Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Potencjał na ekowizytówkę. Kanał Bydgoski potrzebuje strumienia funduszy

Dodano: 26.02.2021 | 10:44
kanał bydgoski

Błażej Bembnista | b.bembnista@metropoliabydgoska.pl

Na zdjęciu: Stary Kanał Bydgoski jest urokliwy o każdej porze roku. Jego utrzymanie wymaga jednak sporych nakładów finansowych.

Fot. Szymon Fiałkowski

Jest symbolem rozwoju, ale też odpoczynku. Jest cenny przyrodniczo, ale również kulturowo. Jest równie piękny, ale też równie zaniedbywany. Kanał Bydgoski – to droga wodna, która nawet bez – skądinąd potrzebnych – mostów i kładek łączy mieszkańców osiedli obu brzegów, którzy od lat walczą o to, by odzyskał on należyty blask. Miasto „wpuszcza” w tereny przy Kanale jedynie środki z budżetu obywatelskiego, ale stan uroczego zakątka pokazuje, że przydałby się tam deszcz pieniędzy. Albo barka, na której pokładzie znalazłby się olbrzymia dotacja.

Powstały wraz z początkiem zaborów Polski kanał jest „jednym z najcenniejszych zasobów o charakterze przyrodniczo-kulturowym w Bydgoszczy”. Jak zauważają Hanna Michniewicz-Ankiersztajn i Iwona Józefowicz – pracowniczki naukowe UKW w tekście o Kanale, który ukazał się w „Czasopiśmie Geograficznym” w grudniu 2019 roku, przy drodze wodnej przecinającej zachodnie osiedla Bydgoszczy znajdziemy nie tylko zabytkowe urządzenia hydrotechniczne czy cenne architektonicznie budynki, jak kościół na Wilczaku czy zabudowania FOD, ale przede wszystkim obszar urządzonej zieleni, zwanej Plantami. – Zadrzewianie tego obszaru rozpoczęto w 1802 roku i praktycznie w sposób nieprzerwany trwało do wybuchu II wojny światowej – podkreślają autorki.

Rozwój i rozbudowa Kanału sprawiała, że tereny do niego przyległe stały się miejscem wypoczynku i rekreacji bydgoszczan. – Rola Plant wzrosła po 1915 roku, kiedy do użytku oddano nowy odcinek kanału, który umożliwiał przeprawy większych barek. Tym samym obszar nad Starym Kanałem Bydgoskim stał się jednym z najchętniej odwiedzanych miejsc zarówno przez bydgoszczan, jak i turystów. Okresem największej prosperity było dwudziestolecie międzywojenne – piszą Józefowicz i Michniewicz-Ankiersztajn.




Po 1945 roku znaczenie gospodarcze Kanału zaczęło maleć. Spadało też zainteresowanie wypoczynkiem na plantach – jak zauważył dr Zbigniew Zyglewski w swoim opracowaniu „Bydgoszcz – miasto nad wodą” (2017) zaczęły one zamierać po 1971 roku – czyli po zasypaniu odcinka pomiędzy Brdą a rondem Grunwaldzkim celem realizacji rozbudowy węzła drogowego. Likwidacja części Starego Kanału zmniejszyła obszar plant o kilkanaście hektarów. Dziś urząd miasta podkreśla, że tereny parkowe nad Starym Kanałem Bydgoskim liczą 47 hektarów powierzchni. Kolejne kilkanaście hektarów to zieleń, położona przy obu brzegach kanału na odcinku od ulicy Bronikowskiego do granic Bydgoszczy.

Stary Kanał Bydgoski jest utrzymywany w pełni przez miasto. Za nabrzeża pozostałej części odpowiada RZGW – podkreśla Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy. Jak wygląda kwestia utrzymania szlaku wodnego przez RZGW? – „Nowy” Kanał Bydgoski jest w administracji RZGW Bydgoszcz – wraz ze śluzami – Okole, Czyżkówko, Prądy, Osowa Góra – tłumaczy Jarosław Władczyk, rzecznik prasowy RZGW Poznań, który do końca roku 2017 administrował (poprzez zarząd zlewni w Bydgoszczy) bydgoskim odcinkiem Kanału.

Mimo wielowiekowej historii i znaczenia dla rozwoju miasta, przedstawiciele osiedli położonych nad kanałem zauważają, że władze Bydgoszczy nie inwestują nie tylko w jego potencjał, ale nawet w bieżące utrzymanie nabrzeży drogi wodnej. A gdy już inwestują – to w wyniku nacisków bydgoszczan. Także naukowcy zauważają, że mimo reklamowania się Bydgoszczy jako miasta wody, Kanał Bydgoski jest pomijany.

Potencjał na ekowizytówkę. Kanał Bydgoski potrzebuje strumienia funduszy

Zobacz również:

Społeczny bunt wobec wyburzeń na Gdańskiej. Zaprezentowano alternatywne rozwiązania

Promuje się Brdę, zapominając o Kanale Bydgoskim, który może być wizytówką miasta. Tereny nad kanałem pozostawiają wiele do życzenia, a i imprezy związane z tą sztuczną drogą wodną organizowane są w centrum miasta, nad rzeką – nie ukrywał dr Zyglewski. Jedyną zauważalną inwestycją była przeprowadzana już dekadę temu rewitalizacja odcinka od ronda Grunwaldzkiego do Wrocławskiej. Kosztowała ona prawie cztery miliony złotych. Analizując słowa naukowca z UKW, który w swoim artykule podkreślał również rosnące – kosztem rzecz jasna Kanału Bydgoskiego – znaczenie Myślęcinka, a także Wyspy Młyńskiej jako podstawowych miejsc wypoczynku mieszkańców, skupmy się na samej promocji kanału. Michniewicz-Ankiersztajn i Józefowicz podkreślają, że z uwagi na występowanie cennych siedlisk przyrodniczych na obszarze plant nad Kanałem oraz funkcjonowanie Bydgoskiego Węzła Wodnego, istnieją sprzyjające warunki do stworzenia specyficznego produktu ekoturystycznego, jakim jest miejski szlak zielony. Rozpoczynałby się on od śluzy Prądy i ciągnął się wzdłuż obu brzegów Kanału. Zdaniem przedstawicielek UKW, bydgoski szlak wpisywałby się w kryteria stowarzyszenia Greenways.

Specjaliści, widząc zmieniające się priorytety współczesnego człowieka, widzą spory potencjał w otoczeniu przyrodniczym Kanału, który paradoksalnie jest sztuczną drogą wodną. Nie byłoby Plant, gdyby nie praca ludzkich rąk. I tu dochodzimy do kolejnego atutu bydgoskiego szlaku wodnego, czyli jego historii, zabytkowych elementów i ogromnego znaczenia dla rozwoju miasta. Te atuty ma promować projekt „Węzły – miasto w sieci”, który będzie realizowany w Młynach Rothera. Zanim jednak rewitalizowane przestrzenie na Wyspie Młyńskiej wypełnią się treścią, z projektem – zawierającym liczne materiały na temat Kanału Bydgoskiego – można zapoznać się na stronie internetowej.

„Węzły” mają promować przemysłowe dziedzictwo Bydgoszczy i miastotwórczą rolę rzeki. Głównymi bohaterami są oczywiście Młyny Rothera, ale sporą rolę odgrywa w nim Bydgoski Węzeł Wodny. Mając na uwadze, że internetowa część projektu zawiera mnóstwo archiwalnych materiałów, prezentujących czasy świetności Kanału Bydgoskiego, wydaje się oczywiste, że przewodnicy po Młynach Rothera powinni zachęcać turystów, by poszli śladami Józefa Piłsudskiego i odwiedzili położony niedaleko od centrum Stary Kanał. Marszałek podczas swojej wizyty w Bydgoszczy w 1921 rok miał bowiem rzec „Pokażcie mi śluzy”. – W tych słowach wyrażał się podziw dla największej wówczas atrakcji Bydgoszczy – czytamy na stronie Muzeum Kanału Bydgoskiego.

Czy sto lat od czasów wizyty Piłsudskiego kanał jest wciąż największą atrakcją miasta? Urzędnicy podkreślają, że na utrzymanie śluz i Starego Kanału Bydgoskiego w budżecie na 2021 rok zabezpieczono 115 tysięcy złotych. Jednak tegoroczna zima boleśnie obnażyła brak inwestycji w jego nabrzeże. Pomiędzy IV a V śluzą uwidoczniły się liczne uszkodzenia. Jest to istotny problem, gdyż na wielu odcinkach między śluzami (głównie w rejonie tzw. Parku Angielskiego) brzeg nachodzi na trakt pieszo-rowerowy – obsunięcia występują także na nim. Problem jest znany urzędnikom od kilku lat – w 2018 roku miasto zleciło wykonanie dokumentacji umocnienia nabrzeża w formie drewnianej palisady. Inwestycja nie doczekała się jednak realizacji. Dlaczego? Jak dowiadujemy się z odpowiedzi na interpelację radnego Szymona Roga, na umocnienie brzegów kanału nie ma pieniędzy.

Potencjał na ekowizytówkę. Kanał Bydgoski potrzebuje strumienia funduszy

Obsunięcia na ścieżce wzdłuż kanału w części tzw. Parku Angielskiego pomiędzy śluzami V i VI, fot. nadesłane

Zadanie planowano zrealizować z środków budżetowych w 2021 roku, jednak z uwagi na pandemię i związaną z nią trudną sytuacją finansowa miasta Bydgoszcz odłożono jego realizację – podkreśla zastępca prezydenta Mirosław Kozłowicz. Koszt budowy palisady szacuje się na 1,2 miliona złotych; na sam jej projekt wydano już 25 tysięcy złotych z miejskiej kasy. Ratusz zaznacza, że projekt umocnienia brzegów Starego Kanału Bydgoskiego był zgłoszony przez mieszkańców do głosowania w BBO. – Nie otrzymał on jednak wystarczającej liczby głosów. W związku z tym analizowane są obecnie możliwości pozyskania innych funduszy na ten cel. Sprawdzamy inne rozwiązania. Realizacja tego zadania jest uzależniona od pozyskania zewnętrznego wsparcia – zaznacza Stachowiak.

Potencjał na ekowizytówkę. Kanał Bydgoski potrzebuje strumienia funduszy

Zarwana linia brzegowa pomiędzy śluzą VI i V, fot. nadesłane

Od mieszkańców otrzymujemy też sygnały o fatalnym stanie wrót V śluzy. Ratusz podkreśla, że „obiekty hydrotechniczne na Starym Kanale remontowane były w latach 90. XX wieku”. – Wykonano wtedy również bagrowania jego koryta – przekazała nam Stachowiak. Jak dowiedzieliśmy się od rzecznika RZGW Poznań, przez zastawki we wrotach śluz odbywa się regulowanie przepływu wody przez stary kanał – pierwotnie służyły one do napełniania lub opróżniania komór śluz. – Działania te zleca i prowadzi urząd miasta – podkreśla rzecznik RZGW Poznań. Ratusz, w obliczu kiepskiego stanu śluz, chce jednak starać się o dotacje na prace konserwatorskie. W tym celu zlecona została ekspertyza stanu technicznego zabytków hydrotechniki.

Potencjał na ekowizytówkę. Kanał Bydgoski potrzebuje strumienia funduszy

Zniszczone wrota śluzy V, fot. nadesłane

Kanał jest oczkiem w głowie dla wielu mieszkańców Okola, Flisów, Miedzynia czy Prądów. Widząc, że ratusz nie inwestuje w drogę wodną, rozpoczęli oddolne starania o uatrakcyjnienie bydgoskich plantów, poprzez aktywny udział w dysponowanie środkami Bydgoskiego Budżetu Obywatelskiego. – Analiza raportów wykazała, że w latach 2015-2018 blisko 40% zgłoszonych projektów obywatelskich dotyczyło obszaru przylegającego do Kanału Bydgoskiego – podkreślają Michniewicz-Ankiersztajn i Józefowicz w tekście z „Czasopisma Geograficznego”.




Bydgoski magistrat podkreśla, że zadania wybrane w BBO są „najbardziej oczekiwane przez mieszkańców”. Rzeczniczka prezydenta wylicza, że w oparciu o budżet obywatelski dokonana zostanie wymiana pływających fontann ramach rozpoczętego w ubiegłym roku projektu ponadosiedlowego dokonamy wymiany 2 pływających fontann na 3 nowe wodotryski. – Na ten cel zabezpieczyliśmy 327 tysięcy złotych. Modernizacja ścieżek rowerowych i pieszych w ramach tego zadania została zakończona – zaznacza Stachowiak.

Potencjał na ekowizytówkę. Kanał Bydgoski potrzebuje strumienia funduszy

Zobacz również:

Wybrano wykonawcę nowych mostów Kazimierza Wielkiego. Złożył najtańszą ofertę

Za blisko milion złotych w ramach projektu ponadosiedlowego zagospodarowany zostanie teren zielony przy bulwarze Sebastiana Malinowskiego. Na działce położonej za terenem należącym niegdyś do Zieleni Miejskiej przy ulicy Czarna Droga (obecnie rozpoczęła się tam realizacja inwestycji mieszkaniowej CDI Konsultanci Budowlani o nazwie Rabatki) powstanie kompleks rekreacyjno – wypoczynkowy, w skład którego wejdzie mini plaża, edukacyjne place zabaw z elementami dot. pszczół oraz innych owadów i zwierząt, które będą tworzone z naturalnych surowców. Nowym zadaniem ponadosiedlowym, realizowanym w oparciu o poprzednią edycję BBO będzie budowa ścieżki rowerowej o nawierzchni mineralnej po północnej stronie Kanału Bydgoskiego od ulicy Kruszyńskiej w kierunku ulicy Kamińskiego.

Na Miedzyniu kontynuować będziemy natomiast budowę ciągu spacerowego wzdłuż brzegu od Żywieckiej w kierunku terenów Gwiazdy. Projekt będzie łączyć się ze zrealizowanym wcześniej zadaniem (na odcinku od Polanickiej do Krośnieńskiej) – przekazuje magistrat. Rewitalizacja obejmie także teren zielony w rejonie ulicy Spacerowej na wysokości boiska Gwiazdy oraz na wysokości ulic Polanickiej i Legnickiej. Na ten cel trafi 270 tysięcy złotych. W ramach BBO powstanie też fragment oświetlonej nowej ścieżki spacerowej na wysokości ulicy Bronikowskiego w kierunku Śluzowej. Na ten cel zabezpieczonych zostało 140 tysięcy złotych. 220 tysięcy złotych ma natomiast trafić na nasadzenia drzew (na odcinku od Spacerowej do Plażowej oraz na Wilczaku). – W tym roku planowane są też pierwsze koncerty nad Kanałem Bydgoskim i festyn rodzinny w oparciu o środki na małe projekty społeczne (łącznie na ten cel trafi 77 tysięcy złotych) – podkreśla rzeczniczka prezydenta.

Ratusz przypomina też o przebudowie sąsiadującego z parkiem nad kanałem budynku przy Staroszkolnej 10, który ma pełnić m.in. funkcję nowej siedziby Muzeum Kanału Bydgoskiego. Inwestycja jest prowadzona w ramach Gminnego Programu Rewitalizacji – jej koszt opiewa na trzy miliony złotych, z czego 2,1 miliona to wsparcie unijne w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego. W ramach projektu przy Staroszkolnej ma zostać uruchomiona wypożyczalnia kajaków, którymi będzie można popłynąć na Wyspę Młyńska lub aż do Zimnych Wód. Tego typu forma zwiedzania Kanału Bydgoskiego jest bardzo popularna, lecz należy zauważyć, że między V i VI śluzą brakuje infrastruktury do przenoszenia kajaków. Jest to dość uciążliwe, ponieważ obie śluzy są wyłączone z ruchu wodnego.

Inwestycje z BBO mają jednak charakter punktowy; kwoty przeznaczane na dane osiedle nie pozwalają także na realizacje większych projektów, a w przypadku zadań ponadosiedlowych muszą one konkurować z innymi inicjatywami, zgłaszanymi przez mieszkańców pozostałych części miasta. Co znajduje się w strefie kanałowych marzeń? Na początek poprawa estetyki – począwszy od ujednolicenia latarni i elementów małej architektury. Panujący obecnie „misz-masz” nie wpływa pozytywnie na odbiór otoczenia kanału, podobnie zresztą jak brak promocji kanału. W jego rejonie próżno szukać tabliczek informujących o historii kanału, lokalizacji śluz czy po prostu o samym fakcie istnienia drogi wodnej. Brakuje też oznaczenia pomników przyrody – na terenie plant znajdują się aż 23 wyjątkowe okazy drzew, a w dalszej części Kanału – kolejnych 13 pomników przyrody.

Kanał Bydgoski łączy mieszkańców Osowej Góry i Prądów, Miedzynia i Flisów – i to mimo faktu, że na co dzień droga wodna bardziej ich dzieli, gdyż przepraw przez nią jest jak na lekarstwo. O tym, że inwestycje w ułatwienie komunikacji między brzegami kanału są niezbędne, świadczą reakcje na ubiegłoroczny montaż prowadnicy na kładce łączącej ulicę Janowiecką z Kanarkową. Wąska konstrukcja nie spełnia jednak norm – trudno przeprowadzić tam wózek dziecięcy – dlatego mieszkańcy od lat apelują o budowę nowej przeprawy. Warto dodać, że w ramach studiów uwarunkowań i planów miejscowych wykonywanych przez Miejską Pracownię Urbanistyczną przewiduje się lokalizację mostów, umożliwiających połączenie osiedli przeciętych Kanałem Bydgoskim: mogłyby one powstać w osi ulic: Plażowej i Mławskiej, Żywieckiej i Przejście oraz Podmiejskiej i Nakielskiej.

Ratusz, pytany o koncepcję budowy przepraw przez Kanał, podkreśla, że są one zapisane w planach miejscowych, ale… – W najbliższych latach realizować będziemy inwestycje kluczowe dla rozwoju miasta, na które możemy pozyskać dofinansowanie zewnętrzne – odpowiada rzeczniczka Rafała Bruskiego. Budowy mostów przez Kanał trudno szukać na liście inwestycji, nawet tych planowanych na dalsze lata.

Potencjał na ekowizytówkę. Kanał Bydgoski potrzebuje strumienia funduszy

Zobacz również:

Studenckie wizje na tereny przy Kanale Bydgoskim

Istnieje też wiele koncepcji, których celem jest ożywienie samego otoczenia kanału. Dwa lata temu studenci UTP wzięli udział w konkursie, zorganizowanym z inicjatywy Rady Osiedla Miedzyń-Prądy – jego celem było stworzenie koncepcji zagospodarowania terenów od „Gwiazdy” do granic miasta. Studenci zaprezentowali wizję stworzenia kawiarenki, galerii sztuki czy kładki. W latach 2009-10 firma In&Out w ramach unijnego programu Reuris stworzyła koncepcję zagospodarowania parku nad Starym Kanałem – pilotażowo udało się zrealizować jedynie wspomniany fragment pomiędzy Wrocławską a rondem Grunwaldzkim. – Koncepcja projektowa obejmowała początkowo teren o powierzchni 65 ha, a koszt inwestycji wynosił ponad 46 mln zł. Po zmniejszeniu zakresu koszt całkowity wyniósł ponad 3,5 mln zł, w tym 2,2 mln zł stanowiło dofinansowanie – informowała Barbara Kozłowska w artykule poświęconym projektowi na stronie Narodowego Instytutu Dziedzictwa. Wówczas zakładano, że po realizacji inwestycji pilotażowej całościowa koncepcja posłuży jako wytyczne dla dalszego rozwoju parku i jego roli w zagospodarowaniu przestrzeni miejskiej.

Koncepcje związane z dalszą rewitalizacja Parku nad Starym Kanałem Bydgoskim jest w posiadaniu miasta i w oparciu o nią podejmowane są kolejne prace. Pomagają też w przemyślany sposób lokalizować dodatkowe wyposażenie zgłaszane w oparciu o BBO – zaznacza Marta Stachowiak. Należy jednak pamiętać, że projekty – np. powstałe w ramach programu REURIS – po kilku latach od powstania wymagałyby aktualizacji do obecnych norm, a także zmieniających się oczekiwań mieszkańców.




Perspektyw na duże inwestycje w Kanał Bydgoski na razie nie ma. Ale optymiści, którym rekreacja nad bydgoskim węzłem wodnym jest bliska, wypatrują światełka w tunelu, którym jest projekt EuroVelo. Staraniem urzędu marszałkowskiego w ubiegłym roku wytyczono przebieg trasy EuroVelo 9, który na terenie Bydgoszczy obejmuje nie tylko kanał, ale i wyczekujące inwestycji nabrzeża Brdy. Poprowadzenie europejskiej trasy rowerowej to temat na osobny, obszerny artykuł, lecz warto podkreślić, że analiza wariantów pozwoliła określić potrzeby inwestycyjne dla poszczególnych ewentualnych przebiegów tras. – Celem opracowania jest dostarczenie administracji publicznej informacji pozwalających na ustalenie optymalnego przebiegu tras EuroVelo w województwie kujawsko-pomorskim oraz ujęcie przedsięwzięcia w planach jednostek samorządów terytorialnych – informował wiosną ubiegłego roku urząd marszałkowski.

Bydgoski samorząd przyznaje, że trasa wzdłuż Kanału Bydgoskiego pokrywająca się prawie na całym odcinku z propozycją trasy EuroVelo 9 jest obecnie oznakowanym szlakiem rowerowym pomiędzy Bydgoszczą i Nakłem. – Na jego potrzeby wykorzystywany jest wspólny ciąg pieszo-rowerowy, którego część została przebudowana w ubiegłym roku (na osiedlu Okole). W tym roku w ciąg pieszo-rowerowy zostanie wyposażony północny brzeg Kanału Bydgoskiego po stronie Flisów – informuje rzeczniczka prezydenta miasta. W przypadku Miedzynia rowerzyści, zdaniem urzędników, mogą korzystać z ulicy Spacerowej. – To rozwiązanie było konsultowane zarówno z wnioskodawcami projektów BBO jak i środowiskami rowerowymi. Inne rozwiązanie z wydzielonym ciągiem rowerowym skutkowałoby ograniczeniem zieleni i wycinkami. Warto równocześnie podkreślić, że w drodze konsultacji społecznych uwzględniono budowę równoległej drogi rowerowej do trasy nad kanałem wzdłuż ul. Nakielskiej – przekonuje ratusz.

EuroVelo daje jednak szansę także na wykonanie wspomnianych wyżej kładek łączących Miedzyń i Prądy z osiedlami na drugim brzegu. Podczas grudniowej sesji radni miasta Wojciech Bulanda i Szymon Róg prosili prezydenta Bruskiego o znalezienie środków na projekt przeprawy, powołując się na właśnie na europejski projekt rowerowy. Prezydent obiecał przyjrzeć się tej sprawie – jest to o tyle ważne, że EuroVelo ma być finansowane z pomocą środków zewnętrznych, a Rafał Bruski wraz ze swoim otoczeniem wielokrotnie deklarował, że tego typu inwestycje są traktowane priorytetowo.

Kanał Bydgoski jest pełen paradoksów. Walka o poprawę jego stanu łączy osiedla, które znajdują się po obu stronach drogi wodnej i nie mogą doczekać się porządnej kładki spinającej dwa brzegi. Miasto chwali się inwestycjami, które jednak są wybierane przez mieszkańców w BBO, gdyż jest to jedyna szansa na jakiekolwiek działania nad Kanałem. Wszyscy podkreślają urok niezwykłego połączenia wody, natury i historii, lecz trudno znaleźć środki na uratowanie podmywanych brzegów. Liczne głosy zachęcają do jazdy rowerem wzdłuż drogi wodnej, ale trudniej wyrazić chęć inwestycji w ramach ogólnoeuropejskiego projektu.

O tym, że Kanałowi potrzebne są zmiany na wzór tych, które zaszły i zachodzą na Wyspie Młyńskiej, możemy też przeczytać na stronie projektu „Węzły”. – Planty, pomimo okaleczenia ich w latach 70. XX wieku, nadal zachwycają swoją bujną i piękną zielenią. Niestety brak tutaj podstawowej infrastruktury. Po przedwojennym, rekreacyjnym „przepychu” nic nie zostało. Trudno w parku wypić kawę, czy spotkać się z kimś w restauracji z widokiem na wodę lub choćby „ogródkiem”. Na turystów nie czekają tu żadne atrakcje ani informacje, a przecież przy każdej ze śluz mogłaby znaleźć się tablica z opisaną historią obiektu – podkreśla Honorata Gołuńska w swoim tekście „Rzeka Kultury”. Jej słowa kondensują oczekiwania bydgoszczan wobec urokliwego, ale obecnie zaniedbanego zakątka.

– Liczę na to, że ogromny potencjał, jaki drzemie w plantach i wspaniała, społeczna historia związana z tym miejscem zostaną wykorzystane przy tworzeniu nowych planów zagospodarowania i rewitalizacji

– wyraża nadzieję Gołuńska. Kanałowi potrzeba zatem współczesnych Czakich, Brenkenhoffów czy Petersonów i realizacji kolejnych wizjonerskich planów, które przywrócą dawną świetność plantom i nurtowi kanału. Być może wizjonerskim planem będzie postulowana już od dłuższego czasu odbudowa zasypanego pod drogi odcinka przy ulicy Focha.

Pisząc tekst, korzystałem z następujących źródeł:
„Rzeka Kultury”, Honorata Gołuńska – mlynyrothera.pl
„Woda w mieście – Stary Kanał Bydgoski”, Barbara Kozłowska – samorzad.nid.pl
„Kanał Bydgoski i jego potencjał w kreowaniu zrównoważonych produktów turystycznych i ekoturystycznych na przykładzie miejskiego szlaku zielonego Greenways”, Iwona Józefowicz, Hanna Michniewicz-Ankiersztajn – „Czasopismo geograficzne”, Poznań, grudzień 2019
„Park nad Kanałem Bydgoskim” – kanalbydgoski.pl
„Bydgoszcz – miasto nad wodą”, Zbigniew Zyglewski – Kronika Bydgoska 2017

5 7 votes
Article Rating
Błażej Bembnista
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments