Czy wizja bydgoskiej kolei aglomeracyjnej dostanie zielone światło?
Dodano: 24.05.2019 | 11:16Na zdjęciu: Na linii 209 przechodzącej przez Fordon kursują obecnie szynobusy do Chełmży. Inwestycje w rejonie trasy sprawiają, że zainteresowanie wykorzystaniem kolei do regularniejszych kursów w kierunku centrum miasta powinno być priorytetem bydgoskiego ratusza.
Fot. Błażej Bembnista
Stanowcze weta prezydenta Rafała Bruskiego i odrzucanie projektów sfinansowania studium wykonalności kolei miejskiej w Bydgoszczy nie zrażały zwolenników większego wykorzystania bydgoskiego węzła. Sukcesy Kolei Wielkopolskich czy Pomorskiej Kolei Metropolitarnej i ciągły lobbing społeczników przyniosły zmianę nastawienia władz miasta. Czy w temacie kolei dojazdowej cokolwiek ruszyło?
Jeszcze do niedawna władze Bydgoszczy sceptycznie podchodziły do kwestii wykorzystania kolei w przewozach miejskich. W 2016 roku, zaraz po uruchomieniu tramwaju do Fordonu, Rafał Bruski wypowiadał się tak: – Od czasu do czasu pojawiają się głosy postulujące budowę SKM. Moim zdaniem jest to jednak niecelowe: teraz, gdy powstała trasa do Fordonu, oznaczałoby to dublowanie istniejącego już transportu szynowego. W dodatku tory kolejowe przebiegają obok tej wielkiej dzielnicy i nie zagłębiają się w poszczególne osiedla. W odległości do 800 metrów od istniejących torów mieszka zaledwie 12% mieszkańców – mówił w rozmowie z Transportem Publicznym.

Zobacz również:
Tak ma wyglądać kompleks Murapolu w Fordonie
Przez trzy lata sytuacja uległa jednak zmianie. Okolice linii 209 stały się bowiem bardzo atrakcyjne dla deweloperów, co każe poważnie zastanowić się nad lepszym wykorzystaniem tej trasy. Wymieńmy toczące się wokół niej inwestycje: trwa realizacja siedmiu budynków Rodźko i Skorbudu przy Fordońskiej 433 i pierwszych trzech z piętnastu budynków Osiedla Uniwersyteckiego CDI przy samym kampusie UTP. W planach są kolejne budowy: 11 budynków Lem-Budu i porównywalnej liczby obiektów Jakonu w rejonie Wyszogrodu, do tego dochodzi inwestycja Arkady przy Produkcyjnej – dosłownie kilkaset metrów od przystanku Bydgoszcz Fordon oraz siedem budynków Murapolu między UTP a Auchan. To zastrzyk tysięcy nowych mieszkańców – potencjalnych pasażerów kolei. O tym, że w pobliżu są zlokalizowane inne generatory ruchu pasażerskiego, jak wspomniana uczelnia, Ikea, cmentarz czy Iqor, nie trzeba się szerzej rozpisywać.
Postulaty przedłużenia kursowania pociągów regionalnych do stacji w głąb Bydgoszczy nie znajdowały jednak uznania w zlecającym przewozy kolejowe urzędzie marszałkowskim. Latem ubiegłego roku marszałek odniósł się negatywnie do propozycji Inicjatywy Polska i Partii Zieloni dotyczącej wydłużenia kursowania pociągów z Inowrocławia i Nakła do stacji Bydgoszcz Wschód czy Bydgoszcz Fordon. Toruńscy urzędnicy tłumaczyli swoją decyzję m.in. ograniczoną przepustowością trasy pomiędzy stacjami Bydgoszcz Wschód a Bydgoszcz Główna. Ale na wykorzystanie kolei w mieście przychylniejszym okiem zaczął patrzeć ratusz. Radni PO jeszcze przed wyborami samorządowymi zapowiadali przeanalizowanie wykorzystania układu kolejowego w Bydgoszczy, a sam prezydent deklarował poparcie dla inicjatyw związanych z rozwojem transportu kolejowego. W programie wyborczym Rafała Bruskiego na kolejną kadencję pojawiła się nawet obietnica przygotowania studium transportowego dla Metropolii Bydgoszcz, co mogłoby dać zielone światło dla uruchomienia połączeń z Fordonu przez Osową Górę do Nakła i nie tylko. Wygrane przez Bruskiego wybory dawno za nami – czy w sprawie studium coś się ruszyło?
– W grudniu 2018 r. na Radzie Metropolii przedstawicie gmin członkowskich stowarzyszenia zgodnie uznali, że istnieje potrzeba opracowania dla obszaru Metropolii Bydgoszcz studium transportowego, które ułatwiłoby zabieganie o środki unijne na inwestycje infrastrukturalne oraz planowanie rozwoju komunikacji publicznej – mówi dyrektor biura Stowarzyszenia Metropolia Bydgoszcz Łukasz Krupa. I dodaje, że Metropolia bierze udział we wspieranym przez rząd i Centrum Unijnych Projektów Transportowych pilotażu przygotowania Planów Zrównoważonej Mobilności Miejskiej, które mają obejmować więcej aspektów niż typowe studium transportowe. – Dotykają bowiem także obszarów związanych z ochroną środowiska, zdrowiem, a także rozwojem społecznym i gospodarczym.
Przygotowanie dokumentu, zgodnego z wytycznymi Komisji Europejskiej, może być atutem bądź nawet wymogiem przy aplikowaniu o pozyskiwanie środków finansowych w nowej unijnej perspektywie
– tłumaczy dyrektor. A prace nad planem już trwają – w kwietniu w Warszawie odbyła się konferencja inaugurująca projekt. Dokument będzie opracowywany w ścisłej współpracy miasta z gminami partnerskim.
Co o wykorzystaniu tras kolejowych w naszym mieście sądzi ekspert? Michał Beim z Instytutu Sobieskiego w Warszawie podkreśla, że pierwszym krokiem powinny być drobne zmiany, niewymagające sporych nakładów. – Bydgoszcz może, tak jak Wrocław czy Poznań, zintegrować kolej taryfowo. Właściciele biletów sieciowych mogą wewnątrz granic miasta korzystać z kolei w ramach opłaconej sieciówki. Jest to o tyle prostsze, że województwo ogłasza przetargi – w ich warunkach można by zapisać, że miasto przekazuje określoną kwotę marszałkowi i bilety muszą być honorowane – mówił w rozmowie z nami Beim.
Prelegent poniedziałkowej konferencji Społecznego Rzecznika Pieszych w rozmowie z nami zaznacza, że kluczem do przekonania mieszkańców do kolei jest pieczołowite wykonanie węzłów przesiadkowych. – Należy spojrzeć, czy te peryferyjne stacje są spięte. Czasem wystarczy wprowadzić wjazd kieszeniowy – proponuje ekspert. Kiedy świadomość funkcjonowania kolei jako kolejnego środka lokomocji w mieście zafunkcjonuje, można przejść do kolejnego kroku, czyli stworzenia regularnej oferty przewozów. – Ważne, by ten system wewnątrzmiejski był dobrze wpisany w region, by kursy z Bydgoszczy Głównej jeździły co pół godziny czy godzinę. Ponadto warto stworzyć własną markę, by pasażer wiedział, że to jest spójny projekt – kontynuuje Beim.
Były członek zarządu PKP widzi duży potencjał we wspomnianej linii do Chełmży. – Nie ma ona dużego znaczenia regionalnego, ale jest bardzo ciekawa do wpisania w kontekst miejski – podkreśla Beim. I to wpisanie – poprzez plany inwestorów prywatnych – już się dzieje. Teraz to miasto musi podjąć decyzję, jak wykorzystać kolej. Przykłady z Dolnego Śląska czy Pomorza pokazują, że dla wielkich metropolii sprawny transport szynowy jest niezbędny.
- Policjanci zatrzymali złodzieja relikwii - 19 kwietnia 2025
- Tytoń, narkotyki, leki na potencję czy testosteron. Takie przesyłki znajdują funkcjonariusze! - 19 kwietnia 2025
- Carrefour Glinki zostanie zamknięty. Galerię widmo czeka przebudowa - 18 kwietnia 2025