Tragedia była o krok - 28 kwietnia 2022
- Zabytkowe kamienice w Bydgoszczy idą do renowacji. W tym roku tylko trzy - 28 kwietnia 2022
chce wiedziec skad pobrac worek big bag – mieszkam na ul. Sochaczewskiej – Remondis juz mi nie wyda !